Jak, to Panowie mężowie, ojcowie spędzają czas wolny po pracy. Co przesłania im świat i "umila" rodzinne chwile? a co, kogo, przy okazji nie zauważają, zaniedbują?
Temat ten dotyczy w większości Panów, ale pewnie i płeć piękna boryka się z tym problemem. Bo istotnie, to wielki problem
Niestety, coraz częściej się zdarza, że uzależnienie od komputera dotyka naszych partnerów.
Zdarzają się nawet przypadki kłótni, niesnasek, niezgody w związku z tego powodu.
Zaczyna się wszystko niewinnie od przeglądania internetu. A później dochodzą gry, "Gadu- Gadu", Skype, blogi, fora dyskusyjne, czaty.
Komputer staje się nieodłącznym, codziennym "towarzyszem". Nasz mężczyzna spędza coraz więcej czasu w zaciszu, przed monitorem, klawiaturą. Przy tym przestaje się interesować rodziną, bliskimi, przyjaciółmi. Zaniedbuje pracę, hobby.
Staje się jednocześnie rozdrażniony, zniecierpliwiony, zdenerwowany.
Najgorszym jest, jeżeli nawiązuje przez komputer znajomość z obcymi ludźmi, a przede wszystkim z kobietami. Często słyszymy o zdradzie, romansie, flirtowaniu przez internet.
My żony, partnerki wcale nie musimy się zgadzać na taki rozwój sytuacji. Czujemy się oszukane, zranione emocjonalnie.
Przede wszystkim, kiedy zauważymy ten "niszczący" nałóg ratujmy naszego ukochanego. Naświetlmy mu, bo często sam nie zdaje sobie z tego sprawy, jak komputer przesłania mu świat, niszczy życie.
Tylko szczera, delikatna rozmowa pomoże wyjaśnić wszelkie niesnaski, nieporozumienia, spory. Nie możemy jednak postawić ostrego ultimatum, kategorycznie zabronić korzystania z komputera. Dorosły człowiek powinien sam zrozumieć, co dla niego jest najważniejsze. A wiadomo, że praca i rodzina to najwyższe cele. Nie wolno nam także czytać wiadomości nie przeznaczonych dla nas, pisanych w e-mailu, na GG.
A może warto się głębiej zastanowić. Czy problemu nie stwarzamy my sami? może zbyt mało przebywamy ze sobą ,nie rozmawiamy, zamykamy się w sypialni lub jesteśmy nieatrakcyjne fizyczne?
Komputer czasem zastępuje mężczyźnie: przyjaciela, bratnią duszę ,wiernego "słuchacza". Stara się z kimś porozmawiać, kto ma dla niego czas. Gorzej, gdy jest to kobieta, bo wszystko może skończyć się, choć nie musi flirtem, romansem. Czasem w swój zgubny nałóg, tata wciąga dzieci. Razem grają w gry, rywalizują. Kończą się wtedy dobre relacje rodzinne, wspólne uczestnictwo w obowiązkach domowych.
Starajmy się, jak najwięcej wolnego czasu spędzać razem, rodzinnie. Najlepiej, najzdrowiej na świeżym powietrzu. Może to być spacer, uprawiany wspólnie sport, a także rozwijanie hobby, zainteresowań.
W krytycznych przypadkach "chorego" uzależnienia od komputera zasięgnijmy porady specjalisty- psychologa.
Na szczęście mój Mąż korzysta z komputera bardzo rzadko, wtedy kiedy potrzebuje w pilnych sprawach. I co będzie dla niektórych szokiem- nie ma, nie używa komórki,. Uwierzcie mi- da się bez niej żyć.
Życzę wszystkim tylko zdrowego podejścia i korzystania z komputera. Pozdrawiam weekendowo serdecznie:)
Temat ten dotyczy w większości Panów, ale pewnie i płeć piękna boryka się z tym problemem. Bo istotnie, to wielki problem
Niestety, coraz częściej się zdarza, że uzależnienie od komputera dotyka naszych partnerów.
Zdarzają się nawet przypadki kłótni, niesnasek, niezgody w związku z tego powodu.
Zaczyna się wszystko niewinnie od przeglądania internetu. A później dochodzą gry, "Gadu- Gadu", Skype, blogi, fora dyskusyjne, czaty.
