Dziś o fenomenie popularności programów podróżniczych oraz osób ściśle z nimi związanych.
Pasja, charyzma, poznawanie wciąż nowego, nieznanego, odwaga, poświęcenie, oddanie. To cechy, które charakteryzują podróżników.
Od zawsze fascynowały mnie podróże, niezwykłe przygody z nimi związane. Nie dane mi było poznawanie zbyt wielu miejsc, za to chętnie czytam, oglądam programy przyrodnicze.
Kiedyś były, to osobowości tj : Stanisław Szwarc- Bronikowski, Czesław Centkiewicz, Elżbieta Dzikowska i Tony Halik, Antoni i Hanna Gucwińscy.
A dziś mamy Beatę Pawlikowską i Wojciecha Cejrowskiego. A zagraniczni pasjonaci, to: David Attenborough, Bear Grylls i Steve Irwin. Niestety ten ostatni przypłacił swoją przygodę życiem.
Dlaczego tak bardzo lubimy oglądać zawsze piękne, choć często niebezpieczne i ekstremalne obrazy z dalekich krajów? czym zachwyca poznawanie nieznanego?
Wykreślam tekst o panu Cejrowskim, bo to zawsze kontrowersja i "kij włożony w mrowisko".
Dawne programy przyrodnicze oglądały zawsze tysiące telewidzów, min tj: "Zwierzyniec", "Z kamerą wśród ludzi"," Klub 6 kontynentów", "Kawiarenka pod globusem", "Pieprz i wanilia", " Boso przez świat", "Podróże z żartem", "Zagadkowa blondynka" oraz wiele zagranicznych produkcji.
Współczesne nadal oglądane przez miliony widzów. Dlaczego? Każdy
emitowany odcinek jest ciekawy, oprawiony doskonałymi zdjęciami, muzyką.
Ale co najważniejsze z tymi samymi, niezawodnymi prowadzącymi- pasjonatami w swej dziedzinie.
Cała moja 5-osobowa rodzina oglądała i nadal ogląda programy podróżnicze. Z miłości do przyrody, z ciekawości do nieznanego.
Dziś także programy podróżnicze oglądamy z przyjemnością. A ludzi za ich ogromne pasje podziwiamy. Dzięki takim osobowościom odległe, tajemnicze zakątki ziemi wydają nam się bliższe. Zaś poznawanie ludzi, plemion, ich zwyczajów jakby zwyczajne, zrozumiałe.
Cała moja 5-osobowa rodzina oglądała i nadal ogląda programy podróżnicze. Z miłości do przyrody, z ciekawości do nieznanego.
Dziś także programy podróżnicze oglądamy z przyjemnością. A ludzi za ich ogromne pasje podziwiamy. Dzięki takim osobowościom odległe, tajemnicze zakątki ziemi wydają nam się bliższe. Zaś poznawanie ludzi, plemion, ich zwyczajów jakby zwyczajne, zrozumiałe.
Przygody życia, w tym ciekawe, przyrodnicze scenariusze piszemy sobie często sami, a marzenia o dalekich wyprawach mogą mieć swoje zwieńczenie. Zatem, czemu ich nie realizować.
Pięknie, jeśli pasje jakiekolwiek dzielimy wspólnie z rodziną, nie umniejszając niczego. Niestety zdarza się często, że zainteresowania przesłaniają życie osobiste i zapominamy przy tym o dniu codziennym i bliskich.
Każdy z nas kiedyś marzył o wyjazdach, tych bliskich, czy dalekich. Od zawsze przygoda kusiła odważnych oraz rządnych niesamowitych wrażeń. I tak jest do dziś.
Niektórzy dla pasji poświęcają całe swoje życie. Ale ryzyko zawsze jest wliczone w profesję podróżnika, czy obieżyświata.
Pięknie, jeśli pasje jakiekolwiek dzielimy wspólnie z rodziną, nie umniejszając niczego. Niestety zdarza się często, że zainteresowania przesłaniają życie osobiste i zapominamy przy tym o dniu codziennym i bliskich.
Każdy z nas kiedyś marzył o wyjazdach, tych bliskich, czy dalekich. Od zawsze przygoda kusiła odważnych oraz rządnych niesamowitych wrażeń. I tak jest do dziś.
