piątek, 11 grudnia 2020

Melancholijnie, grudniowo

   Kochani!
Dziękuję za Waszą obecność, zastawianie komentarzy i miło mi gościć wciąż nowe osoby🤗🌺
Ostatni czas nie był dla mnie zbyt łaskawym. Wiele zmian, nowych zaskakujących i starych nierozstrzygniętych.
Dopadają mnie małe i większe smutki, wpadam często w melancholijny nastrój, izoluję od otoczenia.
Zamykam się w swoim pokoiku. Czytam książki, słucham audiobooków, oglądam filmy.
Nie lubię rozmawiać, bo często się irytuję.
A, co doprowadza mnie do takiego stanu?
Nadal nienajlepszy stan zdrowia i nie umiem poradzić sobie z codziennym bólem, nie do końca sprawnością fizyczną.
Zawsze byłam czynną osobą, a teraz, gdy już nie dam rady, to męczy bardzo i odbija się niestety na psychice!
Nie wchodzę na niektóre Wasze blogi, bo w nich zbyt wiele politycznych przytyków, ośmieszania i oskarżania polityków, czy partii, niewiary nawet z pandemię.
Oczywiście my-Polacy znamy się idealnie, jak zawsze, na wszystkim, na: polityce, medycynie, ekonomii, nauce, dobrym wychowaniu!
A mnie to męczy i nie "kręci".
Zakładając bloga sprzed laty, chciałam pisać o wszystkim, ale na spokojnie, hobbystycznie i relaksująco.
Nie wiem na ile, to się udało, ale zawsze się starałam.
Sama także nie wymagam na swoim blogu: zostawiania komentarzy nie na temat lub Was nieintresujący. Rozumiem, że jeśli mnie coś nie interesuje, nie czytam, nie wchodzę i nie komentuję.
Nie obrażam uczuć, nie przekonuję na siłę do swoich poglądów i nie narzucam z ideą.
Wpływ na samopoczucie ma pewnie, w jakimś stopniu pandemia koronawirusa. 
Niepewność, troska o bliskich, ostrożność, lęk, obawa dominują w tej kwestii.
Starość, wracanie pamięcią do wspomnień także skłaniania do refleksji i zasmuca.
Ostatnio Mąż przy sprzątaniu piwnicy natrafił na pudełko z moimi pamiątkami. 
Mam tam pocztówki przysyłane na różne okazje.
Przeglądałam je i popłakałam się, ilu z tych osób już nie ma pośród nas.
Najstarsza pocztówka pochodzi z 07.06.1976r. Jest od mojej przyjaciółki Lidzi.
Mam też kartkę z życzeniami urodzinowymi od moich Dziadków z 03.12.1983r. Tym cenna, bo Dziadzio Jan miał piękne kaligrafowane pismo.
Mam korespondencję z Mężem od maja 1986r.
Inną pamiątką jest zaproszenie na przysięgę kuzyna Rafała (wiele o Nim i jego przedwczesnej śmierci pisałam na blogu) z 1986r.



Kartki wysyłałam, starałam się pamiętać ( mam tak do dziś) o uroczystościach najbliższych, ale także znajomych.
Przy okazji Wam-kochani blogowicze dziękuję za piękne, niektóre wykonane własnoręcznie, przesłane kartki z życzeniami świątecznymi🧡😀

/ karteczka od Małgosi X/

/ karteczka od Lenki /

/ karteczka od Jotki  /

Ktoś pewnie pomyśli czytając ten wpis, że od nas samych wiele zależy, jak wygląda nasze życie.
Ale...nie jest tak do końca.
No dobrze, o mnie już było dużo.
A, co u Was Kochani? jak przygotowania do świąt: prezenty kupione, zakupy zrobione, mieszkanie posprzątane?
Napiszcie o swoich refleksjach przedświątecznych proszę, z góry dziękuję😘
Ciekawią mnie także prezenty kupione dla najbliższych pod choinkę i Wasze najciekawsze propozycje: kobiece, męskie i dziecięce🎁
Pozdrawiam najserdeczniej, zdrówka wszystkim życzę, pogody ducha i uśmiechu🌼💚😀

do posłuchania 


Cytat do zapamiętania:

