Zadaję
sobie, to pytanie od dawna. Czy praca powinna być smutną
rzeczywistością, czy przedłużeniem pasji, zainteresowań, a może
koniecznością i męczarnią?
Jaka powinna być, abyśmy czerpali z niej radość i choć minimalną korzyść materialną?
W pracy spędzamy większość życia. Powinna to być przyjemność, a nie przykry obowiązek.
Według
naukowców nie jest ważny rodzaj pracy, ale spełnienie w
niej, szczęśliwość.
Praca to nie tylko pieniądze, ale zajęcie, które nadaje
naszemu życiu sens i zapewnia odpowiedni rozwój intelektualny i
emocjonalny. Wykonywane czynności dają poczucie bezpieczeństwa i
sprawiają , że czujemy się potrzebni.
Polacy
zaliczają pracę do podstawowych i koniecznych elementów udanego
życia. Dobre kontakty z szefem i współpracownikami, to poczucie szczęścia
i zadowolenia w pracy. Zrozumienie innych, służenie
radą, uczynność, uśmiech, brak rywalizacji, zawiści- to radosne spojrzenie na
pracę.
Kariera, powołanie i zarobek to 3 podstawowe parametry dla których
pracujemy.
Wybierajmy zatem pracę, która pozwoli nam wykorzystać nasze
mocne strony: odwagę, praktyczność, cierpliwość, dobry kontakt z
ludźmi. Nastawiajmy się pozytywnie, odrzucajmy złe emocje.
Jeżeli
czujemy się zmęczeni tzw. "wypaleni" należy nam się: relaks, odprężenie,
wyciszenie, urlop, odpoczynek. Tak być powinno, a jak jest?
Według
przeprowadzonych badań, na szczęśliwe zawody, w czołówce
są: fryzjerzy, kosmetyczki, kucharze, mechanicy. Najmniej zadowolonymi pracownikami są: architekci, urzędnicy.
Satysfakcja w pracy jest gwarancją szczęśliwego życia.
Kiedyś nie pracowałam zawodowo, ale spełniałam się w domu, życiu rodzinnym. Wszystkie
czynności pani domu wykonywałam z radością.
Nadal lubię swoje domowe zajęcia i chyba one
lubią mnie, bo dobrze nam razem.
Od
kiedy powróciłam czynnie do pracy, ponad 9 lat temu, bywa bardzo różnie.
To w pracy "nabawiłam" się choroby stawów, które się pogłębiają.
Nasłuchałam się wielu przykrych, bezpodstawnych stwierdzeń, oskarżeń.
To w pracy "nabawiłam" się choroby stawów, które się pogłębiają.
Nasłuchałam się wielu przykrych, bezpodstawnych stwierdzeń, oskarżeń.
Zobaczyłam inny, beztroski świat młodych ludzi, wiecznie narzekających, niezadowolonych, zrzędnych, żądnych pieniędzy.
To tutaj zauważyłam brak szacunku do ludzi, brak poszanowania i zero bezinteresowności.
Jednego czego żałuję i się nie nauczyłam, to tak modnej- asertywności!
Niestety
w dzisiejszych czasach, w naszym kraju nie ceni się i nie szanuje
najważniejszych, najwyższych wartości, ani uczciwych, pracowitych,
doświadczonych ludzi.
Napiszcie proszę, jak jest u Was ? z góry dziękuję za wszystkie szczere komentarze:)
Napiszcie proszę, jak jest u Was ? z góry dziękuję za wszystkie szczere komentarze:)
Życzę wszystkim spełnienia w pracy i życiu. Pozdrawiam ciepło na kolejne, jeszcze letnie dni:)
słucham sobie, gdy mi smutno-klik
Aforyzm na dziś:
Aforyzm na dziś:
"Praca, praca, praca... Jest jedyną przyjemnością, której nikt nikomu nie żałuje".
Władysław Grzeszczyk
Robię, co lubię i jwszcze mi za to płacą. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizytę u mmnie. W Szczyrku jakiś czas pobędę.
