Tak, to już ten dzień, jadę na koncert zespołu "The Rasmus".
Noc nieprzespana, od rana przygotowania wyglądu, stroju. Zrobiłam sobie nawet paznokcie, w podobno modnym- wrzosie.
A zaraz idę do mojego Mistrza ( kolejnego) fryzjerstwa- Pana Pawła i na makijaż.
Kilka godzin później...już jestem po, efekt- super.
Jak wspominałam bilet na koncert, to prezent od moich dzieci. i ja mam prezent dla zespołu, nawet 2.
Pierwszy, to pięknie wydany album o Krakowie nocą w wersji angielskiej autorstwa Adama Bujaka.
A drugi, to szkic wykonany na moją prośbę przez mojego blogowego Przyjaciela ( wybacz Nit za ten zaszczyt nadany po wieloletniej znajomości w świecie wirtualnym, blogowym) , Mistrza ołówka Nitagera- klik.
Szkic przedstawia bardzo realnie portret wokalisty zespołu Lauriego Ylönena.
Oto oryginał
/ fot. z sieci /
A to doskonały szkic Nitagera:)
Niech ktoś stwierdzi, że Nitager nie ma talentu i nie ma podobieństwa do oryginału, to będzie miał ze mną do czynienia!
Skąd ten pomysł.
Kiedyś Nitager na swoim blogu szkicował blogowiczów z pamięci, tzn. nie znając nas osobiście, bez zdjęcia. A tylko według charakteru, uosobienia.
Moja rodzina, kiedy zobaczyła szkic była w szoku, podobieństwo b. duże.
Efekt u góry po prawej stronie na blogu.
Kiedyś Nitager na swoim blogu szkicował blogowiczów z pamięci, tzn. nie znając nas osobiście, bez zdjęcia. A tylko według charakteru, uosobienia.
Moja rodzina, kiedy zobaczyła szkic była w szoku, podobieństwo b. duże.
Efekt u góry po prawej stronie na blogu.
Zatem prezenty zapakowane, bilet jest.
I o godz. 16.00 wyjazd do Krakowa.
O emocjach, wrażeniach po koncercie w najbliższych dniach.
Do miłego napisania:)
Opiszcie proszę o Waszych koncertach marzeń:)
Ja jeszcze mam jedno.
Pozdrawiam serdecznie na kolejne udane dni:)
do posłuchania- klik
Cytat do zapamiętania ( taką dedykację napisałam w albumie)
"Nie ma takiej absurdalnej rzeczy, której by człowiek nie zrobił, próbując nadać życiu jakiś sens".
Piękny prezent od dzieci, mam nadzieję, że ten koncert zostanie w pamięci, jak wszystkie koncerty na żywo. Nie ma porównani, bo trzeba przeżyć atmosferę i poczuć moc oraz przeżyć emocje.
OdpowiedzUsuńZasyłam serdeczności
Morgano, udanego koncertu!
OdpowiedzUsuńPrezenty dla zespołu przygotowałaś fantastyczne, a szkic Nitagera jest naprawdę doskonały.
A gdzie zdjęcie po wizycie u fryzjera i makijażu ???
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z prezentami, Adam Bujak to szczególny artysta-fotografik.
Myslę, że teraz jesteś w trakcie koncertu, a potem pełna wrażeń będziesz tygodniami wspominać ten wieczór. Życzę Ci tego bardzo serdecznie. Oczywista oczywistość, że po 50-tce życie może być nadal piękne. Ja mam 66 lat i cieszę się nadal urokami życia. A 25 listopada idę na koncert muzyki Bułata Okudżawy.
Cieplutko pozdrawiam, Morgano, czekam na relację z koncertu.
Kochana, niestety nie zamieszczam tutaj swoich zdjęć, ani rodziny.
UsuńMogę przesłać na e-maila:)
Było super, relacja wkrótce:)
Pozdrawiam:)
Morgano.
OdpowiedzUsuńjuż nie mogę doczekać się Twoich relacji z koncertu. Cieszę się, że spełniło się jedno z Twoich marzeń.
Przepiękne prezenty przygotowałaś dla zespołu.
Serdecznie pozdrawiam:)
Pięknego, niezapomnianego koncertu życzę!!!
OdpowiedzUsuńTeż zawsze lubiłam obdarowywać moich ukochanym muzyków. Twórcy muzyki dają mi bardzo wiele, są częścią mojego świata i wpływają na moje emocje, są nierzadko moim natchnieniem autorskim (często piszę przy muzyce). Więc dlaczego ja nie miałabym dać czegoś w zamian?
OdpowiedzUsuńMoim aktualnym marzeniem jest wybrać się na koncert jednego z wielu ulubionych artystów. Nic sprecyzowanego, bo CHCE MI SIĘ NA KONCERT! Od 4 lat nie byłam na żadnym i moje serce marszczy się zaciśnięte z tęsknoty za wrażeniami na żywo. Kiedyś nawet co miesiąc byłam pod jakąś sceną.
Mogąc zaprzyjaźnić się z jednym z ciekawszych zespołów, galopowałam po scenie z aparatem... och to były czasy. Za tym tęsknię jeszcze bardziej.
Czekam na wrażenia z koncertu "The Rasmus" :) Wydaje mi się, że wraz z wiekiem chłopaków, zespół powoli przestaje być grupą zrzeszająca młodzież, a powoli staje się klasykiem.
Morgano, cieszę się, że byłaś na koncercie :). Prezenty są super, myślę, że chłopaki będą chętnie przeglądać zdjęcia podczas podróży do kolejnych miejsc na trasie koncertowej :). Rysunek również piękny! Jestem bardzo ciekawa Twojej relacji z koncertu. Czekam na nowy post. Pozdrawiam, Aga
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie na moim blogu:)
UsuńZapraszam na kolejne posty:)
Pozdrawiam:)
Koncert musiał byc ciekawy. Mam nadzieje, że bardzo dobrze się bawiłaś. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCieszę się Twoją radością - na pewno emocje były wspaniałe! Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńMorgano mam nadzieje, że koncert był udany i że świetnie się bawiłaś :)
OdpowiedzUsuńNo, napiszesz wreszcie, jak było na tym koncercie? Czekamy!
OdpowiedzUsuńNo to czekam na wrażenia z koncertu!!!
OdpowiedzUsuń:-)
Pięknie Wam dziękuję za wszystkie komentarze:)
OdpowiedzUsuńSzkic jest wspaniały :)
OdpowiedzUsuń