"Melancholia to szczęście bycia smutnym".
Victor Hugo



44 komentarze:

  1. Ja niestety nie czuję w tym roku magii świąt. Jest to bardzo trudny czas dla mojej rodziny, więc trudno o taki nastrój.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne pamiątki. A ileż wspomnień. Pamięci o bliskich ludziach. Też mam sporo kartek. Jeszcze z lat 50 pisanych do dziadków. Zachęcilaś mnie do ich odkurzenia, szczególnie tych świątecznych.
    Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowia i sił do walki z chorobą

    OdpowiedzUsuń
  3. O tak, gdy zdrowie podupada, to cała reszta traci na znaczeniu i niewiele nas cieszy.
    szukamy pocieszenia w swoim świecie, dlatego warto taki nasz grajdołek pielęgnować.
    Imponujący masz zbiór pamiątek:-)
    Prezenty u nas życzeniowe(podpytujemy), ale oprócz tego zawsze jakaś doza niespodzianki musi być:-)
    Z wielu prac , które kiedyś wykonywałam rezygnuje w tym roku, bo siły już nie te, wolę iść na spacer, obejrzeć film, poczytać i czekać na spotkanie z bliskimi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Też często sie irytuję i nie lubię tematów politycznych :/ Dużo zdrowia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kartka z domkiem i bałwankiem podoba mi się najbardziej. Pozdrawiam!^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak miło wrócić do takich pamiątek jak stare listy czy kartki.
    U mnie przygotowania do świąt są zawsze na spokojnie i bez stresu. Sprzątam na bieżąco, więc jakichś specjalnych gigantycznych porządków nie muszę robić, zresztą bardziej skupiam się na przygotowaniu duchowym niż na całej zewnętrznej otoczce świąt. Prezentów pod choinkę sobie nie dajemy, na pewno byłoby inaczej, gdyby były w rodzinie dzieci, wiadomo.
    Kochana, u mnie na blogu na pewno tematów politycznych nie uświadczysz.
    Serdecznie pozdrawiam i przesyłam moc uścisków.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wspaniałe pamiątki Morgano, aż żałuję, że u nas nie zachowały się kartki z dawnych lat. Przygotowania do świąt stopniowo do przodu, a sprzątamy na bieżąco. U mnie na blogu nie ma tematów politycznych. Doskonale Cię rozumiem, ja też niezbyt dobrze ostatnio się czuję i izoluję się od ludzi. Wysyłanie kartek jest próbą wyjścia z własnej strefy komfortu. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja mam takie pudło z kartkami od moich blogowych koleżanek i też siadam czasem i przeglądam jakie cudeńka tworzą:)))zdrowia Ci życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Droga Morgano nawet nie wiesz jak bardzo Ciebie rozumiem. Moje problemy zdrowotne zaczęły się w lipcu. Złapał mnie atak rwy. Nie był to mój pierwszy raz więc próbowałam się leczyć swoimi sposobami.Nic nie pomagało ból był coraz gorszy, nie mogłam się ubrać chodziłam wolniutko jak starowinka. Potem była teleporada, rentgen, wizyta u specjalisty. Wszystko się ciągnęło do września. Dostałam hskierowanie na rehabilitację ale na luty.Wykupilam sobie trochę prywatnych zabiegów, ale dopiero na 15 października, a dalej cierpiałam, nie spałam w nocy z bólu . Potem gdy nadszedł termin zabiegów a tu problemy z koronowirusem. Bałam się iść na zabiegi.Sasiad widząc jak chodzę zaczepił z pytaniem co się stało. Ja zawsze bardzo szybko chodzę, a najczęściej jeźdzę rowerem dla zdrowia i wygody. Potem jeszcze zaczęły się kłopoty z rękoma i barkiem . Chwilami mam strasznego doła. Teraz chodzę już lepiej ,ale ramiona dokuczają i wtedy tylko leki przeciwbólowe.Miałam z tego powodu przerwę w blogowaniu. Przygotowania świąteczne trwają ale wiele nie mogę zrobić .Prezenty zamówiłam przez internet
    Kartki dziś wypisałam i wysłałam.Teraz pozostaje tylko czekać do świąt i żeby zdrówka było lepsze. Pozdrawiam cieplutko ☀️ i życzę Tobie dużo, dużo zdrówka.

