Dziękuję za słowa zrozumienia i wsparcia pod ostatnim postem 😀🌻
Faktycznie: "nie jest najlepiej, ale mogło być przecież gorzej", czekam nadal na wiążące decyzje!
Dziś tematem głównym będzie pachnąca, miododajna lipa.
Pamiętam z lat dzieciństwa olbrzymi, 100- letni okaz.
Rosła koło domu Dziadków.
Dziadzio Jan bał się, że podczas burzy połamie się i spadnie na dom.
A potężne, to było drzewo.
Kiedy je ścinano, pojawiły się łzy w oczach Dziadzia, bo okazało się, że lipa była cała w środku zdrowa!
Smutno było, bez naszej lipy później...
A rosła piękna, olbrzymia, obsypana w sezonie obfitym kwieciem.
Zimą pysznie smakowała herbatka z własnoręcznie zasuszonych kwiatów.
Kwiaty zbieramy wtedy, kiedy większość jest rozwinięta, a pozostałe rozchylają się, zawsze w okresie suszy.
Z dala od miejsc, które są narażone na bezpośrednie zanieczyszczenia środowiska, tj: drogi, fabryki, opryskiwane uprawy, wysypiska śmieci, stacje paliw, cmentarze.
Suszymy w przewiewnym miejscu, w cieniu, rozłożone cienką warstwą. Temperatura nie powinna przekraczać 40 stopni.
Po wysuszenie kwiaty powinny mieć naturalny jasnożółty kolor i aromatyczny zapach.
Wysuszony kwiat przechowujemy w szczelnych zamykanych pudełkach.
Własności lecznicze kwiatostanów lipy.
Działa ona przede wszystkim napotnie, a także: przeciwbólowo, żółciopędnie, przeciwskurczowo.
Stosujemy napary i odwary.
A polecane są szczególnie dzieciom oraz osobom starszym.
W takich stanach, jak: przeziębienie, grypa, angina, zapalenie oskrzeli.
Zewnętrznie: do płukania gardła i jamy ustnej.
Kwiat lipy możemy łączyć z suszonymi malinami oraz miodem.
Z wyczytanych ciekawostek.
U Słowian lipa była uznawana za święte drzewo. Otaczana była czcią i szacunkiem. Odbywały się pod nią wszelakie: narady wojenne, sądy, obrzędowe tańce.
Z lipy wyplatano: kosze, cedzidła, sprzęty i meble, a także chodaki.
Drewno lipowe wykorzystywano do wyrobu: posagów, naczyń, rzeźb.
Wypalone drewno lipowe służyło jako węgiel rysunkowy oraz składnik prochu.
Lipowe kwiaty były pokarmem dla pszczół, a te od wieków ceniono jako wartościowy lek.
W Grecji lipa symbolizowała: niewinność, czystość, nadzieję.
W dawnej Polsce lipę także otaczano kultem i sentymentem.
Wysławiali ją poeci, min Jan Kochanowski, umieszczali na obrazach słynni malarze.
Do dziś aleje lipowe stanowią przepiękny krajobraz wsi, czy miasta.
A teraz pora na przepisy.
Aby zrobić napar z lipy, bierzemy: 1-2 łyżki lipy, zalewamy 1 szkl. wrzątku.
Odstawiamy pod przykryciem na 10 min.
Odcedzamy, pijemy 3x dziennie po 1/2 szklanki.
Odwar do płukania gardła. Tym razem, zalewamy 8 łyżek lipy,
2 szkl. letniej wody.
Gotujemy 20 min. Odcedzamy.
Płuczemy jamę ustną, albo wlewamy do kąpieli. Koi nerwobóle.
To nie tylko zdrowe, ale tanie leki naturalne.
U mnie miód lipowy często jest wykorzystany do naleweczek.
Na zdrowie 🍯
Pozdrawiam miło wszystkich odwiedzających mojego skromnego bloga i życzę tylko udanych, letnich dni, dużo zdrówka 💛🦋🐝⛅
Kochani!
Przepraszam, ale niechcący skasował mi się link prowadzący do Waszych blogów.
Będę dodawała stopniowo adresy, po zostawieniu przez Was komentarzy.
do posłuchania- klik
Strofki na dziś:
Na lipę
"Gościu, siądź pod mym liściem, a odpoczni sobie!
Nie dójdzie cię tu słońce, przyrzekam ja tobie,
Choć się nawysszej wzbije, a proste promienie
Ściągną pod swoje drzewa rozstrzelane cienie.
