czwartek, 11 czerwca 2015

Kraj biedaków i bogaczy

      Witam wszystkich miłych gości na moim blogu, serdecznie- nowe twarze, min Ultrę i Wandaliusza :)
Dzisiejszy post chciałabym poświęcić na zastanowieniu się, skąd w naszym kraju, nie za bogatym, jest tylu milionerów?
Niedawno na dzień dobry, usłyszałam w wiadomościach radiowych, że w Polsce przybywa milionerów, ale i coraz więcej ludzi żyjących na skraju nędzy i ubóstwa.
Powrócę na chwilę do dawnych lat. Pamiętam, jak w domu  rodzice, aby coś móc kupić, albo wybudować dom- oszczędzali nań długo. Mieli tzw "kupki", czyli odłożone pieniądze. Nie brano wówczas kredytów, pożyczek. Radzono sobie jakoś. Rodziny bywały często wielodzietne. Pracowano się wtedy, bo pochodzę ze wsi, na roli i w fabrykach. Ludzie pomagali sobie wzajemnie, Dziadkowie wychowywali wnuki, sąsiedzi pomagali w polu. W razie losowych nieszczęść zawsze cała wieś szła z pomocą materialną i finansową.
Owszem byli bogaci, przeważnie Ci, co ciężko pracowali , a mieli plantacje, czy hodowle.
Ale z pewnością nie chodzili z zadartymi głowami, nie obnosili się dumą, ani pogardą dla tych niższych statutowo.
Przede wszystkich żyła w naszym kraju w tamtych czasach, klasa średnia. Za pracę była uczciwa płaca.
Czasy to były ciężkie, bo brak żywności, dostępu do techniki, wszędzie cenzura.
Ale za to, ludzie życzliwsi, uprzejmi, pomocni, zaradni, nie pazerni za wszelką cenę na pieniądze.
Nie było się "wilkiem" dla brata, sąsiada, czy kolegi z pracy.
A dziś?, co mamy dziś? milionerów mnóstwo, ale jakim kosztem?
Zastanawiam się ostatnio często, skąd Ci milionerzy mają tyle kasy, dóbr materialnych, bogactwa?, czy zawsze z uczciwej, ciężkiej, trwającej latami pracy? czy może z przekrętów, oszustw prawnych i finansowych?
A, gdzie w tym wszystkim jest człowiek, pracownik, katolik, obywatel?
Bogactwo często nie uznaje i nie szanuje: drugiego człowieka, nawet bliskiej rodziny, otaczającej innych krzywdy, ubóstwa, niezaradności.
Życie ponad stan rządzi się swoimi "prawami" i obraca w tym samym kręgu.
W Polsce żyje nam się coraz trudniej, biedniej, smutniej. Nie wińmy zatem naszych dzieci, bliskich, że szukają chleba za granicą.
Jestem Polką, kocham swój kraj, nie wyjadę już stąd nigdzie. Ale rozumiem i nie potępiam, tych którzy myślą inaczej i żyć chcą godniej.
Obyście tylko, tam na obczyźnie,  nie wypierali się polskich historycznych korzeni oraz przynosili chlubę naszemu krajowi- tego Wam z serca  życzę :)
Opiszcie proszę swoje przemyślenia na temat, z serca za szczerość dziękuję :)
Pozdrawiam słonecznie na nadchodzący weekend :) dziękuję za wszystkie komentarze i Wasze odwiedziny na moim blogu
:)

słucham z przyjemnością- klik

/w moim przyblokowym ogródeczku/

Motto na dziś:  

"Pan Bóg naj­wi­doczniej bar­dziej od bo­gatych ukochał so­bie bied­nych, sko­ro stworzył ich tak wielu". 
Abraham Lincoln 

11 komentarzy:

  1. Smutna to prawda. Kiedyś pisałam, że żyje sie coraz mniej bezpiecznie. I nie tylko sferę finansową miałam na myśli, także to, że coraz bardziej jesteśmy zdani wyłącznie na siebie. Pozdrawiam Morgano :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tam gdzie teraz najczęściej u nas zakupy się robi to są ciucholandy. A nawet są i tacy których i na takie sklepy nie za bardzo jest stać. Tu u nas także jest niedaleko ode mnie dzielnica prawdziwej biedy. ale często ludzie maja tak na własne życzenie. A bogato wcale nie oznacza że dobrze. Odgradzają się wysokimi ogrodzeniami pilnowani w dzień i w nocy. Nie wiem czy takie życie by mi odpowiadało. A w ogóle najważniejsze jest stabilne zdrowie i taki prezent od Boga wszystkim życzyć, bo to jest cenniejsze nawet od tego miliona Morgana. Pozdrawiam serdecznie-;))

