Dziś o mojej dolegliwości, która coraz bardziej daje się we znaki. Nie chce mnie opuścić, ani złagodnieć.
Wszystko zaczęło się 4 lata temu od bólu łokcia.
Ręce bolały od zawsze, bo spracowane w polu, domu ( mieszkałam na wsi), a od 10 lat także w pracy.
Pracuję fizycznie, dużo się schylam, dźwigam, nadwyrężam dłonie.
A najpierw regułka medyczna mojego schorzenia.
"Choroba zwyrodnieniowa stawów jest najczęstszą chorobą układu ruchu. Rozwija się w wyniku zaburzenia jakości i ilości chrząstki stawowej, której zadaniem jest amortyzowanie ruchów stawu i umożliwienie przesuwania się powierzchni stawowych.
Z czasem uszkodzeniu ulegają również inne struktury – kość pod chrząstką stawową, torebka stawowa, otaczające staw więzadła, ścięgna i mięśnie. Skutkiem tego są ból i sztywność stawu, a następnie zniekształcenie jego obrysów oraz ograniczenie ruchomości. Choroba zwyrodnieniowa prowadzi to do pogorszenia jakości życia i niesprawności. Najczęściej atakuje kolana, biodra, kręgosłup, stawy palców rąk i stóp, ale może dotyczyć każdego stawu.
Wyróżniamy chorobę zwyrodnieniową: pierwotną, o nieznanej przyczynie; częstość jej występowania zwiększa się z wiekiem i wtórną, wywołaną konkretną przyczyną, np. urazem, zakażeniem, innymi chorobami stawów (np. RZS, nagromadzeniem złogów wapnia w chrząstce stawowej), wrodzonymi zaburzeniami budowy oraz innymi chorobami (np. cukrzycą, nadczynnością przytarczyc).
Choroba zwyrodnieniowa jest bardzo powszechna. Można ją rozpoznać u ponad połowy osób po 40. roku życia, a niemal u co piątej osoby stwierdza się istotne ograniczenie sprawności z jej powodu. Występuje z podobną częstością u kobiet i mężczyzn, aczkolwiek cięższe postaci dotyczą na ogół kobiet. Zmiany zwyrodnieniowe można stwierdzić na zdjęciach radiologicznych u ponad 80% osób po 55. roku życia, mogą one jednak nie dawać żadnych objawów klinicznych".
Tak w skrócie można przedstawić, to co mnie dręczy, męczy, sprawia ból.
Nie zamieszczam celowo żadnych zdjęć powykrzywianych, zdeformowanych palców, kolan, stóp. Widok nie jest miły dla oka! U mnie także.
Wracając do objawów i leczenia.
Bolący łokieć prześwietliłam. Lekarz pierwszego kontaktu, nazwał "łokciem tenisisty" i na tym koniec. Zero wskazówek, co dalej...
Poczytałam, co to za objawy i jakiej chorobie towarzyszą.
Poszukam reumatologa, a czekałam na wizytę dosyć długo ( niby dobry, bo polecony, ale też z państwowej placówki) i nadal nic. Doraźnie środki p/bólowe mam brać, takie z apteki. To słowa Pani doktor.
Udałam się do neurologa.
Powoli zaczął boleć kręgosłup, kolana, stopy. A nawet kości policzkowe.
Cały czas wszystko przez lekarza pierwszego kontaktu, bo skierowania i badania, tylko on.
Czas płynął, dolegliwości się nasilały...diagnozy zero, pomocy także.
Prywatne wizyty, rehabilitacja i dopiero teraz, od 3 tygodni trafna diagnoza i prawidłowe leczenie.
Na początek uśmierzenie częściowe bólu i dobranie odpowiedniego, dobrze przyjętego przez organizm- leku. Rehabilitacja i...czekanie na poprawę.
W międzyczasie 2-krotnie miałam odrzucone przez ZUS skierowanie na leczenie sanatoryjne. Udało mi się za 3 razem, na przełomie stycznia-lutego tego roku. Była poprawa.
A z NFZ kolejka ogromna, a mój nr to 26917!