Komputer staje się nieodłącznym, codziennym "towarzyszem". Nasz mężczyzna spędza coraz więcej czasu w zaciszu, przed monitorem, klawiaturą. Przy tym przestaje się interesować rodziną, bliskimi, przyjaciółmi. Zaniedbuje pracę, hobby.
Staje się jednocześnie rozdrażniony, zniecierpliwiony, zdenerwowany.
Najgorszym jest, jeżeli nawiązuje przez komputer znajomość z obcymi ludźmi, a przede wszystkim z kobietami. Często słyszymy o zdradzie, romansie, flirtowaniu przez internet.
My żony, partnerki wcale nie musimy się zgadzać na taki rozwój sytuacji. Czujemy się oszukane, zranione emocjonalnie.
Przede wszystkim, kiedy zauważymy ten "niszczący" nałóg ratujmy naszego ukochanego. Naświetlmy mu, bo często sam nie zdaje sobie z tego sprawy, jak komputer przesłania mu świat, niszczy życie.
Tylko szczera, delikatna rozmowa pomoże wyjaśnić wszelkie niesnaski, nieporozumienia, spory. Nie możemy jednak postawić ostrego ultimatum, kategorycznie zabronić korzystania z komputera. Dorosły człowiek powinien sam zrozumieć, co dla niego jest najważniejsze. A wiadomo, że praca i rodzina to najwyższe cele. Nie wolno nam także czytać wiadomości nie przeznaczonych dla nas, pisanych w e-mailu, na GG.
A może warto się głębiej zastanowić. Czy problemu nie stwarzamy my sami? może zbyt mało przebywamy ze sobą ,nie rozmawiamy, zamykamy się w sypialni lub jesteśmy nieatrakcyjne fizyczne?
Komputer czasem zastępuje mężczyźnie: przyjaciela, bratnią duszę ,wiernego "słuchacza". Stara się z kimś porozmawiać, kto ma dla niego czas. Gorzej, gdy jest to kobieta, bo wszystko może skończyć się, choć nie musi flirtem, romansem. Czasem w swój zgubny nałóg, tata wciąga dzieci. Razem grają w gry, rywalizują. Kończą się wtedy dobre relacje rodzinne, wspólne uczestnictwo w obowiązkach domowych.
Starajmy się, jak najwięcej wolnego czasu spędzać razem, rodzinnie. Najlepiej, najzdrowiej na świeżym powietrzu. Może to być spacer, uprawiany wspólnie sport, a także rozwijanie hobby, zainteresowań.
W krytycznych przypadkach "chorego" uzależnienia od komputera zasięgnijmy porady specjalisty- psychologa.
Na szczęście mój Mąż korzysta z komputera bardzo rzadko, wtedy kiedy potrzebuje w pilnych sprawach. I co będzie dla niektórych szokiem- nie ma, nie używa komórki,. Uwierzcie mi- da się bez niej żyć.
Życzę wszystkim tylko zdrowego podejścia i korzystania z komputera. Pozdrawiam weekendowo serdecznie:)
Motto na weekend:
"To,
co mały komputer może z wielkim programem, może też wielki komputer z
programem małym; stąd wniosek logiczny, iż program nieskończenie duży
może działać sam, tj. bez jakiegokolwiek komputera".
Stanisław Lem
To trzeba przemyslec...!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Komputer lepszy od knajpy
OdpowiedzUsuńW niektórych przypadkach komputer lepszy od wódki...
OdpowiedzUsuńAle generalnie masz rację. Ludzie powariowali.
Serdecznie pozdrawiam.
Za mało mają ci mężowie obowiązków. Koniecznie trzeba to zmienić! :)
OdpowiedzUsuńmasz racje Morgano,komputer to nie zastępca...jeśli ma się rodzinę,to ona powinna byc na pierwszym miejscu.
OdpowiedzUsuńCo do komórki,to powinna ona byc tylko do komunikowania się ze sobą,ale nie do gadulstwa...
Wydaje mi się,że komórka pozwala na szybkie przekazanie czegoś ważnego czasem komuś kogo nie ma przy nas,to ułatwia jednak...Powinno się mądrze korzystac z komórki.