    OdpowiedzUsuń
  10. Te krótkie dni i brak słońca też mają duży wpływ na nasze nastroje. Ja tak mam, więc żeby nie dać się ogarnąć za bardzo smutkom i melancholii całą uwagę staram się przekierować na przedświąteczne przygotowania, a ponieważ bardzo je lubię, to szybko grudzień mi leci. Prezenty szykujemy rodzinnie tak trochę konspiracyjnie, czyli rozmawiamy o konkretnym członku rodziny, oczywiście bez jego udziału i wspólnie ustalamy co dla kogo. W skutek czego nikt nie wie co dostanie i prezenty są trafione. Pudełko z kartkami to piękna pamiątka, ale ja w tym roku staram się nie wspominać zbyt często tylko skupić się na tym co teraz. Zbyt wiele jeszcze we mnie bólu i żalu po tragicznym odejściu bardzo ważnej dla mnie osoby mimo, że w święta minie 5 miesięcy od tego dnia. Morgano, życzę zdrowia jak najwięcej i nie poddawaj się za bardzo melancholii. Pozdrawiam bardzo serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Doskonale rozumiem twoje przygnebienie Kochana. Trzymaj sie cieplutko i staraj odpoczywaj. W tym roku gwiazdka skromna no i pierwsza bez mojej mamy. Zwykle kupuje corkom ksiazki puzzle albo przytulanki. Tez mam pamiatki po bliskich mi osobach, zdjecia i pocztowki. Lubie je przegladac. Wracaj do zdrowia Kochana.

    OdpowiedzUsuń
  12. "Nie wchodzę na Wasze blogi, bo w nich zbyt wiele politycznych przytyków, ośmieszania i oskarżeń. "
    – z tego powodu jestem coraz rzadszym gościem na wielu blogach.

    Ponieważ nie jestem katoliczką ani tradycjonalistką, święta traktuję po macoszemu. W wigilię nie mam pojęcia co ze sobą zrobić, rano pracuję, popołudnie i wieczór są dość zobowiązujące. Nie kupuję nikomu prezentów, mawiam zawsze – jak masz w sercu pragnienie, by komuś coś dać, to po prostu daj, nie czekaj na datę. Tak zawsze było i również w drugą stronę, potrafię coś przyjąć bez okazji, potrafię i dać. Ogólnie w relacjach dla mnie najważniejszą rzeczą jest chodzenie za głosem serca. Nie było dla mnie problemem powiedzieć wczoraj koledze z pracy, że bardzo lubię z nim pracować. Albo wysłuchać pewnego obcego człowieka, który nie miał z kim podzielić się pewną informacją, widziałam jak płakał. Relacje to najpiękniejsza część życia i pielęgnuję to z wielką pasją. Dlatego święta niczym się dla mnie nie różnią od reszty roku.

