niedziela, 13 września 2015

Porady ogrodnicze na wrzesień

         Witam miłych gości na moim blogu:)
Dziś temat lekki, bo kwiatowo- owocowy. I kilka moich porad na jesienne dni w ogrodzie.
Niestety lato zbyt kapryśne, bo gorące nie sprzyjało ogrodom, zwłaszcza tym gdzie nie było możliwości podlewania. Nadal susza, przyroda omdlała i wszystko zbyt szybko przekwita, marnieje.
O czym warto pamiętać we wrześniu?
To czas na  nasadzanie drzew, krzewów. Robimy to po opadnięciu liści. Rozmnażamy rośliny zimozielone oraz drzewa i krzewy iglaste. Ukorzeniamy odcięte gałązki i pędy słabo zdrewniałe. Sadzimy krzewy owocowe i leszczynę. Sadzonkujemy pędy porzeczek. Skracamy pędy winogron.
Przerzedzamy korony: śliwek węgierek, mirabelek, renklod. Zbieramy owoce, wykonujemy z nich przetwory,  przygotowujemy miejsce do ich składowania.

 
 /moje drzewko brzoskwiniowe/ 

Obsiewamy puste miejsca roślinami przeznaczonymi na nawóz.
Podlewamy nadal w okresie suszy, zwalczamy chwasty.
W ogrodzie ozdobnym sadzimy dwuletnie i wieloletnie kwiaty: stokrotki, malwy,  niezapominajki, dzwonki, bratki, naparstnice. Wysiewamy także: nagietki, ubiorki, czarnuszkę, chabry, ostróżki.
 
/goździki brodate/ 

To korzystny czas na robienie w ogrodach barwnych kompozycji z wrzosów.
Sadzimy cebulki: przebiśniegów, krokusów, tulipanów, cebulic, ranników, śnieżników, niektórych lilii, szachownic cesarskich, puszkini, hiacyntów, narcyzów, zawilców.

 
/szafirki/

Rozsadzamy, przesadzamy byliny oraz rośliny wieloletnie, które już przekwitły tj: barwinek, bergenia, bodziszek, floksy, goździki pierzaste, serduszka, skalnice, tawułki, żagwiny, gęsiówki, liliowce.
 
/Funkie- Hosty/ 

Wcześniej glebę należy spulchnić,  użyźnić kompostem lub nawozem wieloskładnikowym.
Robimy odkłady poziome z najniższych gałęzi różaneczników.
Odmładzamy zimotrwałe zioła przez podział.

 
/lawenda/

Przestajemy nawozić już byliny balkonowe i krzewy. Możemy rozmnażać rośliny wieloletnie, robić z nich sadzonki.

 
/pelargonie/

Nasadzamy w skrzynkach kwiaty jesienne: astry, chryzantemy, cyklameny, wrzośce, mrozy, bratki.
Jeśli noce stają się chłodniejsze wykopujemy z gruntu mieczyki, oczyszczamy je i układamy w skrzyni z piaskiem.


/mieczyk/
 
We wrześniu możemy jeszcze zbierać nasiona kwiatów, które przesypujemy do papierowych torebek i opisujemy.

/nachyłek dwukolorowy, karłowy/

Cieszmy się jeszcze słoneczną aurą i kwitnącymi kwiatami oraz krzewami.
/Ognik szkarlatny o żółtych owocach/

Nie wspominam nawet o kwiatowej wymianie międzyblogowej, bo temat nie spotkał się z odzewem, a to wielka szkoda. Pisałam na ten temat parę razy.
A, co w Waszych ogródkach się teraz dzieje?
Pozdrawiam serdecznie wszystkich miłośników przyrody oraz ogrodów:)
/świeżo zerwane brzoskwinie/

do posłuchania- klik


/ moja konfitura z jarzębiny /

Przysłowia na wrzesień:

"Gdy na Jacka pogodnie, suche w jesieni dnie".

"Jeśli wrzesień będzie ciepły i suchy, pewno październik nie oszczędzi pluchy".
"Czym dłużej jaskółki we wrześniu zostają, tym dłużej piękne i jasne dni bywają".

"Pogoda na Nikodema - cały miesiąc deszczu nie ma".

"Kiedy Irena z mrozem przybywa, babie lato krótkie bywa".

