poniedziałek, 3 sierpnia 2020

Praca z samymi kobietami, jaka jest?

       Witam Was moi Drodzy w to piękne, słoneczne, sierpniowe, letnie południe 🌻🙋‍♀️ miło mi gościć wciąż nowe twarze 🧡🌸
Dziś powtórka tematu, który wciąż do mnie wraca. Jak bumerang!
Chociaż już kilkanaście miesięcy jestem na zwolnieniu lekarskim (od 8 miesięcy niepłatnym!), to praca nadal spędza mi sen z powiek!
A raczej o niej wspomnienia, myśli.
Dla tych, którzy czytają mnie od samego początku, temat znają już od "podszewki".
A dla nowych czytających wspomnę tylko, że nie był to dla mnie ani dobry, ani miły okres w życiu.
Nawiązując do tytułu dzisiejszego posta- to koszmar !!! zwłaszcza z młodszymi, "niby" wykształconymi.
Napisałam specjalnie w "...", bo dla młodych ludzi w dzisiejszych czasach, liczy się tytuł i trzy literki przed nazwiskiem, typu: mgr, inż. i itp.
Wykształcenie jest ważne, tego nikt nie neguje. Ale...powinny za tym iść takie przymioty jak: dobre wychowanie, kultura słowa i szacunek.
Niestety o tym się często zapomina, zwłaszcza, kiedy "towarzystwo" w pracy jest mieszane, tzn. młodsze pokolenie ze starszym.
Piszę, w tym poście tylko o relacjach damskich, bo w takim ostatnio przebywałam.
Kiedy 12 lat temu przyszło mi po raz pierwszy pracować z samymi kobietami, ucieszyłam się.
Pomyślałam, będzie miło, rodzinnie, swojsko.
Ale...atmosfera z czasem stała się nie do zniesienia.
Choć sama praca przyjemna, pomimo tego, że nie lekka i częste pracujące soboty. 
Młodsze koleżanki traktowały mnie jak "wynieś, przynieś, pozamiataj". Dosłownie.
Lubiłam swoje zajęcia, które polegały min. na utrzymywaniu czystości w miejscu pracy.
Niestety, miałam zawsze dużo obowiązków, zaledwie na 1/2 etatu i za najniższą krajową.
Plusem też, że na miejscu.
Wyrabiałam się, a jakże, ale biegiem i czasem bez chwilki oddechu.
Stąd teraz moje długie chorowanie i leczenie pogłębiających się dolegliwości i chorób.
Nie to było najgorsze, że szybko, ale jak mnie traktowano.
Były docinki, nieprzyjemne uwagi, słowa krytyki.
Zawsze byłam osobą miłą, uśmiechniętą, pracowitą- tak mnie uczono w domu rodzinnym. 
Ale, to moim koleżankom się nie podobało.
Narastający stres w pracy powodował u mnie starach, przed kolejnym porankiem i otwarciem drzwi.
Najgorszymi były powroty z urlopów, gdzie obowiązki mi się kumulowały, dochodziły nowe.
Zawiodła asertywność, tzn. jej brak!.
Ktoś zapyta, gdzie było szefostwo, gdzie moje skargi?
To nie takie proste, dla tych, którzy pracują w sektorze prywatnym.
Zakład pracy z dala od właścicieli.
To tyle w przybliżeniu. 
Nie mogę, wybaczcie, pisać zbyt wiele.
Praca z samymi kobietami, nie należy do łatwych.
Często panują w niej: zazdrość, skłonność do plotek, obmawiań, dąsy, nieuzasadnione "humory".
Atmosfera jest napięta, niemiła, stresująca, wręcz "toksyczna".
Kobiety w grupie są zazdrosne o wszystko: o pracę, poparcie, wygląd, nawet o związki i relacje prywatne.
Wszystkie są najmądrzejsze.
Ale za to mało lub wcale nie są: wyrozumiałe, współczujące, pomocne.
Mężczyźni są bardziej stanowczy, a po za tym w pracy nie kierują się uczuciami, emocjami.
Jeśli mają coś do powiedzenia, mówią sobie bez ogródek, czasem ostro, ale dobitnie. 
Nie obrażają się o byle co.
Niestety praca zmieniła mnie bardzo, o 180 stopni.
Z zawsze uśmiechniętej osoby, stawałam się powoli smutnym człowiekiem. 
Przybyło mi przez to wiele, mnóstwo zmarszczek i dużo stresu.
Straciłam zdrowie, wysiadła mi "psychika".
Nie wierzę w poczucie sprawiedliwości, uczciwości w pracy.
Dziś, bardzo zmęczona całym tym życiem, spracowana mam dla kogo żyć- dla Wnusia, który daje mi ogrom radości 💙👶
Mój post, jak cały blog jest bardzo osobisty i proszę go tak potraktować.
Nie liczę od Was na rady, ani słowa otuchy.
Pisałam go z potrzeby serca i chwili.
A, jak u Was wygląda współpraca z samymi kobietami i jakie wykonujecie zawody, bo to też ważne?
Kochani!
Bardzo Was proszę, a wiem, że wśród odwiedzających mojego bloga jest bardzo dużo ludzi młodych, szanujcie swoich starszych kolegów 🧓
Pozdrawiam serdecznie, cieszcie się słońcem, latem, wakacjami 🦋🌞
Bądźcie zdrowi 🌼💖
             