Obecnie moja choroba jest w stanie ostro nasilonym.
Dziś zakończyłam rehabilitację, oczywiście prywatnie. Zabiegi refundowane, u nas zapisy na 2020r.!
Dobrze toleruję zimno, zatem krioterapia troszkę pomaga.
Mam też plaster kilkukrotnego użycia, który chłodzę w zamrażalniku i przykładam na bolące miejsca.
Ćwiczę na piłce i z gumą. Mam zestaw, jeszcze z sanatorium zalecanej gimnastyki.
Zakupiłam (drogie) buty profilaktyczne, do codziennego chodzenia.
Robię napar z rozmarynu i pastę z kozieradki, na nadgarstki.
Smaruję bolące stawy miksturami: z gojnika, żywokostu, bursztynu, arniki.
Piję wyciśnięty sok z pomarańczy z olejem lnianym oraz syrop z imbiru.
Z tym ostatnim należy uważać, gdyż imbir b. obniża ciśnienie krwi!
W kuchni do potraw stosuję imbir, curry i kurkumę. Z tej ostatniej przygotowuję pomarańczową galaretkę.
Unikam kwaśnych warzyw i owoców: pomidorów, szczawiu, szpinaku, rabarbaru.
Zaznaczyć tylko muszę, że coraz bardziej odbija się to na mojej psychice.
Ja osoba zawsze czynna, pracowita, szybka w działaniu- słabnę z dnia na dzień. Muszę prosić o pomoc innych, tzn. w domu nawet w błahych sytuacjach. Kiedy wypadają przedmioty z rąk, nie można: wykręcić cienkiego materiału, zapiąć guzika, zasznurować buty, odkręcić zakrętki, posmarować kromkę chleba, obrać ziemniaki, itd, itp.
Jestem osobą wierząca, zatem nie przeklinam losu, nie pytam Boga, dlaczego cierpię.
Dziękuję za to codziennie za dobrą, wspierającą mnie Rodzinę, bliskich: Męża, Dzieci i Zięcia!
W momentach słabości wiem, że mogę na nich liczyć i to jest istotne i ważne.
Piszę tego posta nie po to, aby liczyć na Wasze współczucie, czy użalać się nad sobą.
Chcę tylko uświadomić innym, jak ważne jest wczesne rozpoznanie choroby i jak najszybsze zgłaszanie się do specjalisty, przy najmniejszych, niepokojących nas objawach.
Bardzo boję się tylko, póki co jednego. Całkowitej niesprawności fizycznej!
Niewiele nadal wiem o diecie, przy chorobie zwyrodnieniowej stawów. Czytam trochę, ale tam zdania są podzielone.
Proszę bardzo o kontakt te osoby, które z chorobą się zmagają. Możemy się razem wspierać, wymieniać e-maile lub rozmawiać telefonicznie, spotkać nawet w realu, jeśli mieszkacie blisko.
Tymczasem wszystkim życzę zdrowia, każdego dnia bez bólu oraz pogody ducha:)
słucham, bo lubię- klik
Cytat do zapamiętania:
"Kiedy pomnażają się Twoje cierpienia- pomnaża się też siła ich niesienia".
Johann Kaspar Lavater
Bardzo, bardzo Ci współczuję Morgano.
OdpowiedzUsuńMoja mama również ma problemy ze stawami. Może nie aż takie jak Ty, ale widzę, że czasem zaciska zęby.
Czy stosujesz odpowiednią dietę, bo wiesz, że odżywanie też odgrywa dużą rolę w tego typu schorzeniach.
Serdecznie pozdrawiam:)
Diety do końca nie znam, wybieram się do dietetyczki, aby pomogła, ustaliła.