"Gdy na święty Mateusz śnieg przybieżał, będzie po pas całą zimę leżał'.

"Pogoda Mateuszowa cztery niedziele się zachowa".

"Gerard czasem wróży na to, że z nim przyjdzie drugie lato".

"Jaki Michał, taka wiosna. Jeśli bociany do Michała zostały, nie będzie mrozów przez grudzień cały".


12 komentarzy:

  1. Cześć,
    Mam pytanie, trzy tygodnie temu kupiłam działkę, mam przekwitnięte piwonie, czy je obciąć i do jakiej wysokości? I pytanie drugie, perz...usuwam ręcznie, na rabatach jest go jakby mniej acz jest, i ktoś mi podpowiedział abym spryskała miejsce, gdzie jest najwięcej perzu octem... uważając przy tym na rosnące opodal kwiaty, Jakoś nie jestem przekonana co do tego środka...jakie masz na ten temat zdanie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Meg, co do piwonii, to zależy, jaki masz gatunek.
      Bylinowe w połowie listopada- usuwamy wszystkie pędy i liście, aby zapobiegać chorobom.
      Drzewiastych nie przycinamy, a jeśli musimy to tylko po kwitnieniu. Bowiem piwonie drzewiaste kwitną na ubiegłorocznych pędach.
      Perzu nigdy nie miałam w swoim ogródeczku. Domowe sposoby nigdy nie zaszkodzą, zatem posłuchaj dobrych rad.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. ...dzięki za odpowiedź, piwonie obcięłam na wysokość ok. 20 centymetrów od ziemi i przykryłam liśćmi - tak mi poradzono mi po sąsiedzku, a ocet nie zdał egzaminu...cóż,perz ręcznie ( w końcu kiedyś) usunę...dodam, że działka jest "po kimś" 6 lat nieuprawiana więc wyobraź sobie ten...las chaszczy i perzu jaki tam zastałam...

      Usuń
  2. http://lipeczka.blogspot.com/ To adres tymczasowy (mam nadzieję moich nowych postów na moim drugim blogu spowodowane kłopotami z komentowaniem w komentarzach. Po ostatnich upałach mój ogród jakoś mnie nie cieszy. Ale porady Twoje jak zawsze trafne i cenne. Pozdrawiam Bożenko-;))

    OdpowiedzUsuń
  3. Co było do przetworzenia - przetworzyliśmy. Pozostały maliny, które mroże, a w październiku zrobimy sok. Niestety mój ogród jest teraz wyjątkowo brzydki, z powodu suszy. Wrzosy całkiem uschły, obawiam się, że wiosną mogą nie odrosnąć. W sumie ma dużo pracy w ogrodzie, przy sprzątaniu rabatek, wyniszczonych przez słońce. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mój ogród szlag trafił. Jest na górce, więc uschło absolutnie wszystko, łącznie z chwastami. Aż mi się nie chce tam jechać. Teraz na tej pustyni dopiero zaczyna odradzać się mech. Zanim pojawią się rośliny okrytozalążkowe, musi minąć kilkadziesiąt milionów lat. Wtedy to już będę za stary na ogród...

    OdpowiedzUsuń
  5. Ba, zrobiłabym wiele z tyc rzeczy, gdyby nie fakt, że działkę mi zabierają. Witaj wrześniowo Morgano.

    OdpowiedzUsuń
  6. O swój ogródek na razie dbam z doskoku, na raty, ponieważ z uwagi na pola ryżowe w okolicy oraz aktualną powódź stulecia również w okolicy - komary tną w ilościach hurtowych, a mogą być nosicielami japońskiego zapalenia mózgu.
    Niemniej przyjemnie mi widzieć, że Twój zdaje się być wypielęgnowany zgodnie z upodobaniem. Brzoskwinie dopisały, cieszy mnie, że tegoroczne skoki temperatur wte i wewte chyba nie zaszkodziły drzewku.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nawet trawa schnie w ogrodzie. Gdzie ten deszcz o dobry Boże.

    OdpowiedzUsuń
  8. Pięknie w ogrodzie no i prace trzeba kontynuować, kwiaty jeszcze kwitną, oby jak najdłużej
    j

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję i pozdrawiam jesiennie już :)

    OdpowiedzUsuń