do posłuchania- klik

Motto na dobry tydzień:

"Ludzie spieszą się w pracy, dlatego niedbale ją wykonują; spieszą się w używaniu życia, dlatego jego smaku nie odczuwają; spieszą się w odpoczynku, dlatego nie mogą wypocząć".
Antoni Kępiński

/moje przyjaciółki- kwiaty/

33 komentarze:

  1. Czasem można trafić na taką bandę złośliwych bab.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przez kilkanaście lat byłam nauczycielką w Polsce i bywało różnie w tym sfeminizowanym klubie. W ciągu całego tego czasu najlepiej bawiłam się na kilku zawodowych wypadach z nielicznymi u nas mężczyznami. Co mogę powiedzieć .... wystaję. Wszystko robię inaczej i odróżniam się wyglądem. Jak się człowiek do tego zdystansuje, że koleżanki próbują mi pomóc się upodobnić, jest lepiej. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj na moim blogu
      Za komentarz dziękuję, zaraz wybiorę się z rewizytą🌼

      Usuń
  3. Ja akurat w pracy z kobietami mam dobre doświadczenia. Moje pedagogiczne grono to większość kobiety, w stołówce tylko dziewczyny, w obsłudze też. Wiem, że każdemu, na wszystkich stanowiskach należy się szacunek, bo jesteśmy od siebie w pracy zależni. Wspomnienia więc mam fajne i w dalszym ciągu, na emeryturze, kontakt też dobry. Ale bywa różnie, jak widać:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja pracuję głównie z kobietami, ale na szczęście nie ma wśród nich bardzo toksycznych osób. Oczywiście są różne charaktery i osobowości, z niektórymi nie jest mi zupełnie po drodze, ale da się żyć. U nas w pracy osoby starsze i z dłuższym stażem są szanowane, tak samo pracownicy obsługi.
    Pozdrawiam Cię serdecznie, kochana i życzę dobrego tygodnia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Największym wrogiem kobiety jest...druga kobieta.Dokładnie wiem o czym piszesz.Też pracowałam w gronie samych kobiet i powiem Ci,dopóki pracowałyśmy prawie w tym samym wieku i równo się starzałyśmy było super.Rozumiałyśmy się doskonale,świetnie się nam razem pracowało i bawiło.Do czasu aż przyszły młode wilczyce.Wtedy wszystko się posypało.Tzn my "stare "trzymałyśmy się razem w zgodzie a młode mieszały i knuły:))Z początku było fajnie,ale tylko na wspólnych imprezach,bo w pracy już nie.Młode próbowały się nami wyręczać,uciekały od obowiązków a jak zwróciłyśmy uwagę to jechały takim fochem jak księżne udzielne.My "stare" odeszłyśmy z pracy na emerytury i po nas absolutnie nie ma między młodymi porozumienia.Czasem idę do nich i jak słyszę jak się nienawidzą jest mi i przykro i straszno.Jak by mogły to potopiły by się w łyżce wody.Ale to już ich problem.

    OdpowiedzUsuń
  6. No cóż jako pracodawca nie raz nie dwa trzeba było zażegnać konflikt, trudno się w takiej sytuacji zdystansować, bo zła atmosfera wpływa na pracę. Ale to nie były nigdy konflikty pokoleniowe.
    Ściskam Cię mocno i dużo zdrowia życzę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak to w każdej pracy, bywa różnie. 😊