OdpowiedzUsuńTemat pracy jest bardzo obszerny i ciekawy. Przytoczę sentencję Konfucjusza. " Jak masz pracę, którą lubisz to tak jakbyś nie pracował" I zgadzam sie z tym. Ale oczywiście nie każdemy z nas jest mieć taką pracę. Jeśli ktoś u nas przykłada się do pracy, wykonuje ją rzetelnie to raczej będzie podejrzany a nie chwalony :)
Na przykład w Niemczech, Austrii DOBRY PRACOWNIK każdej branży jest ustawiony do końca życia. Tam ceni się fachowość, sumienność itp, itd.
Wymądrzał się Vojtek :)
Dobrze by było, gdyby praca była wyłącznie przyjemnością, ale chyba tak się nie da.
OdpowiedzUsuńJa przez jakieś 20 lat pracowałam na własny rachunek. Robiłam to co lubiłam, więc zasadniczo dla mnie praca była przyjemnością. Uniknęłam też tych różnych powiązań i zależności, ktore towarzyszą pracy, kiedy jesteśmy czyimś pracownikiem.
Jednak nawet najprzyjemniejsza praca na własny rachunek nie jest pozbawiona smutnego obowiązku (księgowość, urzędy, itp.). Najważniejsze, żeby jednak przyjemność przeważyła.
Praca nawet ta, którą wykonuje się z pasją i zaangażowaniem, nie zawsze jest przyjemnością, bo często jest również stresująca- z różnych powodów. Najważniejsze, aby robić to co się lubi, na czym się człowiek zna, co go interesuje etc...
OdpowiedzUsuńPraca, czy to jest się pracownikiem czy pracodawcą wiąże się z korelacją, która nie zawsze przebiega wzorcowo, szczególnie jak zespół jest liczny.
U mnie w rodzinie, może dlatego, że od lat jesteśmy na swoim, praca to 2/3 naszego życia...I bywało, że z zazdrością patrzyłam na tych, co to codziennie o stałej porze zatrzaskują drzwi pracy, mają weekendy i gwarantowane urlopy.
Serdeczności :)
Zawsze jak zaczynałam nową pracę, to ciężko się przyzwyczajałam. Nie lubię zmian. Jak się już przyzwyczaję do czegoś to mogę to robić kilkadziesiąt lat i nic mnie nie powstrzyma. Lubię moją pracę. Nie należy do najłatwiejszej. Mimo to mamy zgrany personel więc jest dobrze. Wydaje się mi, że jak jeden drugiemu pomoże to jest najważniejsze.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Pracowałam zawodowo bardzo długo, bo 37 lat i 6 lat na emeryturze. Różnych ludzi spotykałam, zwłaszcza, że moja praca zawodowa zaczęła się w poprzednim systemie. Wiem, że bywa różnie, czasem bardzo ciężko. Dawniej pracownik szukał obrony i poparcia w związkach zawodowych lub u sekretarza POP. Tak było i pomoc szła. Teraz ludzie zostawieni są sobie samym, liczą się pieniądze i możliwie najwyższe zyski dla pracodawcy. Szczęśliwie ominęły mnie jakieś kłopoty większe, ale wiem, że wcale nie mało ludzi przeżywa traumy i są obiektem mobbingu. A obrony znikąd. Lubiłam swoją niełatwą pracę, do tego jako księgowa korzystałam z możliwości dodatkowej pracy, a tej nigdy nie brakło.To było szczęście. Widzę jednak, że teraz bywa ciężko. Pracodawca wymaga, nie uznaje dyskusji, a płaci płacę najniższą, taka w moich okolicach przeważa.Wyzysk człowieka przez człowieka. Bożenko, żadna to pociecha dla ciebie, ale staraj się o trochę dystansu, nie reaguj na prowokacje, to wredne zachowania. Życzę CI spokoju, pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńJa staram się lubić moją pracę, a jak nie jestem z niej zadowolona, to sobie tłumaczę, że przynajmniej zarabiam i w ostateczności zawsze mogę zmienić. Mało kto ma możliwość realizować w pracy swoje pasje, uważam, że praca powinna przynajmniej dawać nam jakąś satysfakcję, nie może być ciągłą męczarnią. Twoja sytuacja w pracy jest nie do pozazdroszczenia, przykro, że inni nie doceniają czyjejś pracowitości i zaangażowania. Jak wiesz interesuje się podróżami i zwiedzaniem zamków, ruin, ostatnio czytałam o parze która robi amatorskie programy o wielu zapomnianych miejscach, walczy o opiekę konserwatora itp, robią to z pasji i jednej pensji, bo dziennikarz z ponad 20-letnim stażem jest zbyt doświadczony, żeby menager po studiach mógł go zatrudnić, wprost słyszy, że ma zbyt dobre CV, żeby dostał pracę. Takie są u nas realia...
