sobota, 28 marca 2020

Pomimo wszystko

   Kochani!
Wiem, że nie jest Wam łatwo, mnie także nie, ale musimy dalej żyć, trzymać się dzielnie!
Ktoś powie, to tylko słowa. Ale pamiętajmy,  że one mają ogromną moc. 
Siedzimy w trójkę w mieszkaniu, wychodzimy tylko pojedynczo na zakupy, ale rzadko. Najczęściej Mąż.
Sprzątamy do granic możliwości, każdy zakątek, szczelinkę.
Myślałam, że znajdę może obrączkę, którą zgubiłam ponad 2 lata temu, ale nie!
Czeka nas remont dużego pokoju, może wtedy zguba się znajdzie, oby.
Ja zajmuję się drobnymi pracami, bo moja sprawność, zwłaszcza dłoni, jest bardzo ograniczona. 
Pielęgnuję kwiaty w mieszkaniu, przesadzam, podlewam, odżywiam.
Odwdzięczają się.
Mąż teraz nadrabia zaległości i  dużo czyta, bo bardzo lubi.
Ja natomiast nadal preferuję książki w formie audiobooków, tak mi łatwiej, lepiej. Zwłaszcza wcześnie rano albo późnym wieczorem.
Brakuje mi, bardzo tęsknię za Wnusiem, on teraz tak szybko się zmienia, rośnie. Widziałam go ostatnio 27 dni temu!
Mam na bieżąco przesyłane zdjęcia i opisy.
Zabiorę się w najbliższych dniach za porządkowanie zdjęć, skompletuję, przejrzę, wyśle do wywołania. 
Wszystkie mam w komputerze lub na płytkach. Tak dawno ich nie wywoływałam!
A bardzo lubię albumy, oglądać je w momentach smutku i nostalgii.
Proszę Was nie zapominajcie w tym trudnym czasie o rodzinie, bliższych i dalszych znajomych, sąsiadach.
Niech nikt nie będzie sam, samotny, zapomniany.
Wystarczy tylko: zadzwonić zapytać, porozmawiać, czy serdecznie pozdrowić.
Serdeczności, życzliwości, troski potrzeba wielu ludziom.
Jeśli ktoś z Was ma ochotę na dłuższe pogaduszki zapraszam na e-maila lub do rozmowy telefonicznej.
Znalazłam opowiadanie ku pokrzepieniu serc, zapraszam 💝💝💝💝

O źródle radości
     
"Z dala od wielkomiejskiego gwaru, wśród ośnieżonych górskich szczytów, znajdowała się mała chata. Mieszkał w niej stary góral, który dawno temu opuścił swoje rodzinne miasto, gdyż bardzo pragnął zaznać spokoju.
     Czasami trafiali do niego zbłąkani turyści. Zawsze mogli liczyć na życzliwość gospodarza, który częstował ich ciepłą strawą i zapewniał wszystkim miejsce do spania. Jeśli tylko goście mieli chęć na rozmowę, opowiadał im taką oto historię.
     W czasach, kiedy na świecie nie było jeszcze samochodów, a ludzie przeważnie podróżowali konno, żył pewien człowiek, znany z tego, że zawsze chodził smutny. Wielu próbowało go rozweselić. Przybywali w tym celu nawet z najdalszych stron świata, ale nikomu ta sztuka się nie udała.
     Wreszcie człowiek ów, zirytowany, że tylu ludzi przyjeżdża jedynie po to, by wywołać uśmiech na jego twarzy, opuścił miasto i ruszył w góry, do chaty, w której mieszkał sędziwy starzec. Słynął on z porad, których udzielał stroskanym wędrowcom. Dlatego też nasz bohater postanowił poprosić mędrca o pomoc.
     Kiedy dotarł na miejsce, nieśmiało zapukał do drzwi i wszedł do środka. Przy oknie na drewnianym stołku siedział starzec z siwą brodą i wpatrywał się w horyzont.
     - Potrzebuję twojej rady - rzucił od progu przybysz.
     Zmieszał się, gdyż gospodarz przez dłuższą chwilę milczał. Na koniec odezwał się cichym, pełnym spokoju głosem:
     - Jakiej pomocy potrzebujesz? Wielu przychodzi do mnie, licząc na to, że dam im receptę na życie, że moje słowa rozwiążą wszystkie problemy, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
     - Jestem smutnym człowiekiem - rzekł wędrowiec. - Nic mnie nie cieszy. Ludzie przybywają nawet z dalekich stron, by mnie rozweselić, ale im się to nie udaje. Nigdy w życiu nie byłem radosny. Chciałbym zaznać tego uczucia.
     Starzec poprosił swego gościa, by usiadł, a sam pogrążył się w zadumie. Po krótkim czasie rzekł:
     - Widzisz, wydaje mi się, że problem tkwi w Tobie.
     - Jak to? Nie rozumiem...
     - Nie oczekuj, że to ludzie sprawią ci radość, bowiem największe szczęście płynie z dawania radości innym.
     Wędrowiec wstał z krzesła, podziękował za radę i ruszył w drogę powrotną. Teraz już wiedział, co ma robić, by być radosnym człowiekiem". 
Napiszcie proszę, co Wam pomaga teraz zapełnić długie dni, częściowo nie myśleć o pandemii?
Pozdrawiam najserdeczniej, zdrówka życzę, pogody ducha i spokoju.
O uśmiechu pamiętajmy, pomimo wszystko 😍
🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺

 Cytat do zapamiętania:

"Kiedy robisz coś szlachetnego i pięknego, a nikt tego nie zauważa, nie bądź smutny. Dla słońca każdy poranek jest pięknym spektaklem, a publiczność jeszcze śpi".
John Lennon

🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞

Miałam w jeden dzień na kilka godzin psa Dzieci- kompana moich spacerów, pamiętacie pewnie.
A na deser 🍰

sobota, 21 marca 2020

Marcowe zadumanie

   Mili moi!
Cały świat zmaga się z pandemią koronawirusa.
To trudny dla nas wszystkich okres,  a nowy wirus niebezpieczny dla zdrowia i życia.
Musimy go przeczekać w spokoju, mądrze i rozsądnie.
Ale trzeba nam dalej żyć, egzystować, cieszyć się tym, co mamy. Doceniać rzeczy proste, skromne, na pozór banalne.
Tak jest np. z rodziną, naturą, wiosenną aurą.
We wtorkowe popołudnie wybraliśmy się z Mężem na spacer.
Oczywiście z dala od domostw i skupisk ludzkich.
Pogoda iście wiosenna, cieplutko i słonecznie, a my lekko ubrani w wygodnych butach idziemy obok siebie.
Dawno nie spacerowaliśmy, tak spokojnie, bez pospiechu, bo zawsze jakieś sprawy, a Mąż jeszcze zajęty pracą.
Rozmawiamy, wspominamy, uśmiechamy się, dziękujemy za to, co mamy 💗👫
Przyglądamy się rozkwitającej przyrodzie, zauważamy nowe domy, słuchamy cudnych ptasich treli 🌲🌳🌸🐦
Nasze miasteczko bardzo się rozrosło. Jest tyle domów, przybyło mieszkańców, często z innych części kraju i świata. 
Mieszkamy tutaj już prawie 31 lat.
Czas szybko umyka, zbyt szybko...
Dzieci wyrosły, zakładają rodziny, rodzą się wnuki, a my się starzejemy.
Taka kolej rzeczy.
Oby tylko wiek mocno dojrzały był spokojny, bez chorób, niedomagań, czy innych "niepożądanych" defektów! 
Na wspólne refleksje, zadumania, rozważania zawsze powinien znaleźć się czas.
A, jak jest u Was kochani?   
Teraz kilka zdjęć z naszego spacerowania.
Dziękuję za wszystkie pozostawione komentarze pod ostatnim postem oraz życzenia, pozdrowienia dla mnie, Rodzinki oraz Grzesia 💞🌷🌸
Aporpo 's Wnusia, to dziś kończy 7 tygodni 😇
Rośnie, jak na drożdżach, ma  62cm wzrostu i waży już 5300g 👶💙
Niestety obecne okoliczności- koronawirus, nie pozwalają na odwiedziny, ale tęsknię bardzo, bo już jakiś czas nie widziałam Grzesia💟
/rączka Grzesia/

Kończąc pozdrawiam Was bardzo serdecznie, zdrówka życzę i trzymajmy się jakoś, odwiedzajmy choć wirtualnie 🙋🌺
Bądźmy dla siebie dobrzy, nie tylko dziś, ale jutro i pojutrze!