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo to przykre, że trafił Ci się taki zespół.
    Myślę, że z wiekiem nie ma to wiele wspólnego, mam w pracy dużo młodsze koleżanki, z którymi dogaduje się czasem lepiej, niż z tymi wiekowymi.
    Wiele natomiast zależy od szefostwa, co sprawdziłam w innych miejscach pracy. Nie ma nic gorszego dla ogólnej atmosfery w pracy, niż psychopatyczny dyrektor, kierownik, prezes....
    Dla mnie najgorsze jest dokładanie obowiązków ponad siły, pretensje o nic itp. ale nauczyłam się bronić zarówno swojego zdania, jak i praw.
    Okupiłam to zdrowiem, ale warto było:-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pracowałam w różnych miejscach i z różnym składem i zdecydowanie wolę pracę z mężczyznami. Z babami jest jak piszesz wyżej. A już najgorzej było mieć kierowniczkę, która nie lubiła mnie bez powodu (nawet pytałam ją o co jej chodzi, ale nie odpowiedziała mi). Wolę mieć szefa-mężczyznę i współpracowników mężczyzn, bądź grono mieszane.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja od samego początku pracuję z mężczyznami i jestem z tego powodu bardzo zadowolona:)
    Kiedy patrzę jak inne "babskie wydziały" notorycznie drą ze sobą koty i nie mogą się dogadać - moja radość jest tym większa:)
    Buziaki:):)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zdecydowanie wolę pracować z mężczyznami, Morgano. Z nimi nie mam problemów, a z kobietami -chociaż sama nią jestem- współpraca nie układa mi się dobrze. Jestem szefową i moje pracownice nie pozwalają sobie na dyskusje ze mną i niegrzeczne odzywki ani tym bardziej pyskówki (wiedzą czym to grozi;-)) ale zdarzyło mi się - niechcący- usłyszeć co naprawdę o mnie myślą i jaka to jestem straszna bo ciągle czegoś od nich wymagam. A ja tylko wymagam by wywiązywały się ze swoich obowiązków. Są przecież w pracy, a nie na 'wczasach pod gruszą'.
    Pozdrawiam cieplutko, Kochana i życzę zdrówka:-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zgadzam się całkowite ! Niestety dziś litery przed nazwiskiem znaczą więcej niż drugi człowiek...

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja miałam szczęście w nieszczęściu, bo chociaż nie lubiłam pracy i z radością od niej odeszłam jak tylko nabyłam praw em, to żal mi było właśnie koleżanek, z kilkoma spotykam się zresztą do dziś.
    Więc różnie to bywa.

    OdpowiedzUsuń
  15. To nie kwestia płci, tylko tego, jakim się jest czlowiekiem. Szkoda, że masz takie smutne doświadczenia.

    OdpowiedzUsuń
  16. To prawda praca z kobietami jest zazwyczaj trudna. U mnie w pracy młode kobiety nie mogą się doczekać, kiedy my starsze odejdziemy na emeryturę by zająć nasze etaty. Z kobietą szefem też mi się trudno współpracowało bo na nią działałam jak płachta na byka, chociaż nic jej nie zrobiłam.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  17. Wolałam współpracę z męźczyznami. Byli szarmantcy wobec mnie, bo byłam wśród tego grona jedyną kobietą. Z kobietami bywało róźnie i to bez względu na to, czy byłam podwładną czy szefową. Mimo wszystko wtedy nie uczono nas asertywności, a młodzi potrafią się nią posługiwać perfekcyjnie.
    Pozdrawiam serdecznie 🌷🌻

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja mam inną sytuację, bo pracuję z mężem :) Ale dzieli nas wielka szafa. Tak wyszło, ale żartujemy, że to taki bufor. Nie mam doświadczenia pracy z wieloma kobietami. Z jedną i to bezpośrednią przełożoną. To inne relacje i problemy, które w tej chwili biorę na klatę i daję radę. Wiele się zmieniło w tej relacji niestety na minus. Szkoda. Za to mam doświadczenie z mlodymi ludźmi. Od lat szukamy pracownika i ciągle bez rezultatu. Młodzi ludzie, którzy przychodzą myślą, że wszystkie rozumy pozjadali. Naprawdę nie spotkałam jeszcze kogoś kto patrzy inaczej, chce się uczyć, bo za tym myśleniem nic nie idzie. Ani doświadczenie, ani wiedza, ani (jak sama piszesz) kultura osobista. Ani co mnie najbardziej chyba wkurza myślenie. Tylko tyle, ale dla większości aż. Nie oczekuję wiedzy, ale zwykłego myślenia. O to trudno.