    OdpowiedzUsuń
  13. Też miałam bardzo dużo zachowanych listów i widokówek, ale przed wyjazdem z Polski wszystkiego się pozbyłam. Zresztą najważniejsze są wspomnienia zachowane w sercu, a nie na papierze.
    Świąt nie obchodzę. Świętować bedę dopiero w Nowy Rok, ale bez prezentów, więc tylko kilka specjalnych potraw przygotuję.
    Morgano, życzę Ci zdrowia i dobrego samopoczucia :))

    OdpowiedzUsuń
  14. Jakie piękne <3 Ja też zbieram pocztówki - te świateczne <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Witam, ta kartka od Joli to najpiękniejsza przynajmniej dla mnie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Wiem, co to melancholia, choć przez publikowanie przeze mnie czasem satyr mozna by pomyśleć, że mnie to nie dotyczy. Nie lubię polityki i komentarzy na jej temat. Czasem w satyrze jest jakiś wątek, ale nie mogę go przecież usunąć, bo wiersz oryginalny musi pozostać w swojej niezmiennej postaci, a zamieszczam go, bo humor w nim widzę, a nie chęć politykowania. Jednak w komentarzach mało kto odnosi się do tego własnie humoru, ale za to często wyłuskuje własnie wątek polityczny.
    Prezenty kupujemy w sposób mało romantyczny, bo ostatnio podpytujemy, o czym kto marzy. Ja zażyczyłam sobie, aby nie były to żadne przedmioty użytku codziennego, ponieważ w moim wieku, już mam, co mieć powinnam. ŻEBY TAK ZDROWIA Z KILOGRAM...
    Tobie, Kochanie, właśnie zdrowia życzę, a ta krztyna melancholii może zostać, byleby nie za długo :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Zgadzam się z Tobą w wielu sprawach. Nie lubię blogowej polityki i wystarczy na ten temat. Też dopadają mnie niemiłe nastroje, rozdrażnienia. Pomaga wyjście do ludzi ale teraz to nie najlepsze rozwiązanie. Nauczyłam się samotnych spacerów i to dla mnie najlepsze. Listy przechowuję i wracam czasem do nich, kartki raczej nie, chociaż czasem mi żal ale gdzie trzymać. O świętach jak na razie to tylko myślę, prezenty będą dla dzieci, czyli wnucząt. Tak postanowiliśmy, żeby nie chodzić po sklepach.

    OdpowiedzUsuń
  18. ..Kochana Morgano, rozumiem Cię, gdyż sama mam problemy zdrowotne..
    trzeba jakoś przetrwać czas melancholii.. Ja jeszcze bardzo słaba jestem, po operacji serca 3 miesiące, ale siły mało i sporo czasu jeszcze potrwa aby się poczuć lepiej..
    ..śliczne kartki świąteczne, każda na swój sposób piękna :)
    ..nie cierpię na blogach polityki, unikam takich postów i blogów..
    zdjęcia są urocze zwłaszcza Twoje kwiaty na parapecie i za oknem śniegu biel :)

    - pozdrawiam najcieplej, życzę ogrom zdrówka i jak najwięcej pięknych chwil każdego dnia <3

    OdpowiedzUsuń
  19. Dziękuję za wizytę u mnie. Miałem problemy zdrowotne. Ale teraz jest dobrze. Biorę leki. Dobrze że nie drogie. Też mnie dopada nostalgia za dawnymi czasami. I pytanie "jak to możliwe że tak szybko zleciało" Dzieciństwo, młodość. Jest trochę nadziei z tym wirusem bo ruszają szczepionki. Zobaczymy jak to będzie. Planów specjalnych nie mam na przyszłość. Ostatnio żyje dniem dzisiejszym. Lubię swoją pracę i mam blisko na pieszo wiec to duży plus. Kontakt z ludźmi ! To dla mnie najważniejsze. Pozdrawiam serdecznie i zdrowia Ci życzę i przy okazji wszystkim czytającym tego bloga.

    OdpowiedzUsuń
  20. Miło że zawsze pytasz, co u nas :)
    Spokojnie, pracujemy, świąt nie szykujemy zbyt hucznych bo zwyczajnie boimy się zarazić gości - my pracujemy więc mamy codzienny kontakt z różnymi ludźmi a rodzice (wiekowi) od dawna są zamknięci w domach więc jest strach, zarażenie mogłoby ich zabić.
    Przesyłam serdeczności, trzymaj się, damy radę, jesteśmy pokoleniem któremu nigdy nie było łatwo. Teraz przynajmniej nie musimy stać w wielogodzinnych kolejkach po żywność i głowić się, czym nakarmić rodzinę. Wiesz, staram się z całych sił szukać jaśniejszych stron życia.