Niektórzy dla pasji poświęcają całe swoje życie. Ale ryzyko zawsze jest wliczone w profesję podróżnika, czy obieżyświata.
Mnie, póki co pozostają przeczytane książki oraz obejrzane programy.
Temat będzie kontynuowany za jakiś czas.
Opiszcie proszę Wasze niesamowite, dalekie wyprawy, przygody.
Opiszcie proszę Wasze niesamowite, dalekie wyprawy, przygody.
Pozdrawiam słonecznie wszystkich miłych pasjonatów podróży, dobrego tygodnia życzę:)
/popłynąć w nieznane.../
trochę egzotyki do posłuchania
Myśl na dziś:
Myśl na dziś:
"Szczęście bierze się z tego, co czujesz. Nie z tego co masz, tylko z tego, co czujesz w stosunku do siebie i swojego życia."
Beata Pawlikowska
Ja też lubię takie programy! Tworzone z pasją ukazują świat do którego nie miałabym dostępu.
OdpowiedzUsuńŚwietna jest także Marynat Wojciechowska!;)Jej -Kobieta na krańcu świata - to perełka;))
Dobrej niedzieli Morgano;))
Martyna ? :) nic to drobne tylko przejęzyczenie :)
UsuńPozdrawiam :)
Oczywiście, że Martyna,hehe, nawet nie zauważyłam;)Zwykle błędy podkreśla na czerwono, ale przecież marynat to nie błąd;)
UsuńNapisałam, że nie szkodzi, zatem nie ma sprawy :)
UsuńMasz rację Morgano. Ci podróżnicy, których wymieniłaś są wyjątkowi. Ja bardzo cenię Beatę Pawlikowską. Jej programy, a także audycje w radio i książki są naprawdę na poziomie.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Podróżników cechuje umiłowanie dalekich, niepoznanych krajów, ludzi :)
UsuńPozdrawiam :)
Uwielbiam programy podróżników a najpiękniej się ogląda Cejrowskiego, mogę go słuchać godzinami, bo i dowcipu nie brakuje w jego opowiadaniach. Kiedyś podróżowaliśmy, a dziś muszą wystarczyć obejrzane i wysłuchane programy. pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOpowieści podróżników, ich umiłowanie tematu, to miód na serce :)
UsuńPozdrawiam :)
To prawda. Pawlikowska pięknie określiła czym jest szczęście. Pozdrawiam ciepło.
UsuńWidocznie doznała chwil uniesień i dobra w chwilach trudnych.
UsuńPozdrawiam :)
Przyznaję Ci absolutną rację odnośnie popularności programów dokumentalnych, natomiast trudno zgodzić się z twierdzeniem o wielkiej popularności Cejrowskiego...
OdpowiedzUsuńWC kwadrans był skierowany do specyficznego widza, określanego właśnie tym inicjałem, a formuła programu, jak dla mnie absolutnie nie do przyjęcia.
Chamstwo i głupota podniesiona do rangi szczerości i prostoty wypowiedzi...
To samo dotyczy programów przyrodniczych, na pewno ciekawe, ale forma przekazu absolutnie dyskwalifikuje ich wartość merytoryczną..
Mam nadzieję że nie uznasz mojej wypowiedzi za "trolowanie" lub próbę podważania Twoich wypowiedzi... jest to tylko głos w dyskusji...
Pozdrawiam
Nie zauważam chamstwa w obecnych programach Pana Cejrowskiego, a tylko umiłowanie podróży i wielką pasję.
OdpowiedzUsuńA dawne czasy, to inne dzieje, cenzura, brak wypowiedzi szczerych.
