Kolejna moja propozycja, to "Życie Pi" z 2012r. Zdobywca 4 Oscarów.
Film wyreżyserował Ang Lee, scenariusz napisał David Magee, muzykę skomponował Mychael Danna.
To ekranizacja powieści Yanna Martela, która była bestsellerem.
/kadr z filmu- zdjęcie z sieci/
Główny bohater- Pi Patel, to bardzo barwa, fascynująca postać. Wraz z rodzicami i bratem mieszka w Indiach.
Poznajemy go bliżej, dzięki wywiadowi, który przeprowadza z nim pisarz. Usłyszał on jego historię i postanowił ją opisać
W wieku 12 lat Pi zafascynowany rożnymi religiami, zgłębia tajemnice: chrześcijaństwa, hinduizmu, muzułmanizmu.
Pi twierdzi, że :"wiara, to dom z wieloma izbami". Oraz : "nikt nie zna Boga, póki ktoś inny nas mu nie przedstawi".
Matka w rozmowie z nim, uświadamia, że : "nauka mówi o świecie zewnętrznym, ale nie wewnętrznym".
Ojciec Pi jest właścicielem hotelu i zoo. Chłopiec od najmłodszych lat kocha zwierzęta i stara się je zrozumieć. Dotrzeć do ich psychiki.
Mówi o zwierzętach: " zwierzęta mają duszę, widziałem to w ich oczach".
Szczególnie blisko, Pi interesuje się tygrysem o dziwnym, omyłkowo zamienionym imieniu- Richard Parker.
Pewnego dnia rodzice postanawiają przenieść się, wraz z rodziną i zwierzętami do Kanady. Chcą tam rozpocząć nowe życie, sprzedać zwierzęta.
Podróż statkiem kończy się dla nich tragicznie. Pewnej nocy rozpętała się burza. Pi wyszedł wówczas na pokład i to uratowało mu życie. Oprócz niego przeżyli jeszcze: tygrys, hiena, orangutan i zebra.
W szalupie ratunkowej wszyscy walczyli o przetrwanie. Na końcu pozostali tylko Pi i tygrys.
Wtedy rozpoczyna się pewnego rodzaju gra. O przetrwanie, wzajemną akceptację, próbę zaprzyjaźnienia się.
Dryfują po Pacyfiku na prowizorycznej tratwie przez 222 dni
Wówczas Pi przypomniał sobie słowa ojca, że " dzikie zwierzęta nie są i nie mogą być przyjaciółmi człowieka".
Dzięki swojej wierze, modlitwom stara się nie bać i żyć blisko tygrysa Parkera.
Film przepięknie zrealizowany.
Nie opisuję szczegółowo fabuły, aby nie zdradzać tego, co powinniśmy przeżyć indywidualnie podczas emisji.
Za: efekty specjalne, muzykę, reżyserię i zdjęcia został uhonorowany najważniejszymi nagrodami filmowymi- Oscarami.
Oglądając film mamy odczucie, jakby historia Pi miała miejsce tu i teraz.
Na zakończenie Pi mówi: " Życie, to jedna wielka seria rozstań, ale najbardziej rani brak chwili pożegnania".
Polecam ten obraz filmowy, który wzrusza, skłania do refleksji.
Pozwala docenić silę wiary w życiu człowieka, potęgę przyrody i wolę przetrwania w ekstremalnych warunkach.
Niektórzy "burzą" się na takie, a nie inne zakończenie filmu. Mnie takie odpowiada, bo ja lubię pewny niedosyt. Mogę sobie sama w myślach dopisać... zakończenie.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających mojego bloga:)
W szalupie ratunkowej wszyscy walczyli o przetrwanie. Na końcu pozostali tylko Pi i tygrys.
Wtedy rozpoczyna się pewnego rodzaju gra. O przetrwanie, wzajemną akceptację, próbę zaprzyjaźnienia się.
Dryfują po Pacyfiku na prowizorycznej tratwie przez 222 dni
/fot. z sieci, kadr z filmu/
Dzięki swojej wierze, modlitwom stara się nie bać i żyć blisko tygrysa Parkera.
Film przepięknie zrealizowany.
Nie opisuję szczegółowo fabuły, aby nie zdradzać tego, co powinniśmy przeżyć indywidualnie podczas emisji.
Za: efekty specjalne, muzykę, reżyserię i zdjęcia został uhonorowany najważniejszymi nagrodami filmowymi- Oscarami.
Oglądając film mamy odczucie, jakby historia Pi miała miejsce tu i teraz.
Na zakończenie Pi mówi: " Życie, to jedna wielka seria rozstań, ale najbardziej rani brak chwili pożegnania".
Polecam ten obraz filmowy, który wzrusza, skłania do refleksji.
Pozwala docenić silę wiary w życiu człowieka, potęgę przyrody i wolę przetrwania w ekstremalnych warunkach.
Niektórzy "burzą" się na takie, a nie inne zakończenie filmu. Mnie takie odpowiada, bo ja lubię pewny niedosyt. Mogę sobie sama w myślach dopisać... zakończenie.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających mojego bloga:)
Cytat do zapamiętania:
"Mieć trudne życie to wielki przywilej".
Indira Gandhi
Ja sam jestem zadowolony. I mamy sporo pomysłów na przyszłość. Żeby tylko starczyło zdrowia i funduszy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Morganę :)
Dziękuję za recenzję. Sprawnie napisana. dawno w kinie nie byłem. Nawet nie pamiętam kiedy :) Ale pięknie napisałaś. Musiałaś czuć ten fil m po prostu. dziękuję
Vojtek
Brzmi zachęcająco. Pozdrawiam Ciebie Morgano. I jak nadarzy się okazja, to niewątpliwie film ten oglądnę.
OdpowiedzUsuńTrochę ten cytat przygnębiający ,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZależy, jak kto do tego tematu podchodzi. Indira Gandhi, to była bardzo mądra kobieta.
UsuńDla mnie pouczający, wcale nie przygnębiający.
zachęciłaś mnie tym opisem,myśle,że warto ogladnąc ten film Morgano,dzięki za pomysł,czasem dobrze jak ktos doradzi :)
OdpowiedzUsuńOgladalam, ale na kolana mnie nie powalil...
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judyta
Jakoś nie mogę się zabrać do tego filmu. Może teraz :))
OdpowiedzUsuńDzięki za rekomendację. Bedę miała ją na uwadze. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJakos nie moge zabrac sie do tego filmy choc duzo dobrego o nim pisza. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie oglądałam, ponieważ lubię filmy o zwierzętach, postaram się obejrzeć jeżeli nadarzy się okazja. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBardzo interesująca propozycja. Lubię filmy z określonym przesłaniem. Dziękuję za rekomendację i pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńCzytałam książkę, film oglądałam kilka razy. Yann Martell stał się moim ulubionym pisarzem - to tak na marginesie. :) Co jeszcze? Pod wpływem tego filmu postanowiłam nauczyć mojego synka pływać. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, ale może kiedyś. Bo lubię historie z niedopowiedzeniem w tle.
OdpowiedzUsuńKoniecznie chciałbym ten film obejrzeć. Z twego opisu wyczuwam np. klimaty "Księgi dżungli" czy nawet "Tarzana". Może też dlatego, że kocham zwierzątka, często z wzajemnością (moje ulubione to psy i szczury!).
OdpowiedzUsuńuściski
Za wszystkie komentarze dziękuję, film polecam :)
OdpowiedzUsuń