niedziela, 22 września 2013

Brzoskwiniowy urodzaj!

                  Witam serdecznie w pierwszym dniu jesieni:)
Na wstępie z serca wszystkim dziękuję za cieple, miłe słowa pod ostatnim postem :)
Tematem tego posta jest brzoskwiniowe, pełne owoców w tym roku, moje drzewko.
Dla przypomnienia dla tych, którzy jego historii jeszcze nie znają.


Drzewko brzoskwiniowe, to u mnie w przybalkonowym ogródeczku- istny przypadek. Sama nigdy bym go nie posadziła, bo miejsca mam tutaj niewiele, a drzewko potrzebuje przestrzeni.
Pewnej wiosny, gdy sprawdzałam stan mojego ogródeczka po zimie, ujrzałam zieloną maleńką krzewinkę. Nie wiedziałam jeszcze wtedy, co to jest, czy dziki pęd, czy coś innego. Krzewinka rosła, była ładna, zielona, zatem postanowiłam ją zostawić.
Kiedy można było stwierdzić, że to młode drzewko brzoskwiniowe, zaczęłam o nim więcej czytać i odpowiednio pielęgnować.
Mieszkam na parterze w bloku, jak wszędzie mieszkają ludzie, którzy nie dbają o dobro innych. Ktoś z sąsiadów z góry, pewnie dziecko, widocznie wyrzucił pestkę z brzoskwini przez okno i wyrosło z niego drzewko. A warunki miało sprzyjające, bo strona południowa, słoneczna, osłonięta od wiatru. Zatem, ani chłody, ani przymrozki nie szkodzą mojemu drzewku w sposób znaczny.
Może napiszę słów parę o pielęgnacji mojej brzoskwini.
Pierwsze owoce, pojawiły się po ok. 4 latach, od wykiełkowania z pestki, w ilości sztuk- dwie, zerwaliśmy w 2006 r. Radość dzieci nie miała granic, bo owoce były duże, śliczne, smaczne i soczyste, bez plam i innych uszkodzeń.

 
Brzoskwinię można posadzić z pestki i będzie takim samym wartościowym drzewem, jak to z sadzonki.
Gleba w moim ogródku, ma odczyn zasadowy.
A jaka była pestka, taki wyrośnie z niej owoc w przyszłości.
Młody pęd rośnie bardzo szybko. a owocuje po ok. 4 latach.
Po 2 latach trzeba przyciąć wierzchołek drzewka, zostawiając kilka bocznych gałęzi ułożonych symetrycznie.
Drzewko samotnie rosnące, przycinamy po to, aby się rozrastało symetrycznie na boki.
Brzoskwinia wymaga 2 razy do roku ochronnych oprysków.
Na jesieni, jeśli nie ma już liści- pryskamy Miedzianem 50 WP. W celu ochrony przed kędzierzawością liści.
Na wiosnę, najlepiej w marcu, przycinamy odpowiednio gałęzie. Zwracamy przy tym, uwagę na ich rodzaje.
Drzewko brzoskwini bowiem ma 3 rodzaje gałęzi: wytwarzające liście, wywarzające kwiaty męskie i gałęzie owocujące.

 
Te ostatnie posiadają pąki liści i kwiatów, z których powstaną owoce.
Gałązki wytwarzające liście i pąki przycinamy zawsze krótko, tzn. na 2 oczka.
Gałęzie owocujące przycinamy tak, aby pozostało 5 do 8 oczek, czyli pąków.
Jeżeli krótko przytniemy plon będzie większy.
Przycinaniem i opryskiem- zajmuje się mój mąż.
Zbiory brzoskwini z mojego drzewka zwykle przypadaj na wrzesień.
Jeśli jest dużo owoców, wtedy zrywam cześć jeszcze twardych, ale dużych i układam na słonecznym parapecie na oknie. Dojrzewają tam sobie stopniowo.
Duże zbiory zwykle przypadają, co drugi rok.

 / 2013 /

Tak, jak się spodziewałam, ogromny urodzaj jest w tym roku.

/mała tylko część tegorocznych zbiorów/

Owoce brzoskwiniowe spożywamy najczęściej na surowo. Ale robię z nich także: nalewkę, kompot, piekłam racuszki i ciasto oraz robię aromatyczne przetwory na zimę.