Tu zawżdy chłodne wiatry z pola zawiewają,
Tu słowicy, tu szpacy wdzięcznie narzekają.
Z mego wonnego kwiatu pracowite pszczoły
Biorą miód, który potym szlachci pańskie stoły.
A ja swym cichym szeptem sprawić umiem snadnie,
Że człowiekowi łacno słodki sen przypadnie.
Jabłek wprawdzie nie rodzę, lecz mię pan tak kładzie
Jako szczep napłodniejszy w hesperyskim sadzie".
Jan Kochanowski
..wspaniały post Kochana o cudownej lipie i jej niezwykłych leczniczych właściwościach ;) ..śliczne zdjęcia!
OdpowiedzUsuń..wokół mojego wieżowca są parki i rosną piękne lipy, których zapach po prostu odurza ❤
..bardzo lubię wiersz Kochanowskiego 'Na lipę' :)
- pozdrawiam ciepło i ściskam serdecznie, życzę ogrom zdrówka
i cudownych chwil każdego dnia 💚
Lipa to prawdziwie polskie drzewo.
OdpowiedzUsuńI jak pięknie pachnie...
Dziękuję Morgano za to wspaniałe dzieło o lipie :-)
Witaj drugą połową roku Morgano
OdpowiedzUsuńJa już nie mogę się doczekać na miód lipowy
Pozdrawiam zapachem lip
Lipy są cudowne, moja babcia zbierała kwiatostany, ale znajdź teraz takie okazy i to z dala od cywilizacji!
OdpowiedzUsuńPomyślnego zakończenia spraw ważnych Ci życzę!
Kiedyś zetknelam się z opowie ia, że obok Muszyny jest rezerwat przyrody - las lipowy Obrożysko. Podobno powstał w miejscu dawnego "świętego lasu", ale niestety niewiele wiem na ten temat... A żałuję.
OdpowiedzUsuńJa niestety jestem uczulona na kwiat lipy.
OdpowiedzUsuńoj dużo dobrego o lipie słyszałąm :D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię miód z lipy.
OdpowiedzUsuńNasz duża wieś cała była obsadzona lipami. Niestety 80% została wycięta, reszta mocno przycięta. Moje Starsze Dzieci obsadziły wokół swoją posesję tymi drzewami oraz sosnami. Przed moim domem rosną trzy lipy i czwarta u sąsiada. Pachnie nieziemsko ;)
OdpowiedzUsuńSerdeczności :)
Wspaniały wpis Morgano. Miło też było pochylić się nad utworem Kochanowskiego. Pozdrawiam serdecznie.:)
OdpowiedzUsuńU nas w parku też już kwitną lipy. A jaki wspaniały jest to widok...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Dzięki za wszystkie przepisy. Kiedyś ludzie bardziej ufali przyrodzie, wiedzieli, że z niej wszelkie dobro.
OdpowiedzUsuńWybrałaś świetną ludową piosenkę i piękne jej nagranie. Dzięki, pozdrawiam:)))
Trzymam kciuki:)
OdpowiedzUsuńJa w tym roku przymierzyłam sie do lipy,nawet znalazłam miejsce gdzie rosną takie czyste,ale nie ma jak tam dojechać i nie wiem czy coś z tego wyjdzie:)))
Uwielbiam zapach kwitnących lip! Przy zaziebieniu nie ma nic lepszego jak herbatka lipowa z miodem ,oczywiście najlepiej lipowym. Stare babcine sposoby niezawodne. Zrobiłaś świetne zdjecia. Cieplutko pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKochana, zapach lip to jedno z pięknych wspomnień mojego dzieciństwa i wakacji spędzanych na wsi u Dziadków. Wielka lipa rosła koło domu, pachniała miodowo i dawała wspaniały cień. I zawsze wokół niej unosił się dźwięk pszczelej krzątaniny. Do tej pory kiedy zdarza mi się gdziekolwiek przechodzić koło lipy i poczuje ten zach, usłyszę brzęczenie pszczół - od razu coś mnie chwyta za serce. A miód lipowy to jeden z moich ulubionych, zaraz obok nawłociowego.
OdpowiedzUsuńSerdeczne uściski posyłam.
Uwielbiam lipy. Przez Słowian te drzewa były bardzo cenione i otaczane szacunkiem. Wspaniałe :)
OdpowiedzUsuńPiękne drzewo, herbatki z lipy nigdy nie pisałam. Ale miód lipowy kilka razy jadłam i niesamowicie mi smakowal. Piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńRośliny mają ogromną moc ❤
OdpowiedzUsuńAle piękny lipowy post.:)
OdpowiedzUsuńAż unosi się aromat lipy w powietrzu.