UsuńPozdrawiam, dziękuję:)
Witaj Morgano,
OdpowiedzUsuńPrzychodzę z rewizytą, a tu trochę smutny tekst. Wiem co czujesz, sama cierpię na łokieć tenisisty od 2 miesięcy, nie mam RZS ale zwyrodnienie stawów odziedziczyłam i w zależności od tego jaka jest pogoda, albo cierpię bardziej, albo mniej, albo wcale. Z tego, co czytam na ten temat i widzę, jak choroba uprzykrza życie mojej mamie, trochę się boję przyszłości. Ale wiesz, no co zrobić? Trzeba jakoś sobie radzić z tym. Jeśli chodzi o łokieć tenisisty to lekarz powiedział mi, że w zasadzie żadne leki nie są w 100 % skuteczne. Potrzebna jest rehabilitacja. Powiedział mi też, żeby sobie kupić taki roller do masażu i dzisiaj właśnie go sobie w Decalhlonie kupiłam, więc za dzień czy dwa mogę Ci powiedzieć, czy jest jakaś poprawa. Najlepsze są masaże, magnetroni, krioterapia (ale akurat ja źle toleruję zimnno) itp. Może uda Ci się zapisać gdzieś na nie. Życzę zdrowia! Pozdrawiam serdecznie. Caffe
Serdecznie witam na moim blogu, czuj się tutaj dobrze:)
UsuńNa łokieć tenisisty mnie pomagają zimne okłady.
Rehabilitację mam kilka razy do roku, jedną tylko refundowaną.
Pozdrawiam i wzajemnie zdrówka życzę:)
Już sam opis spowodował, że zaczęły mnie boleć stawy...
OdpowiedzUsuńOptymistyczne jest to, że możesz liczyć na bliskich i mam nadzieję, że dobra diagnoza oraz leki przyniosą ulgę.
Ciekawe to, co piszesz o sanatoriach, bo moja koleżanka co roku jeździ do sanatorium, ale skierowanie jest z ZUSu, teraz tez była 3 tygodnie w Polanicy, ja pracuje wtedy sama, ale trudno.
Refleksja o pracy mimo choroby jest bardzo ważna, podobnie jest z wiekiem, ja już odczuwam ubytek sił, a pracy coraz więcej i nikt nie pyta czy daję radę.
Trzymaj się, nie daj negatywnym myślom, bo one potęgują chorobę i osłabiają organizm.
Ściskam serdecznie:-)
I ja mam skierowanie z ZUS. Ale najpierw trzeba go dostać, a wszystko zależy od lekarza orzecznika. U nas jest masakra!
UsuńNie dam się!
Pozdrawiam miło i dziękuję:)
Niestety tak to u nas jest , zanim trafisz na odpowiedniego specjalistę mogą minąć tygodnie , a nawet miesiące !!Mnie zanim zdiagnozowali neuralgię potyliczną (ostre bóle głowy ) minęło ponad 2 lata!! Psychika dużo robi , ale jak Cię ciągle boli to jesteś umęczona samym tym bólem i gorzej się czujesz! Ja zrezygnowałam z pracy , bo ponad rok chodziłam na silnych lekach przeciwbólowych , nie dawałam rady ...
OdpowiedzUsuńJa z diagnozą trafną czekałam 4 lata. A choroba postępowała, niestety.
UsuńI ja zastanawiam się z pracą, czy nie rzucić jej w jasną ch...rę! tym bardziej, że nie warta moich starań.
Pozdrawiam mile i dziękuję:)
Mi pomaga dieta, wykluczyłam ( za wskazaniem dietetyczki) nabiał i gluten. Chwile dietetycznej słabości od razu dają się poczuć w stawach.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo proszę odezwij się do mnie na e-maila. Chciałabym bliżej poznać sprawdzona dietę.
UsuńAdres na blogu po prawej stronie.
Pozdrawiam, dziękuję:)
Mam chorobę zwyrodnieniową i aż mnie przeraża przyszłość. Rehabilitacja niewiele pomaga, tym bardziej że ze względu na inne dolegliwości mam ograniczony rodzaj zabiegów. Muszę doczytać jeszcze o diecie przy tym schorzeniu. Przesyłam moc serdeczności i życzę zdrówka.
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie!
UsuńDietę także mało zgłębiłam. Jeśli dowiem się czegoś więcej dam znać, bądźmy w kontakcie, dobrze?