Na przykład stoisz w szczerym polu,zepsuł się samochód,telefonu w pobliżu nie ma...i komórka ratuje.To taki skrajny przykład,ale bywa i tak...:P
Pozdrawiam miło;)
Komputer lepszy od innych nałogów ale bez przesady pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRozumiem Twoje podejście Morgano, uważam, że rodzina jest najważniejsza. Ja jestem osobą samotną, bo tak mi się życie ułożyło. Dzięki komputerowi mam z kim porozmawiać, nie mogę coś do kogoś powiedzieć i ktoś mi odpowiada. Nie tylko mężczyźni szukają tak bratniej duszy, ale po prostu ludzie którym tego brak na co dzień. Spacer się przydaje by zadbać o zdrowie, ale gdy się nie ma w realu kontaktu z żywym człowiekiem poza pracą komputer to zbawienie. A czym jest na przykład dla babć-blogerek, które tak poznają nowych znajomych. Każdy kij ma dwa końce. Ale na pewno nie można przesadzać i zaniedbywać pracy i obowiązków.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Znam kobiety, które siedzą przed komputerem od rana do wieczora więc ja dałbym inny tytuł "Czyżby komputer ważniejszym był od męża?"
OdpowiedzUsuńKlikać każdy może :)
Witam .
Usuńmoja dziewczyna z którą mieszkam już ponad rok siedzi od rana do wieczora na czacie i pisze jak muwi nie winnie z chłopakami bo to jej koledzy juz mam tego dość niech frajera szuka sobie innego co jej pozwoli tak robić , gry filmy czy informacje z internetu wporządku , ale jak się wykorzystuje do oszukiwania swoich najbliższych (co potwierdziłem)to sorki ale nara / albo się jest razem albo się odchodzi i szuka kogoś innego ... problem drogie Panie nie tyczy się tylko mężczyzn ...Pozdrawiam :)
Witaj Anonimowy
UsuńSzkoda, że się nie przedstawiłeś.
Nie wiem, ile macie lat. Ale w wieku- nastu, to chyba normalne, że ma eis dużo koleżanek, kolegów, także w sieci.
Nie oskarżaj dziewczyny bezpodstawnie. Porozmawiaj z nią na spokojnie.
Zastanów się także, dlaczego dziewczyna szuka rozmów z innymi. Może warto, abyś zmienił swoje nastawienie do niej, więcej jej czasu poświęcał.
Wybacz, nie znam Was, zatem to tylko domysły.
W udanym związku nie może być nudy, monotonii, ani braku szczerej, rzeczowej rozmowy.
Powodzenia życzę, pozdrawiam serdecznie :)
Niestety, ten problem tez dotyczy kobiet. Znam wiele kobiet w ten sam sposób uzależnionych o ...
OdpowiedzUsuńDziękuję za wszystkie komentarze :)
OdpowiedzUsuńZaznaczyłam wyraźnie, że od komputera uzależniają się także Panie, ale chyba nie każdy dokładnie doczytał.
Uzależnienie od komputerów niestety jest jednym z czolowych uzależnień , bardzo ignorowanym. Niestety powinno się to leczyć, tak jak inne uzaleznienia i traktować jak jednostkę chorobową. Masz rację- uzależnienie od komputera czy innych "używek" jest ucieczką od nie zaspakajanych potrzeb. Trzeba rozmawiać:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńW dzisiejszych czasach komputer często zastępuje realnych znajomych, ludzie preferują przeglądanie zdjęć na profilach społecznościowych i bezmyślne klikanie "lajków" - w taki sposób komunikują się ze światem. Owocuje to pustką, poczuciem osamotnienia i wyobcowania. Oczywiście prowadzi do uzależnienia, tak samo niebezpiecznego jak każde inne (alkohol, narkotyki), tyle że w subtelny sposób tłumaczonego, np. pracą. Kiedyś "życzliwi ludzie" donosili o poważnych przewinieniach małżonka, teraz wystarczy lakoniczny komentarz na FB, który powoduje poważny kryzys związku. Miejmy nadzieję, że po etapie zachłyśnięcia się postępem w komunikacji, nastąpi powrót do korzeni i wielogodzinnego spędzania ze sobą czasu - w realu.
OdpowiedzUsuńBarbara Michno-Wiecheć
Witam :)
UsuńZgadzam się z Panią i jak wszędzie radzimy ostrożne korzystanie z cudów techniki.
Nic nie zastąpi naturalnego kontaktu z rodziną, znajomymi. Rozmową w realu jest tą bezcenną.
Miło mi, że Państwo czytacie starsze posty na blogu i w ciekawy sposób je komentujecie, bardzo dziękuję :)
Pozdrawiam serdecznie ;)