Ostatnie moje dni są mocne zabiegane, bo praca i zaraz po niej rehabilitacja.
Staram się w miarę możliwości, oszczędzać moje chore stawy.
Z wiekiem coraz częściej skłaniam się ku refleksji, przemyśleniom.
Dziś temat stary jak świat, a mianowicie- o nieśmiałości rzecz będzie.
Czy pomaga, czy przeszkadza w życiu, czy się z niej po latach wyrasta? jakie osoby, cechuje owa nieśmiałość?
Na te pytania postaram się tutaj odpowiedzieć, na podstawie własnych doświadczeń oraz przeczytanych fachowych lektur na temat.
Doczytałam, co następuje.
"Odczucia: zakłopotania, skrępowania, zmieszania zwłaszcza w miejscach
publicznych. To cechy towarzyszące często ludziom nieśmiałym, tzw.
"szarym, cichym myszkom".
Pierwszymi oznakami nieśmiałości są:
zaczerwienienie, uczucie gorąca, pocenie się, mocne bicie serca. Zdarza
się tak, kiedy musimy porozmawiać o czymś ważnym, poważnie, np. z szefem
w pracy, chłopakiem. Nie potrafimy wypowiedzieć się spontanicznie o
swoich odczuciach, skrytościach serca i myśli.
Nieśmiałość to cecha osób: wrażliwych, uczciwych, dobrych. Dowiedziono, że 80% ludzi odczuwa nieśmiałość w różnych momentach życia. Częściej nieśmiałe są Panie. Wynika to ze sposobu wychowania. Dziewczynki bardziej uczy się od najmłodszych lat, dobrego zachowania, stonowania, stania z boku, skrytości.
U Panów: brak wiary w siebie, niska samoocena- stwarza powód do onieśmielenia.
Ogólnie, bowiem: lękamy się, obawiamy, że jesteśmy bezwartościowi, bezbarwni. Tak wtedy myślimy o sobie. Podstawowym krokiem, jaki powinien zrobić człowiek nieśmiały jest uwierzenie w siebie, poczucie własnej wartości i pełnej akceptacji. Optymistyczne spojrzenie na ludzi, świat pokona wieczne lęki i obawy. Trema będzie nas mobilizować, a nie przeszkadzać w działaniu".
Nieśmiałość, możemy dzięki własnemu uporowi i odpowiednią pracą nad sobą pokonać
Znam to uczucie doskonale. Byłam bardzo nieśmiałą dziewczynką. Dalsze życie, pozbawiło mnie częściowo tej uciążliwej, kłopotliwej przypadłości.
Wszystko zależy od sytuacji, ludzi, z którymi przebywamy.
Nie martwy się, bo wśród ludzi znanych, sławnych także są Ci nieśmiali, ale bez nazwisk tym razem.
A Wy, jak sobie radzicie z nieśmiałością?
Pięknie dziękuję za pozostawiane komentarze i odwiedziny:)
słucham sobie- klik
Cytaty na dziś:
"Pisarz, nie będący w życiu kimś nieśmiałym, nie jest nic wart".
Emil Cioran
"Przyszłość ma wiele imion.
Dla słabych ma imię niemożliwe, dla nieśmiałych - nieznane, myślący
i walczący nazywa ją ideałem"
Victor Hugo
Myślę,że nieśmiałość bardziej w życiu przeszkadza niż pomaga. Z wiekiem można trochę ją pokonać, ale raczej nie do końca.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się zdanie,że nieśmiałość to cecha ludzi wrażliwych,uczciwych i dobrych. Pewnie coś w tym jest.
Pozdrowienia ślę.
Wszystko się zgadza, przetestowałam na sobie. Nieśmiałość jest jak nieznany lęk i jeśli go nie pokonamy, zawsze będzie nam towarzyszył.
OdpowiedzUsuńPokonać można przez przełamywanie, nie da sie inaczej i chociaż trema zawsze zostaje, to ćwiczenie czyni mistrza i stajemy sie coraz bardziej świadomi swoich możliwości.
Dbaj o siebie:-)
Nieśmiałość to bardzo ciężka choroba. Wprawdzie czasami mija, ale potem nagle wraca. Trudno z nią wygrać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
"Nieśmiałość, to węzeł na duszy, szczególna kategoria, wymiar, który otwiera się na samotność" - Pablo Neruda -
OdpowiedzUsuńNieśmiałość, to cecha, która utrudnia nam życie.
Myślę, że rodzice już od najmłodszych lat powinni pracować nad tym ze swoimi dziećmi. Poprzez dowartościowywanie ich, poświęcając im dużo uwagi, słuchając ich wypowiedzi, racji, przemyśleń i jak najwięcej z nimi rozmawiać, rozmawiać, rozmawiać....