Pozdrawiam :)
Mała poprawka: państwo Gucwińscy nie bylim podróznikami, ale prowadzili także bardzo ciekawe programy o zwierzętach, pracowali we
OdpowiedzUsuńwrocławskim ZOO. Pamietam "Pieprz i wanilia" Tonego Halika. Wspaniałe programy. A teraz Cejrowski zachwyca. Oprowadza nas po dżunglach i wielkich miastach, zaglądamy do osad zamieszkałych przez dzikie ludy. Oglądam jego programy w TVN Style, rewelacyjne. Natomiast dawniejszy WC kwadrans był dla mnie nie do przyjęcia. To taki początkujący Kuba Wojewódzki. Na szczęście Cejrowski ma to za sobą. Na szczęście, bo to przecież bardzo wartościowy człowiek i wiele zyskujemy. A z bliższych nam - nasza Stokrotka. Imponująca wiedza. Pozdrawiam :)
Owszem, ale napisałam o osobowościach telewizyjnych związanych z programami przyrodniczymi. A Państwo Gucwińscy tacy właśnie byli :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Zawsze marzyłam, żeby zostać podróżnnikiem, także temat jest mi niezwykle bliski. Podróżowałam trochę po Europie, ale najdalsza wyprawa to były Góry Skaliste. Niezapomniane widoki, surowy klimat. Właśnie tam zobaczyłam poraz pierwszy kwitnące kaktusy i kolibry w naturalnym środowisku.
OdpowiedzUsuńPiękne widoki i niezwykła przyroda rozczula mnie do łez.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Witaj Morgano. Mnie się marzy domek na kółkach i mogę przed siebie, w nieznane:))
OdpowiedzUsuńPiękne marzenie, a ono jest po to, aby się ziściło :)
UsuńPozdrawiam :)
Mamy teraz tak duży wybór kanałów w telewizji że jak tylko ma się ochotę na program podróżniczy po świecie to jest tego multum. Kiedyś także fascynowały mnie Gucwińscy, Toni Halik z Elżbietą. I mogłam ich słuchać tak bez końca. Ale samej mnie nie ciągnie w świat. Wolę mój leżak pod gruszą i przysłowiowy święty spokój. Pozdrawiam Morgana serdecznie
OdpowiedzUsuńKażdy ma inne pragnienia, a podziwianie piękna jest naturalnym odczuciem, a podróże takimi są :)
UsuńPozdrawiam :)
Tyle podróży mam za sobą po całym świecie!!!
OdpowiedzUsuńA teraz siedzę sobie spokojnie i tylko od czasu do czasu wyściubiam nos nieco dalej. Odpoczywam, syty wrażeń i cieszący się, że już mnie "nie nosi".
Odpoczynek należny, nawet marynarzom :)
UsuńPozdrawiam :)
Popłynąć to nie, ale pojechać, polecieć- bardzo chętnie :) Choć lubię też sie zaszyć na tarasie z książką w ręku :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ja odpływam, póki co często w snach, w dalekie, odległe krainy...
UsuńPozdrawiam :)
Polecam do powrotu do lekko zapomnianych juz książek Arkadego Fedlera.
OdpowiedzUsuńPowracam często do podróżniczych książek :)
UsuńPozdrawiam :)
Mój ojciec był domatorem, nie ciągnęło go do wyjeżdżania. Ja także niewiele wojażowałam. Moja matka zaliczyła kilka krajów Układu Warszawskiego, bo jako żona oficera tylko tam mogła jeździć. marzyła o wyjeździe do Paryża, niestety nie zdążyła tego marzenia zrealizować. Nie wiem czy programy, które oglądałam z Cejrowskim były z WC Kwadrans czy późniejsze,denerwował mnie swoim nieeleganckim zachowaniem, ale nie można mu odmówić znajomości tematu. Od czasu prowadzenia bloga na blogspocie, z wielką przyjemnością czytałam(oraz oglądałam zdjęcia) z podróży innych. Ostatnio jednak zauważyłam, że po lekturze takiego postu, nachodzi mnie żal, że ja sama nic z tego nie zobaczę, skierowałam swoją uwagę na takie zagadnienia, które siłą rzeczy są także moim udziałem. Życzę dalszego udanego podróżowania w snach lub palcem po mapie.A może kiedyś odbędziesz swoją podróż życia?
OdpowiedzUsuńJa ze względu na swój stan zdrowia, od listopada nie wyjeżdżałam. Przepadły mi nawet letnie wczasy, bo komisja ZUS!
UsuńTęsknię za podróżami, lubię poznawać nowe miejsca i ludzi:)
Pozdrawiam milutko:)