sobota, 7 lipca 2012

Malinowy post

          W upalny dzień witam serdecznie miłych gości:)
Dziś kulinaria oraz smaczny temat, bo o malinach rzecz będzie.
Malina właściwa, czyli Rubus idaeus  pochodzi z rodziny różowatych.
Jest jedną z ulubionych roślin leczniczych oraz bardzo smacznym owocem wykorzystywanym w kuchni.
Malina- własności zdrowotne ma dzięki liściom oraz owocom.
Herbatka z liści pomaga przy: biegunce, stanach zapalnych jamy ustnej, gardła oraz oczyszczaniu krwi.
Natomiast sok malinowy wskazanym jest w celu obniżenia gorączki. Surowe owoce, to lek na: odporność, podagrę oraz zapalenie nerek.
Maliny działają moczopędnie i żółciopędnie. Wspomagają również przemianę materii oraz walkę ze stanami zapalnymi i zakażeniami bakteryjnymi.
To doskonały owoc na: nalewki, dżemy, konfiturę, marmolady. Jest dodatkiem do ciast, koktajli
deserów

 Dziś polecam prosty, szybki torcik malinowy bez pieczenia.


Malinowa pychotka

2 serki homogenizowane, bezsmakowe lub waniliowe
3 żółtka
1 szklanka cukru pudru
1 kostka masła "extra'
 3 łyżeczki żelatyny
2 galaretki czerwone
świeże maliny


Galaretki rozpuszczamy w mniejszej nieco ilości wody, bo upały.  Studzimy.
Średnią tortownicę smarujemy tłuszczem.
Żelatynę rozpuszczamy w malutkiej ilości gorącej wody.
Masło ucieramy z cukrem, wbijając po 1 żółtku. Gdy masa jest dobrze utarta wówczas dodajemy po łyżce serka homo. Uważajmy, aby masa nie zważyła się. Choć jest i na to rada. Wlewamy odrobinę gorącej wody. 
Na koniec do kremu wlewamy żelatynę. Łączymy razem.
Do wysmarowanej tortownicy równo nakładamy masę serową. 
 Wysypujemy gęsto maliny.
Zalewamy lekko tężejącą galaretką. Studzimy w lodówce.
 Pozostaje tylko życzyć smacznego :)
Torcik malinowy jest doskonały na upały
 
Pozdrawiam weekendowo wszystkich gości mojego bloga :)


Myśl na dziś:

"Im bardziej się człowiek starzeje, tym większym smakiem musi się wykazać, żeby docenić życie".
Éric-Emmanuel Schmitt

22 komentarze:

  1. Malinki, to jest to i zapach i smak. Miłego weekendu życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojny weekend miałam, dzięki :)
      Malinowy torcik poszedł w mig :)
      Dobrego tygodnia życzę :)

      Usuń
  2. Ech, myślę, że i w chłodniejsze dni jest pyszny !! Kiedyś taki z truskawkiami robiłam, naprawdę genialny :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki deser zażyczyła sobie moja córka,, która własnoręcznie zebrała malinki :)
      Spokojnego tygodnia :)

      Usuń
  3. No faktycznie, malinowa pychotka...aż mi ślinka leci :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pychotka, to fakt, dlatego dawno jej brak :)
      Miłego tygodnia :)

      Usuń
  4. A ja przyznam, że średnio przepadam za malinami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzecz gustu i smaku, a z tym nie ma dyskusji i już.
      Pozdrawiam na miły tydzien :)

      Usuń
  5. Niam! Pozdrawiam serdecznie-;))

    OdpowiedzUsuń
  6. Malinki tylko świeże i surowe, żadnego zalewania galaretką. Lubię ich smak a jeszcze bardziej zapach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki Twój gust i smak, szanuję :)
      Pozdrawiam na spokojny tydzień :)

      Usuń
  7. Mniam, lubie maliny, ale wyobraż sobie, rzadko jej jem. Uściski niedzielne, upalne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzadko...? wszak sezon w pełni, zatem warto je jeść :)
      Miłego tygodnia :)

      Usuń
  8. Morgano witam bardzo serdecznie. Trafiłam akurat na wspaniały malinowy post:))) Narobiłaś mi apetytu na malinowy torcik z galaretką! Kiedyś robiłam sok z malin, a liście mroziłam na herbatkę do płukania gardła. Niestety teraz już nic nie robię, taka jestem wygodna:))) Przesyłam Ci wiele sympatii i buziaka!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Grażynko :)
      Malinowo, czyli smacznie, pachnąco i zdrowo :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  9. Siedzę sobie w pracy i w ramach przerwy śniadaniowej, czytam, co tam u Was na blogach. A na śniadanie - pudełeczko malin, w sam raz do Twojego posta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I pięknie, malinki niczym u Królewny :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  10. Dobry wieczór Morgano! Zmobilizowałaś mnie swoim wpisem u mnie,dzięki jeszcze raz i sorry, ale jak widziałaś sama kobieta bardzo zajęta i "pracująca" jestem :) Do malin i jagód nie trzeba mnie namawiać, mogę codziennie, a zimą oczywiście herbatka! Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Witaj Aniu :)
    Malinki dobre na wszystko, bo to wspomnienia także z dzieciństwa :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Aż się boję przechodzić do następnych postów, bo w "kulinariach" pokazujesz tyle pyszności, że nabieram na nie ochotę. A słodkości uwielbiam i w odróżnieniu od Ciebie nie odmawiam ich sobie. Uściski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maliny, to samo zdrowie, możemy je jeśc bez obaw:)

      Usuń