"Bardzo dawno temu w Chinach, żyło sobie dwóch przyjaciół. Jeden z nich potrafił pięknie grać na harfie. Drugi był niezwykle utalentowany w bardzo rzadkiej sztuce słuchania.
Kiedy pierwszy z nich grał i śpiewał o górach, drugi mówił: - Widzę te góry, tak jakby stały przede mną. Kiedy pierwszy wyrażał swoją muzyką dźwięk strumienia, drugi słuchał go i potwierdzał:
- Słyszę jak woda przemyka pośród kamieni.
Ale pewnego dnia ten, który umiał słuchać zachorował i wkrótce zmarł.
Jego przyjaciel przeciął struny harfy i nie grał już nigdy więcej.
Istniejemy jedynie wtedy, kiedy ktoś nas słucha. Najpiękniejszy dar, jaki możemy ofiarować drugiemu człowiekowi to "naprawdę" wysłuchać go.
Pewna bardzo wrażliwa dziewczyna rozmawiała z nauczycielem o nurtującym ją bardzo problemie. Nauczyciel skłaniał ją do porozmawiania na ten temat z rodzicami. Dziewczyna uczyniła tak, ale pomimo jej strachu i rozterki, rodzice zbagatelizowali i zlekceważyli problem, próbując zmienić temat, mówiąc, że dziewczyna przesadza, że wszystko się samo rozwiąże, że trzeba czasu itd. Nie chcieli kontynuować dyskusji, uważając, że jedynie lekceważąc sprawę można pomóc córce.
Kiedy usiłowała popełnić samobójstwo, byli bardzo zdziwieni i pytali:
- Dlaczego nam nie powiedziałaś, że masz jakieś problemy? Inna dziewczynka napisała: "Wieczorem, kiedy jestem w łóżku, odwracam się w stronę ściany i rozmawiam sama ze sobą, by móc siebie wysłuchać".
Bruno Ferrero
Pochwalcie się osiągnięciami, sukcesami tymi rodzinnymi, czy zawodowymi.
Napiszcie parę słów o przyjacielu, bliskiej- ważnej dla Was osoby.
..wspaniały post Kochana, niezwykłe opowiadanie ..zawsze to mówię, że trzeba cieszyć się każdą chwilą, doceniać to co się ma .. powinniśmy okazywać uczucia, szanować ludzi, dawać radość i uśmiech, bo życie jest jedno, jest kruche i krótkie .. bez wzgledu na wszystko staram się mieć zawsze dobre, pozytywne nastawienie :)
OdpowiedzUsuń- pozdrawiam Cię Kochana najserdeczniej, życzę ogrom zdrówka
i cudownych chwil każdego dnia :) <3
Dla mnie, podobnie jak u Ciebie, najważniejsze zdrowie, spokój wewnętrzy i powodzenie w życiu najbliższych.
OdpowiedzUsuńUważność to właśnie wyczulenie na sprawy, nastroje i problemy najbliższych, by nie przegapić, by w porę pomóc.
To prawda - trzeba doceniać te drobiazgi, które zazwyczaj umykają nam w codziennej gonitwie. Cieszyć się każdą przeżytą chwilą, każdą osobą, która została nam podarowany, byśmy kochali i byli kochani. Życie jest takie piękne - niezależnie od tego, że wiele trudnych chwil w sobie zawiera.
OdpowiedzUsuńZrobiłam szarlotkę z Twojego przepisu, kochana i była pyszna:)
Uściski posyłam.
Każdego dnia ćwiczę swoją uważność i umiejętność słuchania. Nie raz ludzie mówili mi, że potrafię wysłuchać. Cieszę się gdy to słyszę, cieszę się gdy mogę się komuś wygadać. Jednak nie jest to prosta umiejętność. Łatwo się na zatopić w codzienności. Ciągle mamy dużo na głowie. Sama się przyłapuję na tym, że odpływam myślami.