Tymczasem pozdrawiam, zdrówka życzę:)
Od kilkunastu lat zmagam się z chorobą, więc doskonale rozumiem Twoje problemy i obawy. Ale nie poddawaj się Morgano. Walcz o swoją codzienną niezależność w funkcjonowaniu i pamiętaj, że siła naszej woli może zdziałać cuda. :) Przytulam Cię ciepło w zrozumieniu tematu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wsparcie i zrozumienie:)
UsuńNie poddam, na pewno!
Pozdrawiam i bądźmy zdrowsze:)
Zmagam się z tą chorobą od lat, więc wiem o czym piszesz. I ograniczyłam niektóre jedzone posiłki, i leki, i smarowania, żadne cuda na kiju nie pomogły, dopiero kroplówki sterydowe przyniosły ulgę. Ale nie wiem, na jaki czas.
OdpowiedzUsuńSerdeczności zasyłam
Napisz proszę jaka dieta pomaga, bo nie wiem jeszcze dokładnie.
UsuńZdrówka- wzajemnie, pozdrawiam miło:)
Stosowałam bezglutenową, ale mnie nie pomogła. Pomogły ćwiczenia i zastrzyki, ale na kilka miesięcy.
UsuńPozdrawiam
Rozumiem...
UsuńI zmobilizowałaś mnie do pójścia do lekarza i skonfrontowania niepokojących mnie objawów rąk... dzięki.
OdpowiedzUsuńWspółczuję bardzo i życzę stabilizacji w chorobie bo rozumiem, że na poprawę to nie ma co liczyć.
Pozdrawiam :D
Dziękuję za zainteresowanie się moim blogiem i bardzo miły komentarz :)
Pięknie witam na moim blogu, proszę rozgość się:)
UsuńBardzo Ci współczuję. Nie dosyć, że masz problemy zdrowotne to jeszcze takie problemy w pracy.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci dużo zdrowia.
Pozdrawiam serdecznie:)
Dziękuję kochana, przyda się:)
UsuńOjej. Przykro mi, że tak cierpisz.
OdpowiedzUsuńNie mogę za dużo dopomóc poza wsparciem, dobrym słowem.
Zdrówka życzę.
Witam!
UsuńZa dobre słowo- z serca dziękuję:)
Pozdrawiam;)
Tak smutno mi się czytało tę notkę... Współczuję Morgano choroby i życia w bólu. A tego lekarza z wściekłą satysfakcją obiłabym, że hej... Konował jeden. Przy każdym schorzeniu szybka i trafna diagnoza oraz prawidłowe leczenie to podstawa. Natychmiast powinien skierować Cię do specjalisty, a nie zostawić samej sobie.
OdpowiedzUsuńJa mam problem z kolanami-mała ilość mazi stawowej co może prowadzić do stanów zwyrodnieniowych. Mam zalecone preparaty z kolagenem, glukozaminą i chondroityną, raz w tygodniu mam pożreć golonkę :-), raz w roku mam aplikowane zastrzyki z kolagenu i kwasu hialuronowego bezpośrednio w kolana (po 3 w każdy staw w tygodniowych odstępach) i chodzę na krioterapię, która daje naprawdę świetne efekty.
Pozdrawiam Cię, Kochana, serdecznie i życzę, żeby leczenie przyniosło pożądane efekty i ulgę w bólu.
To prawda, że lekarze mają chorego gdzieś, przecież to nie ich ból!
UsuńDziękuję za słowa wsparcia, potrzebne zwłaszcza teraz, gdy doszły jeszcze problemy w pracy.
Pozdrawiam cieplutko:)
Przełozony nie ma prawa wysłac na przymusowy urlop, niestety u nas też się to zdarza. Dużo zdrówka życzę.
OdpowiedzUsuńMa takie prawo, podobno tak jest w Kodeksie Pracy!
UsuńTo smutne, jak pracownik jest traktowany w naszym kraju!