Motto do zapamiętania:

"Jeśli weźmiesz jedną dziesiątą energii, którą tracisz na narzekanie, i wykorzystasz ją do rozwiązywania problemów – będziesz zdumiony, jak dobrze sprawy mogą się układać".

czwartek, 12 marca 2020

Kwiaty najwierniejsze przyjaciółki- część 2

  Drodzy blogowicze!
W kraju i na świecie tematem nr 1 jest pandemia koronawirusa. 
Panika, pustki w sklepach, strach przed wyjściem do ludzi...
Rozumiem, nie oceniam, każdy reaguje na swój sposób.
Ja staram się wyciszyć, wytłumić emocje, nie bać się na zapas.
Moje zdrowie wymaga teraz stagnacji. Rehabilituję ciało, muszę mieć spokojną głowę!
Jest to problem, ale żyć trzeba dalej, a postępować mądrze i rozsądnie.
U mnie temat umilający smutny, ponury czas i relaksacyjny dla ciała, serca, duszy, czyli o kwiatach rzecz będzie.
To nadal moje jedyne, najwierniejsze przyjaciółki. Są ze mną na dobre i złe.
Tak pisałam o nich kiedyś- klik
Obecnie u mnie w mieszkaniu trwa od kilkunastu tygodni istny rozkwit Storczyków. 
Raduję się nimi bardzo🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸
Najbardziej lubię kolory: biały i biskupi, stąd przeważnie te  dominują w mojej kolekcji. 
O Storczykach więcej pisałam tutaj- klik
Ktoś kiedyś mi powiedział, że: "Storczyki tylko tam pięknie rosną i kwitną, gdzie nie ma chorych ludzi w pomieszczeniu!".
Obalam ten mit!
 


U mnie w mieszkaniu jest kwiatów wiele.
Oto niektóre z nich.
 /Bluszcz Hedera helix/
/Avocado- z pestki/
/Araukaria/
/kaktusy i sukulenty/
/Papirus/
/Dracena/ 

/Pelargonia pachnąca-Geranium
/Setkrezja purpurowa/

I jak tu nie kochać kwiatów, nie kupować wciąż nowych lub wyhodować samemu z nasionka, zaszczepki, listka?
Pochwalcie się swoimi roślinkami, opiszcie ich nazwy, kolory, zapachy.
A u mnie nadal, niezmiennie, od dnia 1 lutego wielkim szczęściem i radością  jest Wnusio Grześ👶💓
Rośnie w zdrowiu na pociechę dla kochających go bardzo: Rodziców, Dziadków i reszty Rodzinki 💕😀
Kochani! nie zawsze mam siłę i sprawność w dłoniach, aby odpisywać. Wybaczcie mi.
Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze, ciepłe słowa, wyrazy sympatii i życzliwości pozostawiane pod poszczególnymi postami 😍
Pozdrawiam Was najpiękniej i życzę zdrówka oraz spokojnych, pełnych słońca, pogody ducha marcowych dni 🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷
Witam na moim blogu po raz pierwszy Jana Krystiana Niegłowicza  😃

Cytat do zapamiętania:

"Jeśli spojrzysz we właściwy sposób, zobaczysz, że cały świat jest ogrodem". 
Frances Hodgson Burnett

czwartek, 5 marca 2020

Moje propozycje audiobooków na marzec

   Drodzy moi!
Za oknem coraz cieplej, słońce świeci, w moim ogródeczku rozkwity pierwsze krokusy. Aż chce się żyć!
Miło mi powitać na moim blogu nowe osoby, tj: Erinti- po przerwie, Małgosia X, SYS.
Dziękuję pięknie za wszystkie komentarze, życzliwość, miłe słowa pod moim adresem oraz Wnusia Grzesia 💚💛💜💙
Grześ rośnie w zdrowiu, nadal jest bardzo kochanym bobasem 👶💕
Był już u nas w odwiedzinach, oczywiście Babcia troszeczkę nosiła i mocno przytulała 😘😇
Co do moich spraw.  
Nadal ZUS-owskie nierozwiązane.
A stan zdrowia różny, raz lepiej, a innym razem b.boli, teraz się rehabilituję.
Teraz przechodzę do tematu posta. 
Jak Wam wiadomo słucham dużo książek, bo budzę się wcześnie rano i niezbyt dobrze śpię w nocy.
To część wysłuchanych w ciągu ostatniego miesiąca.
Pytacie, dlaczego taka tematyka, czyli: kryminały i thrillery przeważają?

Taki mam akurat czas, że słucham "ostrzejszych" książek. 
Ciężko czasem trafić na propozycje lżejsze, w wersji do słuchania, które by mi odpowiadały.
Może wiosna odmieni moje gusta, kto wie... 
Audiobookami, które polecam są zawsze te napisane przez Maxa Czornyja.
Tym razem wysłuchałam 2 książek: "Rzeźnik" i "Grób".
Pierwsza pt: "Rzeźnik", to prawdziwa historia opowiedziana przez głównego bohatera, a jest nim Józef Cyppek.
Kochający mąż, dobry ojciec, zadowolony z życia człowiek, do momentu czasów wojny.
To w czasie służby woskowej straci nogę, co będzie jego późniejszą udręką, koszmarem i pasmem nieszczęść.
Tutaj przytoczę cytat z książki:
"Ludzie nie rodzą się potworami, ale takimi czyni je świat".
Zgadzam się z tą tezą.
To niespokojne życie, przykre zdarzenia, silne emocje z dzieciństwa, przeszłości, często decydują o tym, jakimi ludźmi jesteśmy w dorosłym przyszłym życiu.
Taki też był los głównego bohatera, któremu na krótko nawet współczułam, sadząc, że jest "biednym, pustym" w środku!
Józef Cyppek nazwany został nawet polskim mordercą, rzeźnikiem z Niebuszewa, a to przez sadystyczne liczne morderstwa, ćwiartowanie ofiar i zjadanie ich mięsa!
Książka wstrząsająca, polecana tylko dla ludzi o mocnych nerwach, "żądnych" silnych emocji i ciarek na plecach.
Książki wysłuchałam w formie audiobooka, z dobrym lektorem Mariuszem Bonaszewskim. 

 / okładka książki, zdj. z sieci /

Thriller „Grób”, to drugi tom z głównymi bohaterami: komisarzem Lizą Langer i profilerem Orestem Rembertem.
Robotnicy w lesie pod Gdańskiem przypadkowo odkrywają masowy grób.
Nie wiadomo początkowo, czy to stare cmentarzysko, czy ofiary seryjnego mordercy.
Jak to u Czornyja bywa, mamy opisy tajemniczych, przerażających medycznych eksperymentów oraz wiele zagadek do wyjaśniania.
Liza Langer i Orest Rembert poprowadzą śledztwo, ale niełatwe, bardzo niebezpieczne dla nich samych.
Morderca-sadysta jest nieuchwytny, działa w sposób zorganizowany, zrozumiały tylko dla niego samego.
Ma zadanie- cel do wykonania.
Książki wysłuchałam w formie audiobooka z doskonałym lektorem Piotrem Grabowskim:)
Akcja szybka, dreszczyk emocji, strachu, ale i ciekawość, co dalej...
Aż trudno odłożyć te obie książki na potem!
Polecam:) 

 / fot. z sieci, okładka książki /

Do grona moich ulubionych pisarzy doszedł Robert Małecki.
Powieść "Skaza", to bardzo dobrze napisany kryminał.
Jest rok 2018, komisarz Bernard Gros ma do rozwiązania zagadkę śmierci nastolatka oraz bezdomnego starszego mężczyzny.
Obaj zostają znalezieni w mroźną noc na zamarzniętym jeziorze.
Mamy także wątek drugi, cofamy się o 10 lat.
Komisarz Gross jest świadkiem napadu na swoje mieszkanie. 
Strzela do nieznanego mu mężczyzny, który dusi jego żonę.
Żona pozostaje w szpitalu, w śpiączce, a mężczyźnie udaje się uciec.
Komisarz powoli zaczyna łączyć wątek współczesny, z tym sprzed lat.
Książka trzyma w napięciu od początku do końca.
Akcja jest szybka, bohaterowie różni, ale nie nudni, wiele spaw do rozwiązania.
Plusem jest także bardzo dobry lektor- Piotr Grabowski.
Wiem, że jest to pierwszy z trzech tomów z komisarzem Grossem w roli głównej. 
Czekam na kolejne z niecierpliwością:)
 / autor, zdj. z sieci /

Kolejny audiobook, to moje drugie spotkanie z powieścią Minki Kent.
Pierwsza książka:"Idealne życie" spodobała mi się, na tyle wydała ciekawą, że chętnie sięgnęłam po kolejną.
Główną bohaterkę książki:"Perfekcyjne kłamstwo"- Meredith Price postrzegamy jako szczęśliwą kobietą, zakochaną żoną.
Jej beztroskie życie pozbawione jest zmartwień, smutków, problemów.
Tak się wydaje...
Kiedy pewnego dnia nagle "znika", poznajemy sekrety jej życia, małżeństwa, miłości.
Jej mąż Andrew jest dużo starszy od żony, na dodatek bardzo bogaty i zapracowany.
To trzecie małżeństwo.
Miranda jest samotna, posiada dużo wolnego czasu, zatem szuka, jak go zapełnić.
Jej najlepsza przyjaciółka, to siostra Greer.
Ich kontakty są ograniczone z powodu męża, który za nią nie przepada.
Meredith wplątuje się w romans z policjantem- Ronanem.
A poznaje go, podczas zgłaszania sprawy o nękanie.
Obawia się o swoje życie. Ma "prześladowcę", który ją obserwuje i pisze liściki.
Romans z jednej strony jest podniecający, ale z drugiej wzbudzający wyrzuty sumienia wobec zdrady wobec męża.
Prowadzone jest śledztwo w spawie zaginięcia Meredith.
Głównym podejrzanym na początku jest jej mąż- Andrew.
Później policjant- kochanek Ronan.
Poznajemy także punkt widzenia- zeznania siostry.
Ciekawe, gdzie obecnie przebywa Meredith, czy jeszcze żyje, dlaczego zniknęła?
To tyle w skrócie, a na odpowiedzi na resztę pytań, zagadek zapraszam już do lektury.
Książki wysłuchałam w formie dla mn
ie wygodnej- audiobooka z przyjemną lektorką Anną Cieślak:)

 / zdj. z sieci /

To moje drugie spotkanie z powieścią Małgorzaty Rogali.
Pierwszy wysłuchany audiobook, to " Kiedyś Cię odnajdę", który oceniłam dobrze!
A dziś polecam kolejny kryminał: "Dobra matka", nie zawiodłam się i tym razem.
W książce jest wiele wątków, ale trzeba nadmienić, że jest to kontynuacja pierwszej części pt. "Zapłata".
Niestety pierwszej nie wysłuchałam, bo nie ma jej jeszcze w formie audiobooka.
Główni bohaterowie, para policjantów: Agata Górska i Sławek Tomczyk będą rozwiązywać zagadkę zamordowanych matek.
Każda z nich otrzymuje e-maila o treści: "bądź dobrą matką".
Giną młode kobiety, zastrzelone bez świadków, porzucone, nie wiadomo dlaczego i co kieruje mordercą.
Poznajemy kilku wpływowych ludzi, min. bogatego biznesmena Tadeusza Szulca, właściciela hotelu i agencji modelek, w których to pracowała jedna z zamordowanych kobiet. Druga była nauczycielką, której nienawidził syn Szulca.
Nasi policjanci mają kilka tropów, a jeden z nich łączy się z przeszłością Agaty.
Książka przenosi nas do "brudnego" świata prostytucji, gdzie główną rolę odgrywa pieniądz.
Autorka ostrzega przed zgubnym skutkiem częstego istnienia w sieci i wstawiania tam zdjęć małych dzieci.
Zło czai się wszędzie, a niewiedza matek może mieć dla nich tragiczny finał.
Audiobooka słuchało mi się dobrze, a to min. za sprawą lektora Adama Baumana.
Czekam na dalsze losy pary głównych bohaterów i ich postępów w rozwiązaniu kolejnych tajemniczych zagadek. 