OdpowiedzUsuńUwielbiam opowiadania Bruno Ferrero. Zawsze zakończone świetnym morałem. Zrobiłam pierogi ze śliwką. Były przepyszne, nie zdążyłam zrobić żadnego zdjęcia. Podziwiam Twój kwitnący grudnik. Jakiś czas temu prezentowałaś go na blogu. Kilka dni temu kupiłam w kwiaciarni. Był jeszcze w pączkach. Dzisiaj zobaczyłam, ze zgubił prawie wszystkie pąki. Zastanawiam się dlaczego tak się stało.
OdpowiedzUsuńRadosnego Adwentu.
Ślę moc serdeczności:)
Witam, witam piszesz przyjazni, spokoju.... Każdy tego potrzebuje. Bardzo piękny wpis. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak, bądźmy uważni w każdym tego słowa znaczeniu, bardzo uważni, bo tyle się wokół nas dzieje i czas tak szybko mija, że zbyt dużo ważnych rzeczy możemy przeoczyć, zbyt mało ludzi usłyszeć. Czas Adwentu jest pięknym czasem, żeby się rozejrzeć i docenić to co piękne i ważne. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńW tym codziennym pędzie często zapominamy co w życiu ważne. Pędzimy za karierą, pieniądzem, nie zauważając ludzi których często spotykamy na swojej drodze, a także zapominając o potrzebach najbliższych. A przecież uprzejmość i empatia naprawdę nic nie kosztuje...
OdpowiedzUsuńWygląda na to, że jestem uważna. :)
OdpowiedzUsuńMoim najlepszym przyjacielem jest mąż. Uczymy się już siebie od ponad 35. lat. To dziwne w dzisiejszych czasach, bo współcześnie popsute się wyrzuca, nie naprawia. A życie jest jedno i trzeba je przeżyć jak najpiękniej!
OdpowiedzUsuńPiękne opowieści. To prawda to co w życiu mam najwyższą wartość nie ma ceny- nie można tego kupić za żadne pieniądzei właśnie te rzeczy tak naprawdę stanowią o bogactwie człowieka. Co z tego ,ze masz pieniądze a nie mas zdrowia, bliskich, przyjaciół.
OdpowiedzUsuńSwoją najlepszą ( nie licze siostry :-) ) przyjaciółkę pzonałam w szkole podstawowej. Obie przez pewne życiowe sytuacje byłysmy troszkę inne od dzieci, doroslejsze i przypadek trafił, że na siebie trafiłyśmy ( z tego miejsc chce podziękować śp sąsiadce, która tamtego dnia pożyczyła mi pieniądze na bilet( zapomniałam poprosić rodziców)- i to własnie tamtego dnia poznałam Monikę. Przyjaźnimy się do dziś. Nawet gdy życie nas od siebie oddalało fizycznie, psychicznie mogłyśmy na siebie liczyć. To dzięki niej przetrwałam jedno z najgorszych wydarzeń w życiu. Życie jest kruche, trzeba umieć cieszyć się z najmniejszych rzeczy, doceniać je. Tak samo z ludźmi.
JA jestem wdzięczna przede wzsystkim za zdrowie swoje i moich najbliższych i kochanych osób.
Cieplutko Cię pozdrawiam
Jestem uważna od lat...
OdpowiedzUsuńSerdeczności zostawiam :)
Największą radość przynosi mi rodzina,ale jest też powodem mojego irracjonalnego strachu o nią.
OdpowiedzUsuńU mnie ważną rolę ogrywają praca, moje stanowisko, nauka, podróże... Dużo by wymieniać :)
OdpowiedzUsuńStaram się uważnie słuchać drugiego człowieka, a w razie potrzeby wesprzeć go dobrym słowem, albo po prostu samą obecnością. Jednocześnie staram się też wtedy nie dzielić ludzi na przyjaciół i tych, którzy nimi nie są, tylko być dostępna dla wszystkich. I chyba to sprawia mi największą przyjemność.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Ja w ostatnich dniach bardzo doceniłam przyjaźń i modlitewne wsparcie przyjaciół. Tak bardzo brakuje mi spotkań z bliskimi ludźmi. Z którymi mogę rozmawiać o tym, co dobre, ważne, a nie o błahostkach.