Dziękuję Małgosiu:)
Z tego co się orientuje, to może wysłać na urlop zaległy. Jeśli wcześniej nie ustaliłaś terminów urlopu przysługującego Ci do końca roku, to robi to za Ciebie pracodawca. Co do dni na żądanie to powinnaś je mieć, ale też wybrać do końca roku.
UsuńPracownik w naszym kraju ma sporo przywilejów i dobrze, że skończyło się przenoszenie urlopów na kolejny rok kalendarzowy. Co innego, jeśli pracodawca odmawia urlopu, ale jeśli na 2 miesiące przed końcem roku ma kilku pracowników z niewykorzystanym urlopem, to musi jakoś ten problem rozwiązać. Przykre, że nie potrafi dogadać się co do terminu i wraz z pracownikiem ustalić tak, żeby wszyscy byli zadowoleni. U nas urlopy ustala się na początku roku na pierwsze półrocze, na początku drugiego kwartału na drugie, bez uwzględniania tych czterech dni na żądanie.
I jeszcze jedno, ja wiem, że można mieć żal do pracodawcy, ale jeśli nie masz określonej niepełnosprawności i jakich czynności nie możesz wykonywać, to pracodawca traktuje Cię jako zdrowego pracownika, zdolnego do pracy na stanowisku, na które Cię zatrudnił.
Zdrówka Kochana, resztę mojej opinii na temat atmosfery w pracy i ogólnie moje zdanie znasz.
Buziaki:***
Kodeks Pracy sobie, a pracodawcy i tak wszystko wolno.
UsuńDziękuję:)
Nie znam się na medycynie. Słyszałem jednak, że w przypadku chorób stawów pomaga wyeliminowanie produktów zbożowych z diety. Ale nie sprawdzałem tego i nie mogę sobie przypomnieć, gdzie to czytałem.
OdpowiedzUsuńI ja się nie znam, ale co do diety jest duża rozbieżność.
UsuńWybieram się do dietetyczki w sprawie doboru odpowiedniej diety.
Ta choroba naprawdę jest uciążliwa, szkoda że zdrowi ludzie nie doceniają swojej sprawności. Ja mam problemy z kręgosłupem, mam 27 lat a muszę chodzić na masaże bo nie mogę siedzieć, kręgi za bardzo nachodzą na siebie...
OdpowiedzUsuńMłodzi i mają takie dolegliwości, to dopiero udręczenie.
UsuńPrzytulam i tylko zdrówka życzę, ono najważniejsze:)
Ja mam dyskopatię. Też okropnie boli.
OdpowiedzUsuńTrzymajmy się Morgano.
Trzymajmy w bólu i radości także:)
UsuńPaskudna choroba, moja mama na nią cierpi od wielu lat, więc wiem jak potrafi utrudnić życie :/
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrówka i serdecznie pozdrawiam <3
Dziękuję i zdrówka życzę:)
UsuńBardzo mi przykro z powodu choroby i życzę dużo zdrowia. Jak to mówią choroba nie wybiera, ale to dla człowieka żadna przyjemność.
OdpowiedzUsuńApetyczne ciasto ;) Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Witam na moim blogu!
UsuńZdrówka życzę, bo ono najważniejsze i pozdrawiam ciepło:)
Wiem o czym piszesz, mam też problemy ze stawami......dieta, to znaczy mniej czerwonego mięsa, słodyczy, ostrych przypraw, unikam przeziębienia dłoni... i ćwiczenia, ale to takie pół środki, ale dobre i to, bo leki na stawy źle wpływają na serce...ściskam mocno Dusia
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie!
UsuńSłodyczy nie jem, przyprawy lubię ( ale skoro trzeba, to ograniczę), mięsa czerwonego jem mało.
Lubię zimno. Pomaga mi krioterapia.