    OdpowiedzUsuń
  21. Zdrowie jest najważniejsze bez tego trudno o podróż jaką jest życie... Każdemu z nas coś dolega i mnie też... Trudno się cieszyć z codzienność i gdy coś dolega ale właśnie po to jest ta nadzieja... Ja ufam że nadzieja pomoże i nie zawiedzie. Zdrowia kochana życzę!

    OdpowiedzUsuń
  22. Piękne te Twoje storczyki, a widok jak obraz...
    Prezenty zakupione. Przede mną farsz na uszka, bo lepić będzie Tuśka z przyjaciółkami. W sobotę przyjdzie Pani sprzątająca, jak co dwa tygodnie, więc żadnych specjalnych porządków nie przewiduję. U Najmłodszych stoi już choinka, bo tam spędzimy ten wspólny świąteczny czas.
    Dużo zdrowia i uśmiechu, radości ze świątecznego czasu dla Cię i Twoich bliskich.

    OdpowiedzUsuń
  23. Droga Morgano, doskonale Cię rozumiem. Też mam problemy zdrowotne a gdy przychodzi jesień to muszę zastosować leki aby nie popaść w kolejną depresję. Mój blog jest taki jaki jest ale to własnie on trzyma mnie przy życiu. W ostatnim czasie w związku ze zbliżającymi się świętami nie miałam czasu aby odwiedzać zaprzyjaźnione blogi. W domu każdy zakamarek posprzątany, każda szufladka, okna umyte, zaczęłam robić dekoracje, jodła kupiona, czeka na ubranie. Sama wiesz, że popołudniami niewiele można zrobić. Jutro mam zamiar upiec pierniczki a we wtorek polukrować. Ja też nie wchodzę na blogi polityczne bo obecna sytuacja i tak mocno mnie dołuje.
    Życzę Ci dużo zdrowia i szukaj radośniejszych chwil w ciągu dnia:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Też nie wypowiadam się na polityczne tematy, bo to jest osobista sprawa każdego z nas. Każdy może mieć własne zdanie i ja to szanuję.
    Też przechowuję kartki z dawnych lat! Mam listy z wojska od mojego obecnego męża, mam życzenia z naszego ślubu. Czasem do nich wracamy, bo to są fajne wspomnienia.
    Dostałaś przepiękne kartki! Ja już ich nie wysyłam, parę lat temu przeszłam na rozmowy telefoniczne, więcej się dowiem.
    Do świąt niedaleko, prezenty kupione. W tym roku częściowo poszłam w karty podarunkowe. Chcieli perfumy, a ja jeszcze nie mam zapachu po covidzie. Jestem cały czas w domu, więc mam posprzątane. Codziennie po trochu. Teraz tylko kuchenne sprawy! Poza tym wszystko ok.
    Pozdrawiam Cię serdecznie, życzę dużo siły:)))

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja też widząc niektóre tematy polityczne na blogach nie komentuję, czasem skomentuję inny post. Nie ma już sensu wywoływać niepotrzebnych kłótni. Zwłaszcza teraz. życzę Ci Kochana by na święta nastrój się poprawił i zdrowie dopisało :* Piękne te karteczki, wspaniale, że zachowałaś takie pamiątki <3. U mnie prezenty pokupione, właśnie przyszły ostatnie zamówione :) Teraz nic tylko zadbać o odpowiedni nastrój :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Dla mnie ten rok był fatalny, jednak na blogu staram się nie poruszać przykrych tematów. Dla mnie blogowanie to hobby, forma relaksu i ucieczki od codziennych stresów. Na święta jestem w połowie gotowa, ale zbytnio się tym nie przejmuję. Co będzie to będzie. Mam nadzieję, że humor Ci się choć trochę poprawi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj na moim blogu🌼😀
      Dziękuję za odwiedziny i życzę dużo uśmiechu, tylko dobrych dni💚