OdpowiedzUsuńBardzo lubiłam swoją pracę i mogę być szczęśliwa, że przez 33 lata mogłam robić to co lubię. Niesamowicie cieszę się, gdy spotykam moje szkolne dzieci, które opowiadają mi jak ułożyło im się w życiu. Mogę śmiało powiedzieć, że czuję się spełniona w życiu zawodowym. Jednak najważniejsza jest dla mie rodzina. W minionych kilku latach stracił męża i mamę. Teraz moja córka,wnuczki i zięć to najbliższe mi osoby. Wnusie to moje oczka w głowie. Z córką zawsze dobrze się rozumiałyśmy i zawsze się wspieramy.Relacje z moim zięciem to całkowite zaprzeczenie wszystkiech dowcipów o teściowej i zięciu.Jak widać wyjątek potwierdza regułę 😃. Jedynie co mnie martwi to ostatnie problemy ze zdrowiem.Pozdrawiam cieplutko ☀️
OdpowiedzUsuńGdyby los obdarował mnie takim talentem, żeby tak pięknie grać na harfie, postąpiłbym wręcz przeciwnie. Przyjaciel kochał tę muzykę - więc grałbym dalej, więcej, częściej. Bo skoro ją kochał, to na pewno nie chciał, żeby ona umarła. A że nikt nie słuchał - słuchał przecież jej twórca!
OdpowiedzUsuńWitaj Morgano, dawno do Ciebie nie zaglądałam, miałam przerwę w blogowaniu. Ty jak widzę regularnie dostarczasz nowe treści :) Mówi się, że najlepszym przyjacielem człowieka jest pies, w moim przypadku to jest kot :) a właściwie koty. W każdym zakątku świata, w którym się znajdę, zawsze znajdzie się towarzysz w kociej postaci. Co do moich sukcesów, cóż. Cieszę się z mojego bloga, mam nadzieję, że będzie się rozwijał, myślę, że sama rozumiesz czym jest radość z pisania! Pozdrawiam Cię kochana, życzę dużo miłości i trafionych mikołajkowych prezentów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Morgano.
OdpowiedzUsuńCieplutko dziękjuję za odzwiedziny na moim blogu
OdpowiedzUsuńNiestety biegnąc przez życie stajemy się coraz mniej uważni na świat dookoła.
OdpowiedzUsuńA przecież wystarczy na chwilę zatrzymać się, uśmiechnąć się do drugiego człowieka, spojrzeć na wschodzące słońce, podnieść piękny lisc klonu....
Pozdrawiam już grudniowo Morgano
Witaj przedświątecznie Morgano
UsuńDzisiaj tylko życzenia bo Boże Narodzenie tuż tuż...
Spokojnych, a przede wszystkim zdrowych Wesołych Świąt
i wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku.
Niech w tych dniach Twój Anioł Stróż otuli Cię swoim skrzydłem
Ja również i oby tak bylo potem;)
OdpowiedzUsuńPiękna opowieść :) Czasem tak nam się spieszy, że nie mamy czasu wysłuchać tego, co mają nam do powiedzenia inni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę dużo pogody ducha na nadchodzący czas :)
Dziękuję wszystkim za komentarze oraz refleksje na temat😘🌼
OdpowiedzUsuńDla mnie zawsze najlepszymi przyjaciolmi byly zwierzaki bo sa wdzieczne i bezinteresowne. Ludzie zbyt czesto mnie ranili i zawodzili. Z czasem przestalam ufac, stalam sie ostrozniejsza wobec obcych. Relacje z ludzmi sa coraz trudniejsze.
OdpowiedzUsuńSciskam Cie mocno Morgano.