    OdpowiedzUsuń
  19. U mnie większość kobiet, ale mężczyźni też są :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Morgano niestety wiem o czym piszesz. W ostatniej pracy się przekonałam o tym. Dziewczyny fałszywe,knuły między sobą, potrafiły być wredne dla nowej koleżanki, a szefowa mimo, że wszystko widziała nigdy nic nie zrobiła aby polepszyć atmosferę w pracy. A żeby tego było mało sama potrafiła wbić szpilę za nic bo akurat miała gorszy dzień a takich było mnóstwo... Na szczęście już tam nie pracuję, zwolniłam się bo w tak chorej atmosferze nikt normalny długo by nie wytrzymał.
    Zdecydowanie lepiej pracowało mi się w mieszanym towarzystwie. Żadnych fochów, plotek, oczerniania itp.
    Morgano ciesz się wnuczkiem i staraj się nie rozpamiętywać co było. Przytulam i cieplutko pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Praca z samymi kobietami na pewno nie jest łatwa.
    Oczywiście wykształcenie jest ważne, ale najważniejszy powinien być szacunek dla drugiego człowieka. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  22. Strasznie mi przykro, że coś takiego Cię spotkało. Praca z kobietami bywa trudna bo kobiety lubią być zawistne. Mam nadzieję że poradzisz sobie z tą sytuację i Twoja kondycja fizyczna i psychiczna wkrótce się poprawi 😘

    OdpowiedzUsuń
  23. Kurcze, czytając Twój post ciesze się że pracuję w branży gdzie jest bardzo mało kobiet. Jednak dużo wygodniej pracuję się z mężczyznami :(
    Zapraszam: czytanko.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj na moim blogu
      Dziękuję za odwiedziny, zaraz się zrewanżuję🌸

      Usuń
  24. Atmosfera w pracy bardzo wpływa na nasze samopoczucie. Żyjemy dziś w trudnych czasach. Wydaje mi się że niewiele osób może pochwalić się dobrymi warunki. Często słyszymy o wyścigach szczurów, mobbingu, czy molestowaniu. Najgorzej jest w sektorze prywatnym. Nie ceni się tego kto dobrze pracuje, tylko tego kto dużo mówi jak to potrafi dobrze pracować. Era opakowań to trafne określenie obecnych czasów. Cieszę się ogromnie, że mam to już za sobą. A jak przetrwać? Chyba tylko stać się gruboskórnym i cieszyć się np.wnukami, czy chociażby pięknymi kwiatami. Pozdrawiam cieplutko ☀️

    OdpowiedzUsuń
  25. oh no, I am sending you support <3

    x Natalie
    Lucy and the Runaways - Blog and Instagram

    OdpowiedzUsuń
  26. ..Kochana bardzo Ci współczuję, że miałaś tak przykre doświadczenia ..niestety czasy mamy nieciekawe, ludzie są niestety różni..
    ..osobiście wolę pracować w męskim gronie, lub mieszanym ;)
    ..swego czasu byłam w firmie, gdzie była nieciekawa atmosfera,
    a jeszcze próbowano mnie wykorzystywać, więc podziękowałam za pracę..

    - pozdrawiam Cię najserdeczniej, życzę ogrom zdrówka i pięknych chwil każdego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Kochana znam temat na wylot. Pracowałam na stażu w Komendzie Wojskowej z samymi kobietami. Koszmarnie wspominam początki na tym stażu. Też było podnies, pozamiataj, kawe zrób. Ja od dziecka chłopaczara byłam, aż ciotki drętwialy. Uwielbialam z chłopakami. Pierwszy raz takiego Tomka pocalowalam jak miałam 9 lat. Jakby to babcia widziała 😂😂😂 zakochani bylismy po uszy w sobie.

    Trzymaj się cieplutko Kochana

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie, wykształcenie nie jest ważne. Wykształcenie to dodatek, który coś wnosić może dobrego lub nie wnosi nic. Ważne jest zawsze to jakim się jest człowiekiem. Bez wykształcenia można być mądrym, oczytanym i fantastycznym człowiekiem. Człowiekiem intrygującym. Wykształcenie niczego nie gwarantuje. Wszystkiego dobrego :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ktoś wcześniej napisał, że to nie zależy od płci tylko od człowieka. I ja się z tym zgadzam. W mojej pracy w większości na szczęście trafiałam na wspaniałych ludzi.
    Przykro mi, że u Ciebie było inaczej...
    Kochana, życzę Ci dużo zdrowia i radości z Grzesia.

    OdpowiedzUsuń
  30. Twoje tematy postów zawsze są bardzo interesujące.
    Hmm, muszę jednak napisać, że praca z kobietami jest trudna, kobiety są bardzo często zawistne.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Dziękuję wszystkim za szczere wypowiedzi na temat 💗

    OdpowiedzUsuń