OdpowiedzUsuńŚwietny tekst. Ja obecnie nie pracuję właśnie przez stawy. Jednak praca musi mi się choć trochę podobać. Mam jedno życie i nie chcę go marnować, codziennie chodząc w miejsce, którego znieść nie potrafię. Praca dla samej kasy to nie moja bajka. O szacunek coraz ciężej. Wyzysk, wyścig szczurów widać coraz częściej. Smutne. No ale są również fajne firmy. Mam nadzieję, że ja taką znajdę, bo już wykorzystywać się nie dam, tylko zdrowie sobie zniszczyłam. Brawo...naprawdę świetny post. Oby w pracy dobrze Ci się układało i obyś pracowała tam, gdzie będziesz czuła spełnienie. :)
OdpowiedzUsuńTo proste - jeśli lubisz swoją pracę, to przyjemność. Jeśli nie - mordęga. A jeśli jeszcze nie masz możliwości jej zmiany na taką, którą byś polubiła - mordęga do kwadratu.
OdpowiedzUsuńJa lubiłem swoją pracę, dopóki nie dotknęła mnie reforma systemu rozliczeń. Teraz inżynier w mojej firmie, zamiast w modelować coś w Unigraphics, siedzi w SAP i godzinami, zżymając się na ten idiotyczny system, rozlicza każdą śrubkę, podkładkę i każdy kawałek blachy. Ma to mniej więcej taki sens, jak zatrudnienie plutonu policjantów do pilnowania leżącej na podłodze dwudziestogroszówki. No, ale tak chce kierownictwo! Szukam innej pracy. Z powodu wieku, nie mam już wielkiego wyboru.
Czy ja lubię swoją pracę? Kiedyś jej nie cierpiałam, ale teraz to już wpadłam w taką rutynę, że najzwyczajniej w świecie przyzwyczaiłam się do niej i nawet ją polubiłam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam miło:)
Praca byłaby przyjemności,gdybyśmy robili to co lubimy.Przeważnie tak nie jest,dlatego jest może nie smutnym,ale koniecznym obowiązkiem
OdpowiedzUsuńWitaj Morgano. Tobie również życzę samych miłych chwil tak w domu jak i w pracy :))
OdpowiedzUsuńkażdy z nas ma swoje podejście do pracy,jeden ją lubi i ma satysfakcje,inny pracuje bo musi....takie zycie
OdpowiedzUsuńJa Tobie zaś życzę po prostu dobrego dnia:)
Dziękuję pięknie za wszystkie pozostawione komentarze na temat:)
OdpowiedzUsuńSwoją pracę bardzo lubiłam, ale i rozstałam się bez specjalnego żalu...
OdpowiedzUsuńNie ma w życiu idealnych rozwiązań, jeżeli mamy pracę zgodną z naszymi uzdolnieniami i oczekiwaniami, to bardzo często poświęcamy się jej w tak dużym zakresie, że zazwyczaj cierpi na tym sfera osobista. My ludzie 50+ przejęliśmy od przodków etos pracy, niestety młodsze pokolenia podchodzą do niej znacznie swobodniej. Często rezygnują z wykonywania tego co lubią, bo mało płacą, a zatrudniają się tam, gdzie zarobki wyższe lub zakładają własną działalność. Gdy nie bardzo sobie z własnym biznesem radzą, to przeżyte rozczarowanie, ogólnie nastawia ich negatywnie do pracy i zarobkowania.
OdpowiedzUsuńPodziwiam młodych ludzi w tej kwestii.
UsuńOni są roszczeniowi, bo wykształceni.
Żądają podwyżek, awansów, itp. pną się szybko do góry.
Ci mądrzy i ambitni oczywiście.
Nie poddają się!