      Usuń
  27. Bożenko jesteś bardzo wrażliwą osobą :) Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Bardzo fajny z serca pynacy wpis. Ja nigdy nie lubiłam polityki, nawet wtedy jak jeszcze było w miarę "normalnie" Nie czytam tez żadnych wiadomości dzieki temu jestem zdrowsza.
    Piękne masz pamiątki i jak patrze na takie rzeczy to sobie myślę że żyliśmy w fajnych czasach dzoeki temu mamy coś do czego możemy wrócić pamięcią. Tez mam spory plik listów od chłopaka, a obecnego męża. Zanim się pobraliśmy on pracował już w Norwegii i niestety wtedy jeszcze nie było tel. komórkowych tylko listy, poczta i oczekiwania. Ile ja razy dany list przeczytałam... o Boże... nawet spałam z nim pod poduszką :)
    U mnie powoli kończy się bieganina po sklepach i świąteczny szał zakupowy. Bylosmy nawet na świątecznym wyjeździe z którego powstał wpis na ktory oczywiście zapraszam w wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Każdy z nas ma gorszy dzień, w tym okresie przed świątecznym, do tego jeszcze pandemia, to może nasilać nam się jeszcze bardziej. Ja przez ostatnie dwa lata miałam ciężki czas przed świętami zwłaszcza. Pomogło mi wyrzucenie tego na blogu - jest to taka terapia, swego rodzaju okno na Świat, jakieś wsparcie - i tak jak w życiu codziennym tak tutaj możemy spotkać cudowne osoby, z którymi będą nas łączyć lepsze relacje - dlatego również, nie wszędzie zostawiam komentarz, bo nie zawsze wiadomo co napisać. A zostawianie komentarza typu " fajnie się czytało", nie leży w moich priorytetach - bo wiem, że osoba dała dużo z siebie by napisać coś od serca, dlatego ja również staram się oddać to samo komentarzem jeżeli tylko potrafię i poczuje to ☺️.
    Musze powiedzieć, że cudowne takie wspomnienia z kartek i żałuję, że ja takich nie zbierałam - chociaż te pierwsze od męża listy miłosne mam i czasem czytam ☺️.
    O prezentach i przedświątecznych sprawach nie będę już się rozpisywać - prezenty powoli robię, chociaż jeszcze nie do końca mam pomysły. Pozdraiam serdecznie ☺️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj na moim blogu🌸
      Blog, to taki nasz "pamiętniczek-sekretniczek"😀
      Dziękuję za odwiedziny i miły, obszerny komentarz🧡

      Usuń
  30. Droga Morgano! Uwielbiam Twój blog.jest pełen,ciepła,dobra,radości i spokoju.Takich blogów jest coraz mniej...niestety.Często zabija je polityka,próba indoktrynacji innych,pogarda dla myslacych inaczej.Często to juz kółko wzajemnej adoracji gdzie od lat piszą te same osoby! Ty masz ciągle nowych wielbicieli.To mój pierwszy wpis...może nie ostatni") Ale zawsze czekam na to co napiszesz i nie tylko ja bo i moje kolezanki z pracy również. Pisz...pisz bo zawsze serce mi się uśmiecha:)
    Anka.S.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Aniu!
      Pięknie z serca dziękuję za miłe słowa i odwiedziny na moim blogu😀🌻
      Aż się boję, tyle osób mnie czyta, nie mogę popełnić błędu😉
      Proszę odezwij się na e-maila, chętnie popiszę z Tobą📖
      Uśmiech odwzajemniam, dobra życzę💖

