Witam serdecznie na początku Wielkiego Tygodnia:)
Dzisiejszy post poświecę tradycji i zwyczajom. z dziedziny- kulinaria. Rozpocznę od jajka, symbolu życia i nieodłącznego smakołyka na stole wielkanocnym.
Nie potrafimy sobie wyobrazić dnia codziennego- bez jajka w roli głównej.
Najważniejsze jednak jest i najlepiej smakuje na Wielkanoc.
Teraz parę wyczytanych ciekawostek na tematy dziś wiodące.
Zaczynam od jajka.
Kupując jajko musimy wiedzieć, jakie jest jego pochodzenie, tzn. z jakiej fermy, czy jest świeże, stemplowane.
Egzotyczne jaja np. strusia emu, łabędzia- są piękne, ale wykorzystywane raczej do celów hodowlanych. Jajo strusie jest największe na świecie, waży ok. 1500 g. Żółtko zawiera wielonienasycone kwasy tłuszczowe. Gotuje się go ok. 90 min.
Jaja kacze, ze względu na najwyższe zagrożenie salmonellą, rzadko się u nas jada. Zawierają także więcej białka, tłuszczu i cholesterolu od jaj kurzych.
Zaś gęsie- osiąga wysoką cenę za granicą, gdzie wypieka się z nich smaczne ciasta. U nas uznane za ciężkostrawne, choć pożywne.
Przepiórcze jajeczka są drogim rarytasem, już dostępne w kraju- stanowią pyszny motyw dekoracyjny. Zawierają składniki mineralne, tj: żelazo, wapń, fosfor oraz witaminę B2.
Kurze jaja są najbardziej popularne, należy je zawsze przed użyciem sparzyć.
Surowe jaja mają swoją datę ważności, której należy przestrzegać.
Czasem kupując jaja zastanawiamy się, dlaczego żółtko ma inny kolor- mniej lub bardziej żółty. Wszystko, to zależy od tego, czym karmiona jest kura. Od kukurydzy- są jaśniejsze, od zwykłej paszy z trawy-ciemniejsze.
Kolor skorupki jest cechą genetyczną. Jaja białe znoszą kury Leghorny, a pozostałe od barwy jasnego beżu do ciemnego brązu.
A skąd wzięła się tradycja malowania jaj? w dawnych czasach rygorystycznie przestrzegano postu, nie spożywano wtedy nawet jajek. Kury cały czas je znosiły, aby więc ich nie zmarnować- gotowano je na twardo i farbowano roślinnymi barwnikami.
Dziś jajko jest dodawane do potraw, spożywane, smażone i gotowane. Jest nieodłącznym dodatkiem do wielkanocnej święconki.
Wielkanoc bez jajka jest, jak Wigilia bez opłatka. Stanowi element odradzającego się życia. Jest symbolem zwycięstwa nad śmiercią. Tę symbolikę rozpowszechnili w Polsce niemieccy zakonnicy.
Zatem- spożywajmy jajka na zdrowie. Dotyczy, to osób zdrowych, inni muszą je w mniejszym lub większym stopniu- ograniczać.
Smacznego jajka- szczególnie na wielkanocnym stole.
Czy już posialiście rzeżuchę? bo to kolejny temat dzisiejszego posta.To niepozorne, zielone, zdrowe ziółko kojarzy się nam z wiosną i Wielkanocą.
Według dietetyków rzeżucha ma wyjątkowo korzystny wpływ na nasze zdrowie i jadamy ją zdecydowanie zbyt rzadko. Zawiera wiele składników, które utrzymują nas w dobrej formie i kondycji.
Jest bogata w witaminy: A, B, C, PP, K, E.
Znajdują się w niej także: sole mineralne, żelazo, magnez, chrom (to rzadkość w roślinach), wapń i siarka.
Rzeżucha jest nazywana "zdrowiem ciała". Osoby mające kłopoty z układem moczowym, powinny stosować ją ostrożnie.
Rzeżucha jest pomocna przy wypadaniu i problemach z włosami. Ma własności wybielające, zmniejsza przebarwienia i piegi.
Sok zaś regeneruje siły, np. po chorobie, przy przemęczeniu, przy przesileniu wiosennym.
Rzeżucha świeża jest doskonałym źródłem żelaza, tak pomocnym przy anemii lub dla kobiet w ciąży.
Rzeżuchę możemy mieć stale pod ręką i hodować ją w doniczce na parapecie lub po prostu na talerzu.
Można dodawać ją do potraw, sałatek, masła, zup, twarożków. Jest apetyczną dekoracją kanapek.
Nie zapominajmy o rzeżusze przez cały rok i o jej właściwościach leczniczych.
U mnie rzeżucha już posiana, czeka na postawienie na świąteczny stół. Dodaję ją także do wiosennego sosu- przysmaku domowników.
Jedzmy rzeżuchę- na zdrowie i urodę.
Zapraszam do korzystania z moich przepisów kulinarnych, gdzie i jajka i rzeżuchą występują. Jest ich tutaj, na blogu- wiele.
Pogodnych i spokojnych Świat życzę Tobie i Twojej Rodzinie.
OdpowiedzUsuń_*___*_______*___*
_*__*_______*___*___*
__*__*______*__*__*__*
___*__*____*__*_____*__*
____*_*__*_*________*
____*___*__*
___*___________*
__*_____________*
_*____0_____0____*
_*_______@_______*
_*_______________*
___*_____v_____*
_____*_____*
_______*_______
Chętnie skorzystam z Twoich przepisów.
OdpowiedzUsuńSą dobre a co najważniejsze sprawdzone.
Pozdrawiam:)
Takie Wielkanocne jajeczko jednak smakuje w tym szczególnym dniu całkiem inaczej, prawda?
OdpowiedzUsuńSpokojnych i zdrowych świąt Wielkiej Nocy.
OdpowiedzUsuńSmacznego jajeczka i mokrego dyngusa.
Wesołych Wielkanocnych Świąt, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńj
Waćpani, tudzież familijantom wszytkim i bywalcom tutecznym życzę Świąt Zdrowych i Pogodnych pełnych nadziei i miłości. Cokolwiek radości w familijnym gronie, a także czasu na to, na co zawsze go brakowało:)
OdpowiedzUsuńKłaniam nisko:)
Już wcześniej zauważyłam na zdjęciach bardzo ciekawe dziergane serwetki, a dziś kokoszkę. To Twoje, a może córki dzieła? Jajka uwielbiam (nie wypiję tylko surowego), ale zieleniny jadam stanowczo za mało. Może faktycznie zasianie rzeżuchy i jadanie jej jak szczypiorku, to dobry początek by to zmienić.
OdpowiedzUsuńSerwetki, to prezenty od Pani Marii. Kokoszka kupiona na kiermaszu.
OdpowiedzUsuńU mnie je się wiele zieleniny.