DanusiaC
Również należę do grona osób nieśmiałych, ale mi ta cecha nie przeszkadza. Żyję z nią dobrze. Śmiem twierdzić, że nieraz wyciągnęła mnie z opresji, albo nie wciągnęła w kłopoty. Jestem raczej skryta, nie lubię przemawiać do większego grona osób, ale kiedy trzeba, stawię czoła wyzwaniom. Nie garnę się do ludzi. Nie ufam przypadkowym osobom i trzeba się trochę natrudzić, żeby mnie dobrze poznać, ale podobno warto ;D Mi osobiście to nie przeszkadza. Nie lubię być w centrum zainteresowania i nie jestem :)
OdpowiedzUsuńNieśmiałość wpaja się dzieciom. "Ona nie podejdzie, jest nieśmiała" i tego typu trylion bredni. Już zanim poda się imię najmłodszego członka rodzina, najpierw jest przedrostek: "ona jest nieśmiała".
OdpowiedzUsuńW późniejszym życiu nieśmiałość staje się wytłumaczeniem niepowodzeń i usprawiedliwieniem wielu problemów towarzyskich. "od zawsze byłam nieśmiała".
A tak naprawdę powinno się motywować i dopingować ludzi od najmłodszych lat. Nieśmiałość nie bierze się znikąd.
Za dziecka byłam naprawdę nieśmiała. Stan ten się nieco zmienił w liceum, tam też zaczęłam o siebie walczyć. Nadal jestem nieśmiała, nie żeby do każdego i zawsze, ale ogólnie jestem. Kiedyś myślałam, że jestem nietowarzyska, ale to były tylko opinie pustych ludzi, którzy widzieli, co chcą widzieć. Zrozumiałam, że ja zwyczajnie wolę małe grupki ludzi, że wolę rozmowę twarzą w twarz, a nie w piętnastoosobowej grupie. Staram się pokonywać nieśmiałość i całkiem dobrze mi idzie. Pewnie nigdy nie będę totalnie śmiała, ale nieśmiałość ma swoje zalety. :) Bardzo ważny post. Zdrowia Ci życzę całym sercem. :***
OdpowiedzUsuńNajgorzej ma chyba pokolenie urodzone w latach 60-80. Dzieci uczone, aby "były grzeczne" muszą funkcjonować w świecie wymagającym przebojowości, umiejętności autoreklamy. Wygrywają więc osobniki bezwzględne, a nieśmiali, często, tak jak piszesz, wartościowi ludzie, są wykorzystywani, a potem spychani, gdy już nie są im potrzebni...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie, jesień idzie, trzymaj się!
MBI
Nieśmiałości nie doświadczyłam, znam ją jedynie z obserwacji. Jak dotąd przyczyn nieśmiałości nie ustalono, wszystko co na ten temat wiadomo jest jedynie hipotezą.
OdpowiedzUsuńAnonim przypuszcza, że dzieci urodzone w latach 60-80 były szczególnie dyscyplinowane, co zaowocowało nieśmiałością. Tymczasem nieśmiałość występuje w każdym pokoleniu. Nawet dzisiaj, w epoce tzw. bezstresowego wychowywania, nadal niektóre dzieci posiadają tę utrudniającą życie cechę.
Z moich obserwacji wynika, że nieśmiałość można pokonać, jeśli się bardzo chce. Moja koleżanka z ławki szkolnej, chorobliwie nieśmiała, posiadająca świetną pamięć, za moją namową zdawała egzaminy do szkoły teatralnej i została przyjęta. Dzisiaj jest znaną postacią w świecie artystycznym i nikt by nie powiedział, że była chorobliwie nieśmiałym dzieckiem.
Jeśli chce się pokonać nieśmiałość należy przystawać z ludźmi, którzy tej cechy nie posiadają. Wybierać zawód wymagający stałego kontaktu z obcymi ludźmi. Dobrym początkiem jest wolontariat.
Pozdrawiam serdecznie.
Myślę, że warto pracować nad śmiałością (by swobodniej np. załatwiać sprawy w urzędach, czy wygłaszać swoje opinie itp.) ale nieśmiałość też ma w sobie sporo uroku :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem da się "walczyć" z nieśmiałością ale trzeba tego chcieć i naprawdę coś zacząć z tym robić a nie wmawiać tylko sobie że się zmienię :)
OdpowiedzUsuńMój blog Miszczak.photography ♥
Ja jestem strasznie nieśmiałą osobą plus do tego introwertycznką, bardzo się stresuje jak mam poznać nowe osoby i nie lubię tego strasznie. Chociaż mam wrażenie, że im robię się starsza tym przychodzi mi to łatwiej niż kiedyś, więc może powoli wychodze z mojej nieśmiałości, kto wie. Ale pamiętam jak byłam w podstawówce to nawet stresem dla mnie było pójście na pocztę i zawsze jak szłam do układałam sobie dialog co powiem, choć często było to odebranie albo wysłanie listu.
OdpowiedzUsuńNie lubię w sobie tej cechy. Zawsze chciałabym byc odważna, idąca do przodu, pewna siebie i tego co robię. Nie zawsze tak jest. Mimo to staram się dzielnie walczyć i iśc do przodu.
OdpowiedzUsuńTo jak bardzo już mniej jestem nieśmiała - kreuje moje środowisko. :)
Dziękuję wszystkim za pozostawione komentarze na temat:)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, ale nadal leczę chore stawy rąk, zatem nie odpisuję na każdy komentarz, wybaczcie.