Milutko pozdrawiam :)
Człowiek nie docenia zdrowia, dopóki go nie straci... Kiedy pracowałam na magazynie myślałam, że mam zdrowy i silny kręgosłup, który da rade udźwignąć wszystko. I może faktycznie byłby zdrowy i silny, gdyby nie to, że go sobie bardzo zniszczyłam nieodpowiednią techniką podnoszenia ciężkich kartonów. Kręgosłup na szczęście udało mi się opanować, ale ból rąk nadal niezdiagnozowany. Od kilku lat leczę się u neurologa. Badań miałam już co niemiara! a ostatnio jak dał mi skierowanie na masaże i ćwiczenia to usłyszałam tylko tyle, że zapisy na sierpień 2019 będą początkiem stycznia...
OdpowiedzUsuńApropo rozdania u mnie na blogu - Ty się masz jedynie zgłosić, jeśli chcesz. Formularz zgłoszeniowy dla obu grup jest identyczny, zostawiasz komentarz ze swoim nickiem pod jakim obserwujesz mojego bloga oraz adres Email :)
U nas kochana zapisy na rehabilitację na 2020 r. !
UsuńI ja mam najgorsze ręce, kciuki, nadgarstki, łokieć.
Mniej pracy pomaga, ale robić w pracy trzeba- wszystko rękami, zatem, jak tu żyć!
Zdrowia życzę i dzięki za info, co do konkursu:)
Pozdrawiam gorąco:)
I jeszcze warto sprawdzić,czy to nie borelioza. Znajomych mamę mało do wózka inwalidzkiego nie wsadziła...Leczyła stawy...
OdpowiedzUsuńWszystkie badania zrobiłam, borelioza wykluczona, na szczęście.
UsuńDziękuję jednak za info Grażynko:)
Miło pozdrawiam:)
A to super!
UsuńGrażynko, to Ty przysłałaś mi e-maila?;)
UsuńTak. Nie podpisałam? sorry
UsuńTeraz wiem, dziękuję;)
UsuńW mojej rodzinie od pokoleń pokutuje ta choroba
OdpowiedzUsuńCiotka od 30 roku życia zmaga sie z gośćcem
Powykŕęcało ją we wszystkie możliwe strony
Mama od 40 ma popuchninte stawy
Jest po operacji kolan i stóp
Haluksy
Mój syn od 13 roku życia cierpi na wypadające kolana i łokcie
Teraz ja
40 rok życia wróciłam z Londynu
Myślałam że umrę z bólu
Kręgosłup stawy bolało wszystko
Któregoś dnia wsiadłam na rower
Zaraz po tym przebiegłam
500 m
Później kilometr
Dzisiaj 10 km
Pływam
Uciekam od farmakologii
Zastawek i każdego tego typu szajsu bo nie chcę wyglądać w wieku 75 lat jak moja ciocia
Od farmakologii szwankuje myślenie koncentracja
Syn
Pojechałam z nim do Poznania kliniki Piątka dla sportowców powiedział sport i tylko sport
Muskulaturą trzyma w ryzach stawy
To tak ode mnie
Bolą mnie stawy nawet dzisiaj jak tak pada
Jutro planuję bieg
Witaj na moim blogu
UsuńDziękuję za cenne rady i ja słyszałam o zwiększonej dawce ruchu.
Pada?...a u nas od kilku dni lipiec w listopadzie, tak ciepło i słonecznie.
