wtorek, 2 września 2014

Kartka z urlopu

         Witam pięknie, po przerwie urlopowej, wszystkich miłych stałych i nowych blogowych gości:)
Wypoczęłam, nabrałam sił, energii i z uśmiechem witam kolejne dni, jeszcze letnie.
Byłam w rodzinnych stronach na urlopie. Odwiedziłam Rodziców oraz Siostrę z rodziną:)
Zawsze, kiedy wybieram się w taką podróż, przeżywam ten fakt wyjątkowo.
Powracam myślami do czasów dzieciństwa i szkolnych, zastanawiam się, ile to razy przemierzałam pociągami, autobusami- znaną od bardzo dawna trasę. 
Wyglądam przez szybę na świat, bardzo odmieniony. 
Spotykam po drodze ludzi, niektórych rozpoznaję, inni nie poznają mnie.
Teraz takie odwiedziny mają szczególną moc i znaczenie priorytetowe, bo przecież się starzejemy, powoli ubywa ludzi z najbliższego otoczenia.
U Mamy, jak zawsze jest cieplutko, milutko, serdecznie, gościnnie i smacznie. 
U Siostry zaś bardzo pachnąco, kolorowo od potraw i kwiatów.
Zawsze przyjeżdża także mój Brat z żoną. Podobno jesteśmy bardzo do siebie podobni charakterowo. Z Bratem rozumiemy się bez słów.
Rodzinne spotkania nie mają sobie równych. 
Razem spędzone chwile z bliskimi sercu z ludźmi zacieśniają więzi, przypominają o polskich "korzeniach" oraz wzbogacają, coraz to nową historię, która zawsze łączy pokolenia.
A teraz kilka obiecanych fotografii z letniego, rodzinnego wypoczynku w rodzinnych stronach.
Na początek sesji- wątek roślinny.

/królestwo kwiatowe Mamy/
/miododajne Cynie/
/kwiaty Siostry- jeden z ogrodów/
/cudne Dalie- jedne z kilkudziesięciu/

Jak wieś, to i zwierzęta.
/kurki- nioski/
/piesek pokojowy/

Świat smaków, zapachów- nie do opisania.
/pachnące gruszki/
/ dorodna jabłonka /
/soczyste, pyszne śliwki/

Miałam szczęście, bo akurat był wysyp grzybów- kurek ogromny. Zaprawiłam ich mnóstwo.

/smaczne kurki/

Mama, oprócz kwiatów ma także duży ogród warzywny. A w nim pyszne warzywa.
/olbrzymia dynia/

Stało się już tradycją, że jak przyjeżdżam do domu rodzinnego, wspólnie z Mamą i Siostrą lepimy pierogi, całe mnóstwo, koniecznie z mięsem i grzybami, kapustą. 
Uwielbiam te niezapomniane, piękne chwile, jest zawsze dużo śmiechu, wspomnień i serdeczności.


A smak, tych Maminych pierogów jest zawsze doskonały, idealny. A wyrobione ciasto- aksamitne.

/pierogi koniecznie ze skwarkami/

Przyznam Wam się szczerze, że nawet podczas pisania tego posta- łza mi się w oku kręci i już tęsknię ponownie i czekam na następne rodzinne spotkanie.
Powrót do rzeczywistości, codzienności, obowiązków domowych i zawodowych- także nie okazał się tragedią. W pracy nawet- odpukać ! spokojnie.
Pozdrawiam mile, cieplutko wszystkich odwiedzających mojego bloga:)

/Jeżówki z ogrodu Siostry/

słucham, bo mądre słowa- klik 

 Cytat na dziś:

"Naj­ważniej­sze jest, by gdzieś is­tniało to, czym się żyło: i zwycza­je, i święta rodzin­ne. I dom pełen wspom­nień. Naj­ważniej­sze jest, by żyć dla powrotu".
An­toine de Saint-Exupéry

19 komentarzy:

  1. I to jest to! Wyjechać tam, gdzie miło, domowo, kolorowo i smacznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dom rodzinny to skarb. Zwłaszcza taki ciepły, pachnący jedzeniem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojej jak tam pieknie !!!!!!!!! Usciski rowniez i u mnie powakacyjne.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdjęcia przepiękne i rośliny i zwierzęta, to raj dla duszy i odpoczynek dla oka. Pozdrawiam najserdeczniej.

    OdpowiedzUsuń
  5. Widać, że mogłaś wypoczywać w pięknym miejscu :) Cieszę się, że urlop miałaś udany! Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. pięknie spedziłaś urlop Morgano,taki ciepły post...a kwiaty cudne...

    OdpowiedzUsuń
  7. Familii zatem powinszować:)
    Kłaniam nisko:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ile zdjęć. Czuje się ten klimat, Morgano. Nawet pies - choć pokojowy - dobrze wpisuje się w otoczenie :) Wspaniale, że powrót z rodzinnych stron nie sprowadził Cię na ziemię zbyt gwałtownie. Wszystkiego dobrego w pracy, pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  9. Mało że piękny i kolorowy wpis to nader smaczny pierogi ekstra serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. I mnie zakręciła się łza. Rodzice juz nie żyją, ale z rodzeństwem tez tak blisko jestem. Pozdrawiam Morgano :))))

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne zdjęcia.Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  12. Pierożki pięknie lepione, pewnie o niebiańskim smaku, pozdrawiam serdecznie smutna Jadwiga

    OdpowiedzUsuń
  13. Piesek - cudo...a pierożki mniam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Przepiękne zdjęcia i przepiękna relacja.
    Morgano, gapię się na Wasze pierożki. Wyglądają cudownie.
    Tak,od razu widać, że robione są z ogromną czułością i smakują wybornie.
    Widzę mojego pieska - Bellusię. To West terrier. Wspaniałe stworzenie.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Pięknie dziękuje za wszystkie komentarze, miłe i ciepłe słowa :)

    OdpowiedzUsuń
  16. O jaka cudna ta jabłonka u Ciebie. Przeurocza. Cieszę się, że macie z bratem dobre relacje. Piesek uroczy 😃😃😃

    OdpowiedzUsuń
  17. W tak sielskim otoczeniu, każdemu wypoczywałoby się fantastycznie.

    OdpowiedzUsuń