    OdpowiedzUsuń
  3. Nietrudno zgadnąć skąd u nas kasta bogaczy się wzięła, przecież wszyscy mieliśmy równy start po przewrocie. Cwaniacy uwłaszczyli się na państwowym, nakradli ile wlezie i nadal to robią w majestacie prawa. Nasze państwo nie chce reagować na nieprawidłowości, korupcja zżera do cna sumienia ludzi przy korycie. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. dużo racji w tym co piszesz...ale to swoi swoich gnębią Morgano,byle jaki prywatny wytwórca teraz to wielki pan,jak on traktuje pracowników...słysze od znajomych,a umowy śmieciowe?
    bogaty ma swoich prawników,doskonale omija przepisy,by nie płacić podatków, firmy niby to zmieniają nazwę a właściciel zostaje ten sam...wiele jest takich przykładów...

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie każdy ,,bogacz'' to złodziej. Są fortuny przechodzące z pokolenia na pokolenie. Są milionerzy, którzy lata temu mieli pomysł, na jaki inni nie wpadli i znaleźli niszę. Jasne, spora część to szubrawcy, ale na pewno nie wszyscy. Pogardę i lekceważenie potrafi okazać np. nauczycielka pani sprzątaczce lub woźnej. To kwestia charakteru, nie pieniędzy na koncie. Nie istnieje na świecie ani jeden kraj, w którym wszyscy mają po równo i nigdy istnieć nie będzie. I zawsze tych ,,ukochanych przez Boga'' będzie większość. Sorry, taki jest świat! Co nie znaczy, że to mnie zachwyca...

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja niestety nie wierzę by te fortuny pochodziły z uczciwej pracy, nie u wszystkich ale czołowi biznesmeni dorobili się na rozkradaniu dorobku pokoleń. I nie chodzi nawet o to że jeden ma mniej inny więcej bo tak jest wszędzie, ale o te walenie głową w sufit

    Ja wyjechałam z Polski na staż w maju zeszłego roku. Mam szanse zostać na dłużej w Kanadzie a jak nie w Kanadzie to będę szukać gdzie indziej. Do Polski wracać nie chcę zostać zdegradowana z pozycji cenionego specjalisty do żuczka. Działam w brażny naukowej ale nie jestem z rodziny profesorskiej co mnie skazuje na dzień dobry. Nie chcę zasuwać jak moje koleżanki za najniższą krajową i patrzec jak kolesie czy pociotki mają kilka razy tyle i nikt od nich nie wymaga kwalifikacji. Nie wiem, może pewnego dnia to się zmieni. Ale ja się nie chcę poświęcać. Mam jedno życie i nie chcę go zmarnować na walczenie z wiatrakami.

    OdpowiedzUsuń
  7. Pamiętam mama mówiła ;zawsze są i będa biedni i bogaci; z ta tylko różnicą że tych biednych zawsze więcej nie wiem tylko czy tak powinno być ? uważam że to niesprawiedliwe.To walka z wiatrakami serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Moja babcia zwykła pytać : A widziałaś kiedyś grabie które grabią od siebie? Władza dba głównie o siebie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Agusia przypomniałaś mi starą mądrość naszych dziadków powtórzę ,,które grabie grabia od siebie'' zadne pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. W Japonii zaskoczyło mnie, jak duża część społeczeństwa stara się uchodzić za bardziej majętną niż jest w rzeczywistości. Bardzo mi się to kłóci z powielanym przez światowe media stereotypem Japończyka miłującego prostotę, minimalizm, skromność. Popularność pewnych sposobów na pozyskanie korzyści materialnych budzi wręcz moją odrazę, przedstawiłam je m.in. tam: link. Osobiście doceniam możliwości, jakie daje zasobność konta bankowego, nie mogłabym jednak wyjść za mąż dla pieniędzy albo żyć u boku materialisty czy kogoś, kto nie szanuje owoców swojej pracy i jest rozrzutny, ani też mieć za męża kogoś, kto z powodu bardzo dobrej sytuacji finansowej ma się za lepszego od innych ludzi.

    Wspaniałe życzenia, Morgano, przesłanie jest naprawdę głębokie. Ze swojej strony pięknie dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  11. Prawdziwe i przykre jednocześnie słowa, ale taka jest nasza polska rzeczywistość. Czasem ludzie mają po prostu żyłkę do interesów, tak jak moja szefowa, czego się nie dotknie - zamienia w pieniądze, ale ale nie zawsze jest fair wobec pracowników, więc Ci którzy zgromadzili pokaźne fortuny, nawet uczciwie, zawsze robią to kosztem innych, właściciel fabryki daje ludziom pracę, ale i głodowe pensje, wiem, bo przy niejednej taśmie produkcyjnej pracowałam. A o tych, którzy dorobili śnie nieuczciwie to szkoda wspominać. najlepiej cieszyć się tym, co się ma. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń