Weekend, zatem czas na relaks i lekki temat:)
Dziś temat, który jest moją pasją, czyli światowe kino, dobry film, wspaniali aktorzy.
Osoby, które czytają mojego bloga od dawna, znają moje gusta artystyczne, ulubionych aktorów, muzyków, twórców kultury.
Do plejady moich ulubieńców dopisuję- na nowo poznanego aktora Viggo Mortensena.
Pierwszy raz dał mi się poznać w roli Aragorna w filmowej trylogii " Władca Pierścieni" 2001- 2003r.
Kolejnym obrazem filmowym był kryminał "Morderstwo doskonale", gdzie wystąpił u boku gwiazd kina Michaela Douglasa i Gwyneth Paltrow- z 1998r.
Następne doskonałe filmy oraz znaczące i świetnie zagrane role, to "Historia przemocy"- 2005r. oraz "Wschodnie obietnice"- 2007r. Tu aktor mnie oczarował, sobą i rolami. Byłam tymi filmami zachwycona. Nie tylko, że był nieziemsko przystojny, co doskonale wcielił się w powierzone mu, wcale niełatwe role.
Inne obejrzane filmy, to" Armia Boga" i "Karmazynowy przypływ"- oba z 1995r., "Tunel"- 1996r., "Portret damy"-1997r., "Znikający punkt"- 1997r., "28 dni"- 2000r. i oczywiscie wszystkie części "Władcy Pierścieni".
Inne obejrzane filmy, to" Armia Boga" i "Karmazynowy przypływ"- oba z 1995r., "Tunel"- 1996r., "Portret damy"-1997r., "Znikający punkt"- 1997r., "28 dni"- 2000r. i oczywiscie wszystkie części "Władcy Pierścieni".
Wtedy zainteresowałam się biografią tego aktora. Podbił moje serce i zapunktował faktem, że jest wszechstronnie uzdolnionym, niesamowicie pracowitym mężczyzną. Do każdej roli przygotowuje się bardzo dokładnie i starannie.
W tym celu, aby dogłębnie przeżyć rolę Aragorna spał w lesie, na dodatek w zbroi. A do "Historii przemocy" doskonalił filadelfijski akcent. Zaś do "Wschodnich obietnic", aby przygotować się do roli, Viggo Mortensen wyruszył samotnie do
Moskwy, St. Petersburga oraz na Ural, przemierzał te miejsca bez
tłumacza. Obserwował złodziei i gangi, czytał książki na temat kultury
rosyjskich więzień oraz znaczeniu tatuaży. Dopracowywał również swój
syberyjski akcent, ucząc się scenariusza po rosyjsku, ukraińsku i
angielsku. Podczas kręcenia filmu używał różańca zrobionego w więzieniu z
przetapianej zapalniczki i ozdobił przyczepę kopiami rosyjskich ikon.
Viggo Mortensen, to nie tylko czołowy, wybitny, doskonały aktor, ale i malarz, fotograf, pisarz, poeta. Interesuje się także muzyką.
Otrzymał wiele medali, odznaczeń, nagród filmowych, min od królowej duńskiej szczególnie ważne odznaczenie Królestwa Danii - Order Dannenbroga.
A 21 maja 2006 roku, podczas uroczystości rozdania dyplomów,
otrzymał honorowy tytuł doktora honoris causa Uniwersytetu St. Lawrence w
dziedzinie sztuki. Zaś w 2006 r. otrzymał Złoty Medal, honorowe odznaczenie prowincji i miasta León (Hiszpania).
Mortensen był nominowany do Oscara, nadal na niego czeka. Ale za to wygrał nagrody w kategorii BIFA, Satelity, Amerykańska Gildia Aktorów Filmowych.
Mam nadzieję, że ten przystojny 56-letni aktor nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, że dopiero czeka na rolę życia i otrzyma zasłużonego Oskara.
Zapraszam do oglądania filmów z udziałem Viggo Mortensena, bo każda jego rola, to jedyna w swoim rodzaju perełka filmowa, zawsze pozostająca w pamięci.
/fot. z sieci /Proszę o komentarze tylko na temat.
Pozdrawiam weekendowo już, bardzo słonecznie i serdecznie:)
Cytat na dziś:
"Talent – to robić z łatwością to, co jest trudne dla innych. Robić to, co niemożliwe dla talentu – oto geniusz".
Henri F. Amiel
Aragorn był moim ukochanym bohaterem Tolkiena. Czekałam w kinie z zapartym tchem, kiedy się pojawi. Pierwszy moment - lekkie rozczarowanie! Ale szybko doceniłam... I aktora lubię od tej pory bardzo.
OdpowiedzUsuńZgago, obejrzyj proszę inne filmy z Viggo, a nie pożałujesz. To doskonały aktor, nadal bardzo atrakcyjny mężczyzna :)
UsuńPozdrawiam niedzielnie :)
W roli Aragorna ...... cudowny i przystojny. Bez charakteryzacji trochę mniej.
OdpowiedzUsuńNadal bardzo atrakcyjny i przystojny, wiek dodaje mu tylko większego uroku :) czyżby zazdrość przez Ciebie przemawiała? :)
UsuńMiłego wieczorku życzę :)
Viggo kocham Cię ...
OdpowiedzUsuńJako Aragorn byłeś najpiękniejszy, oglądałam Cię chyba ze 100 razy w tej roli :)) Popatrz Morgano, aj ja nie myślałam, że ona ma tyle lat!
"Karmazynowy przypływ" też oglądałam. Jako aktor i super mężczyzna jest wspaniały!!
Pozdrawiam serdecznie.
Viggo jest nadal tym naj...aktorem z najwyższej półki filmowej :)
UsuńPozdrawiam mile :)
I ja wierzę, że Viggo jeszcze pokaże swój kunszt nieraz. Myślałam, że jest znacznie młodszy :) Pozdrawiam, cieszę się, że moge w końcu tutaj bywac :)))
OdpowiedzUsuńKunszt pokazuje cały czas, doskonali tylko swój talent :)
UsuńMiłego wieczorku :)
Ciężko znaleźć (o ile istnieje?) aktora, który do roli przygotowuje się w tak dobitny i dogłębny sposób. Myślę, iż właśnie tędy droga, odczucia płynące z pierwotnego poznania roli oddają jej wyraźniejsze i być może wierniejsze odzwierciedlenie. Aktor pełną gębą!
OdpowiedzUsuńTo prawda, Viggo jest pracowitym, starannym, doskonalacym swoje umiejętności aktorem i przystojnym, coraz bardziej z wiekiem- mężczyzną :)
UsuńDziękuję za odwiedziny i ciekawy komentarz, pozdrawiam na dobry tydzień :)
Z wymienionych przez Ciebie filmów obejrzałam tylko "Karmazynowy przypływ", a sam aktor jest mi nieznany. Jego wszechstronne zainteresowania, budzą respekt, a zaangażowanie w przygotowanie się do roli powala na kolana. Urody też nie można mu odmówić. Uściski.
OdpowiedzUsuńMam swoich ulubionych aktorów, o których piszę w kolejnych postach- zapraszam:)
Usuń