A miodek lipowy to też masz prywatny? Bardzo lubię ten smak miodu.
Pozdrawiam lipcowo.
Uwielbiam zapach lipy :) pamiętam jak moja ciocia suszyła kwiaty na pyszną herbatkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)))
Lipy są wyjątkowe. Trudno wyliczyć wszystkie ich zalety.
OdpowiedzUsuńUwielbiam lipowy zapach. A wiersz Kochanowskiego to piękna pochwała tego wspaniałego drzewa.
Pozdrawiam Morgano, życzę zdrowia i cierpliwości. Trzymam mocno kciuki za pomyślne rozwiązania ważnych dla Ciebie spraw, Kochana:-)
Lipa przez wielu doceniana i nic dziwnego. Tyle zdrowych właściwościowi ale i s samego wyglądu jest po prostu piękna :) chyba pójdę poszukać kwitnących lip :) Pozdrawiam cieplutko i serdeczności wysyłam :)
OdpowiedzUsuńI za skarby świata NIE PARKUJEMY POD LIPĄ! Bo nie doczyścimy samochodu. Cały będzie ulepiony od spadzi.
OdpowiedzUsuńuwielbiam zapach lipy, nawet urwałam sobie kilka gałązek do wazonu...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło... :)
Och, nigdy nie widziałem lipy ani nie wąchałem lipy. Jestem ciekawy go poznać ...
OdpowiedzUsuńWitam na moim blogu
UsuńZapach lipowych kwiatów cudny i drzewo okazałe 🌳
Pozdrawiam
U nas zwykle gości miód lipowy. Nigdy nie uszyłam, bo trudno w okolicy znaleźć tak czyste miejsce do zbiorów.
OdpowiedzUsuńWitaj niedzielnym porankiem Morgano
OdpowiedzUsuńTak lipy pachną dookoła cudownie. Już nie mogę doczekać się tego pysznego miodu z ich kwiatów.
Pozdrawiam śpiącym jeszcze światem
Lipy, to wyjątkowe, majestatyczne, ogromne drzewa, wyjątkowe pod każdym względem i urody i długowieczności i walorów zdrowotnych. Kiedyś w moim mieście była aleja lipowa, ciągnęła się przez całe miasto, niestety... obecnym władzom przeszkadzała, w ogóle wycięto większość starych, pięknych drzew w mieście. Niedawno była walka o piękne stare kasztanowce na miejskim rynku... na szczęście mieszkańcy wygrali <3
OdpowiedzUsuńKochana, życzę dużo zdrówka i trzymam kciuki, żeby wszystkie biurokratyczne problemy, o których pisałaś w poprzednich postach, szczęśliwie się rozwiązały <3
U mnie w parku za oknem jest sporo lip. Był moment, że w mieszkaniu niemal było widać aromat od nich bijący. :) Ostatnio widziałem jak jakaś kobieta zbierała kwiaty czy inne części z lipy.
OdpowiedzUsuńLubię czasem obserwować ludzi, zdarza się, że można zobaczyć akcje jak z filmu niemal.
Teraz u mnie chłodnawo coś, chmury. Jak nie lato. W sumie jednak wolę taką pogodę niż upały.
Pozdrawiam!
Istotnie - LIPA!!!
OdpowiedzUsuńhttps://g-ponimirski.blogspot.com/
Witam na moim blogu
UsuńKomentarz, to żart, czy raczej obrażanie?
Pozdrawiam
Z lip na moim osiedlu, po zeszłorocznych wichurach, ostała się tylko jedna.
OdpowiedzUsuńWitam na moim blogu
UsuńNigdy nie widziałam połamanych lip, a widziałam ich wiele.
Może jeszcze się odnowią, te które rosną w Twojej okolicy🌳
Pozdrawiam
Uwielbiam zapach lipy:)) Zdjęcia piękne!
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystkim za komentarze na temat 😀
OdpowiedzUsuńCudnie ten nasz Kochanowski pisał. Zawsze lubiłam jego poezję. Miał facet dar niezwykły. Przyjemnie się dziś do nich wraca. U nas koło bloku na osiedlu rosła piękna okazała lipa. Też chyba miała coś koło setki. Jak wiesz najbardziej kocham brzozy dęby i świerki, ale lipa to również piękne zdrowe drzewo.
OdpowiedzUsuń