      Usuń
  31. Też mam ostatnio takie nastroju różne, myślę że właśnie muzyka, filmy mogą pomóc. A na blogach to rzeczywiście różne treści są, niektóre mogą być sprzeczne z nami ale każdy ma swoje zdanie w jakimś temacie. Teraz jak jest tak melanholijnie to fajnie zająć się czytaniem i oglądaniem czegoś optymistycznego np. filmy familijne, książki bardziej młodzieżowe itd. Życzę wszystkeigo dobrego

    OdpowiedzUsuń
  32. Oj u mnie też jakoś nostalgicznie się robi ostatnio... Mam wrażenie, że właśnie w okresie świątecznym najbardziej brakuje nam tych, którzy odeszli. Ja też przeglądałam ostatnio zdjęcia i tak straszną tęsknotę poczułam... Za ukochaną babcią, tatą... W tym roku pożegnaliśmy też teścia, bliską ciocię... Mi też ostatnio zdrowie szwankuje i pewnie przez to ten gorszy okres. Warto jednak się podnieść i cieszyć chwilą. Niech te święta będą wyjątkowe! Wszystkiego dobrego Morgano :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Wszystkich chyba nas dopada ta melancholia. Niby człowiek spokojny, a byle drobiazg potrafi go wtrącić w deprechę. To chyba ta niepewność, co będzie, co nasz czeka. I jedyne pocieszenie w tym, że już za tydzień przesilenie zimowe i dnia zacznie przybywać. I gdy skończą się wreszcie te długie, ciemne wieczory, człowiek zacznie trochę weselej patrzeć na świat.

    OdpowiedzUsuń
  34. Doskonale Cię rozumiem, chociaż wyjątkowo nie mam żadnego doła. Ale wyobrażam sobie, że ta cała sytuacja z covidem(i nie tylko) potrafią wpłynąć na samopoczucie niejednego z nas.

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  35. Witaj adwentowo Morgano
    Adwent... Powinno być radosne oczekiwanie... Ale i u mnie też melancholijne nastroje, zwłaszcza, że pogoda za oknem nie pomaga.
    Z obawą patrzę w przyszłość, chociaż myśli te staram się odsuwać od siebie.
    Pozdrawiam ciepło i życzę aby dobre myśli zawsze do Ciebie docierały.

    OdpowiedzUsuń
  36. Ale cudowne kartki, wyglądaja pieknie.
    U mnie końcówka pażdziernika byla bardzo ciężka i myślałam, że daruje sobie święta w tym roku, ale na szczęście w grudniu wstąpiła we mnie nowa energia i narazie jest dobrze. Ciekawa jestem jak będzie wyglądać Wigilia w tym roku bez jednej osoby, ale narazie żyje z dnia na dzień i staram się nie wybiegac myślami za bardzo do przodu.
    Dużo zdrówka Ci życzę i żebyś niebawem lepiej się poczuła.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Morgano piękny zbiór karteczek! Ja ostatnio przy przeprowadzce znalazłam kilka karteczek urodzinowych od mojej Swiętej pamięci Cioci. Przywołały bardzo miłe wspomnienia dzieciństwa. Warto przechowywać pamiątki aby móc póżniej powspominać miłe chwile. Cieplutko pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Super zbiór karteczek - tak przy okazji :) Dobrego tygodnia ❤

    OdpowiedzUsuń
  39. Zbiór pocztówek niczego sobie. Ja nie mam raczej wielkich zbiorów tego typu. Za to u mojej Babci widziałem kiedyś sporo starszych pocztówek, z wszelakimi życzeniami, informacjami itp.

    Czasem wracam do wspomnień moich wycieczek. Jednak teraz staram się zajmować czas (jak się da oczywiście) wymyślaniem nowych tras i wycieczek.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  40. Pięknie wszystkim dziękuję za wyrażenie opinii na temat😀🌼🧡

    OdpowiedzUsuń
  41. Piękna kartka :D wszystkiego najlepszego dla męża 🌼

    OdpowiedzUsuń