/2013r./

Pozdrawiam smacznie wszystkich wielbicieli ogrodów i smakoszy własnych zbiorów owocowych:)
Udanego, słonecznego nowego tygodnia Wam życzę:)


W piękny, jesienny, wczesny ranek- 16 lat temu, bo 24 września przyszedł na świat mój Synek!
To piękny dar, trzecie z kolei ukochane Dziecko:)
Życzę Ci Synku: dużo zdrówko, spełnienia marzeń, tych małych i dużych:)

Cytat na dobry tydzień:

"Wyrozumiałość jest owocem znajomości własnych błędów".
Alfred Konar

24 komentarze:

  1. "Dla uczciwych piekło dla cwaniaków raj. To jest mój kraj"
    Ja się nie poddaję. Tak mam naturę. Jeśli nic się nie robi to nic się nie będzie miało. Tego się trzymam.
    Brzoskwinie bardzo lubię. Rosła kiedyś u mojego pracodawcy to sobie zrywałem w przerwie w pracy.
    Brzoskwinie są bardzo dobrym dodatkiem do różnych słodyczy i kremów.
    Jesienne pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne brzoskwinie. Ja mam wcześniejsze odmiany, a ta późna jeszcze nie dojrzała.

    OdpowiedzUsuń
  3. jakie piekne ,dojrzałe brzoskwinie...dbałaś o drzewko,ono ci się odwdzięczyło Morgano,bardzo lubie brzoskwinie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Kto dba ten ma mówi stare powiedzenie. U mnie w tym roku niewiele owoców bylo na drzewku. ale za to przepyszne. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. Fantastyczne, wyhodowałaś brzoskwinię z pesteczki i teraz odwdzięcza się owocami. W tym roku owoce są urodziwe i smaczne. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ważne dla mnie informacje, bo wiosną posadziliśmy drzewko wysokości ok. 70 cm. Dostaliśmy od sąsiada, a on ma ze swoich pyszne owoce i dużo. Czekam więc jeszcze 3 lata na nasze. Pozdrawiam ciepło, choc za oknem wieje wiatr i mocno się zachmurzyło :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dla Synka wszystkiego co najlepsze życzę. Brzoskwinie faktycznie wyglądają smacznie i słodko. Nie ma to jak zbiory z własnych drzewek.

    OdpowiedzUsuń
  8. Koniecznie synka ucałuj od mnie z życzeniami stu lat zdrowia....
    Miałam kiedyś brzoskwinię ale mi zmarniała. Teraz gdy już
    od Ciebie wiem o jej pielęgnowaniu, to na pewno by mi niezmarniała.

    Serdeczności zostawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Następnym razem piszę się na te racuchy z brzoskwiniami :)
    Buzole.

    OdpowiedzUsuń
  10. Pięknie wyglądają na gałęzi i na pewno wspaniale smakują.

    OdpowiedzUsuń
  11. Apetyczny post serdeczności pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Lubię! choć wolę np. morele...
    Faktycznie obrodziły!
    Smakowite serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  13. Co za wspaniały zbieg okoliczności!

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo lubię brzoskwinie, Morgano, a nalewka to musi być z nich... ach...
    serdeczności

    OdpowiedzUsuń
  15. Jakie dorodne:) też miałam podobne drzewko, niestety wymarzło 2 lata temu:(
    Pozdrawiam serdecznie:)
    Justyna

    OdpowiedzUsuń
  16. I ja witam jesienią, choć wolałabym wiosną ;))
    Spóźnione życzenia urodzinowe dla Syna!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo dorodne owoce, lubię brzoskwinie. Dołączam się do życzeń dla Syna. Serdeczności Morgano.

    OdpowiedzUsuń
  18. Pięknie dziękuję za komentarze :)
    Zapraszam na owocowy poczęstunek ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Moja matka pochodząca ze wsi też pod balkonem miała skrawek ziemi, na który rosła jedna wiśnia i drzewo morelowe. Krótko po jej śmierci ogródki zlikwidowano.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogródek mam nadal, brzoskwiniowy zbiór już trwa:)

      Usuń