/ okładka książki, fot. z sieci /


A teraz lekka, kobieca, przyjemna lektura.
To moje pierwsze spotkanie z książką Pani Mai Maćkowiak, mam nadzieję, że nie ostatnie.
Powieść:"Na koniec świata" intryguje już samym tytułem.
Akurat jestem w takim momencie życia, że potrzebuję czasem spokoju, odosobnienia, głębokich przemyśleń...
Uciec na "koniec świata, to dla niektórych - marzenie.
Główna bohaterka Barbara ucieka przed niewiernym narzeczonym, pracą, miejskim szumem na odległą prowincję.
Znajduje stary dom, remontuje go, przywraca mu "drugie życie".
Jest przy tym bardzo spokojna, zadowolona, beztroska i przede wszystkim szczęśliwa,
Uroki polskiej wsi oraz prości, dobrzy ludzie, to jest to, czego Basi było trzeba.
Zbiera zioła, podśpiewuje wesoło, przygarnia bezdomnego psa.
Odnajduje swój sposób na życie i rozkręca biznes.
Miłość przystojnego, romantycznego mężczyzny, to "wisienka na torcie".
Jest i przyjaciółka Hania, która ją odwiedza i zostaje na chwilę.
Poznajemy także bardzo wyrazistą postać Pani Rzepkowej.
Książka jest lekka, przyjemna w odbiorze, bo pełna humoru, przepisów kulinarnych, damskich porad, ludowych mądrości, miłych dialogów.
Na Końcu Świata, bo taka jest nazwa wisi, gdzie obecnie mieszka Basia,
można poczuć się, jak w przysłowiowym "raju".
Ale, czy na pewno?
Zakończenie dramatyczne... dlatego czekam na ciąg dalszy losów naszych bohaterów.
 A lektorka Pani Anna Krypczyk- Mistrzyni głosu 📚😀

 / autorka, zdj. z sieci /

To moje pierwsze spotkanie z autorką Elżbietą Rodzeń.
Powieści wysłuchałam w formie audiobooka z bardzo dobrą lektorką Joanną Domańską.
Książka "Przyszłość ma twoje imię", to historia dwójki młodych ludzi: Blanki i Mateusza.
Opowiadają osobno o swoich odczuciach, powoli "otwierają" oraz w sobie zakochują.
Blanka pracuje, studiuje, ale jest zamknięta, bojaźliwa, płochliwa w stosunku do mężczyzn.
Chciałaby uwolnić się od traumy, ale ta nie chce jej opuścić, pomimo czasu i terapii.
Była ofiarą napadu, który zmienił jej dalsze życie, utraciła pasję życiową: łyżwiarstwo.
Mateusz z niełatwą przeszłością, stara się, aby jego życie było wartościowe i uczciwe.
Wychowywał się w patologicznej rodzinie, gdzie ojciec był alkoholikiem.
Jako nastolatek musiał borykać się z trudami dnia codziennego, opiekując się maleńkim braciszkiem Kacperkiem.
Obydwoje spotykają się przypadkiem, stopniowo uzupełniają, obdarzają zaufaniem i uczuciem.
Dźwigają swój "bagaż" życiowy do momentu...kiedy wychodzi na jaw zdarzenie sprzed lat.
Rodzina zastępcza małego Kacpra, a raczej jego ojciec Grzegorz, prosi Blankę o zerwanie kontaktu z Mateuszem.
Tak mówi o ich związku:
"Żadne z Was nie miało szczęścia. To się nie może udać.
Zerwij z nim, odejdź, nie utrzymuj kontaktu.
Żadne z Was nie jest silne, aby udźwignąć przyszłość.
Zerwij z nim dla własnego dobra".
Dla Blanki, która bardzo kocha Mateusza, to dziwna sytuacja i niedorzeczna prośba.
Okaże się, że to 17-letni Mateusz dokonał napadu z bronią na sklep, w którym wówczas przebywała Blanka.
Jak będzie przebiegała relacja między zakochanymi młodymi ludźmi, czy będą mogli sobie wybaczyć, czy można odkupić winę za popełnione grzechy?
Na te i inne pytania zapraszam już do lektury książki.
Polecam:)

/ okładka, fot. z sieci /

Ciekawe, jakich Wy książek wysłuchaliście ostatnio lub przeczytaliście?
Pozdrawiam serdecznie na kolejne przyjemne marcowe dni 🌷🌷🌷🌷
🌷🌷🌷