Pozdrawiam miło:)
Zdrowie jest tylko jedno. Życzę dużo siły do walki z chorobą i przede wszystkim duzo duzo zdrowka !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i życze miłego weekendu :)
Wzajemnie kochana:)
UsuńPozwalam sobie przytoczyć przepisy dot. zasad wykorzystania urlopów pracowniczych. Brzmienie konkretnych przepisów kodeksu pracy podaję w cudzysłowie i tak: "Art. 163. § 1. Urlopy powinny być udzielane zgodnie z planem urlopów. Plan urlopów ustala pracodawca, biorąc pod uwagę wnioski pracowników i konieczność zapewnienia normalnego toku pracy. Planem urlopów nie obejmuje się części urlopu udzielanego pracownikowi zgodnie z art. 167.2." "Art. 167.2 - Pracodawca jest obowiązany udzielić na żądanie pracownika i w terminie przez niego wskazanym nie więcej niż 4 dni urlopu w każdym roku kalendarzowym. Pracownik zgłasza żądanie udzielenia urlopu najpóźniej w dniu rozpoczęcia urlopu." I podaję jeszcze kolejny przepis dotyczący terminu wykorzystania urlopu, bo ktoś tu z komentujących pisze bzdury, że urlop nie wykorzystany w terminie nie przechodzi na następny rok. Oczywiście że przechodzi. Zapis ten nie tylko nie został usunięty, ale wręcz wydłużono jego termin. "Art. 168 - Urlopu niewykorzystanego w terminie ustalonym zgodnie z art. 163 należy pracownikowi udzielić najpóźniej do dnia 30 września następnego roku kalendarzowego; nie dotyczy to części urlopu udzielanego zgodnie z art. 167.2"
OdpowiedzUsuńOznacza to, że plan urlopu w porozumieniu z pracownikami - na początku roku ustala się nie uwzględniając 4 dni na żądanie. Gdy w zakładzie działają Związki zakładowe, pracodawcy w uzgodnieniu z nimi mogą zrezygnować z planów urlopowych. nie może pracodawca wysłać na przymusowy urlop w danym roku, ale jeśli pracownik nie wykorzysta w bieżącym, czyli w tym za który urlop przysługuje, to w następnym po półroczu już będzie naciskał i będzie miał prawo. Urlopy na żądanie niewykorzystane nie przechodzą na następny rok, nie sumują się. W każdym roku est to bowiem 4 dni - nie mniej i nie więcej. Niewykorzystane stają się normalnymi i powinny być wykorzystane jak wyżej do końca września następnego roku.
Pięknie dziękuję za konkretną, solidną dawkę wiedzy na interesujący mnie temat:)
UsuńAnonimowy szkoda, że się nie podpisałeś.
Z innego blogu trafilam na twoj, pieknie sie witam :)
OdpowiedzUsuńPrzepisy na wszystko z twarogu mnie przyciagnely - jeszcze musze rozgryzc problem mleka - czy znajde takie, ktore nada sie na zsiadle :) Jezeli nie znajde, musze bialy ser i twaro kupowac w miescie, co nie jest optymalna forma zakupow :)
Zwyrodnienia (artroze) posiadam i ja, mam w obu kolanach endo protezy )juz nie moglam chodzic nawet o kulach), reszta stawow w rozsypce, ale jakos panuje nad tym (cieplem i nicnierobieniem). Lokiec tenisisty podleczylam, robiac sama rozne cwiczenia i oszczedzajac dlugi czas te reke (prawa!). U mnie pomaga ciepelko, ale zle reaguje na zmiany pogody - wtedy tylko pirzyna, dwa koce i lezenie :8
Pozdrawiam serdecznie :)
Kochana
UsuńDziękuję za Twój komentarz i mam nadzieją na cd. naszego pisania i dzielenia się wiadomościami RZS:)
Pozdrawiam serdecznie, zdrówka życząc:)
Bardzo mi przykro Morgano, że zmagasz się z taką chorobą. Moja mama oprócz innych tzn a nią cierpiała.
OdpowiedzUsuńNatomiast ja... Nie nie chce tutaj pisać. Po mnie niby nic nie widać, a jest tego trochę...
Trzymajmy się mocno.
Zostaje nam tylko wiara i upór w dążeniu do podleczenia naszych dolegliwości.
UsuńPozdrawiam mile:)
Witam Morgano. Przykro mi z powodu twoich dolegliwości. Mnie jak dwa lata temu dopadła rwa kulszowa tak mnie trzymala 3 miesiące. Ani zastrzyki ani tabletki nie pomogły. Jednym słowem męka także doskonale Cię rozumiem. Neurolog mi powiedziała że mogłam to dostać z przeciążenia kręgosłupa.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci dużo zdrowia i żeby te dolegliwości nie powracały. Uściski
Kasiu
UsuńPięknie dziękuję za odwiedziny, liczne komentarze:)
U mnie na dzień dzisiejszy do końca nie zdiagnozowano choroby, a rozwija się niestety.
A najgorszym jest ból w dzień i w nocy!