piątek, 31 grudnia 2021

Idzie nowy, oby lepszy oraz kolejna rocznica blogowa

 Kochani!
Kolejny rok dobiegł końca⏲🕰⌛
Jaki był i czy go żal?
Na te pytania, odpowie każdy z osobna.
Ja nie robię sobie, ani podsumowań, ani noworocznych postanowień, oj już nie!
Tak się jednak składa, że 1 stycznia przypada moja rocznica blogowa, świętuję ją już po raz 12.
To kontynuacja bloga z Onetu, pisanego od 2005r.
Chciałabym z serca podziękować tym, którzy są ze mną prawie od początku.
Najdłużej są ze mną: Klarka Mrozek, Łucja-Maria, Nitager, Roksanna, Stokrotka, Vojtek, Wojtek T. Pyszkowski🌹🤍
A także tym, którzy dołączyli później lub niedawno💖😃🌼
Wszystkie Wasze komentarze, zarówno te tematyczne, a także pocieszające, doradzające, czy smutne, wesołe, osobiste są dla mnie cenne, wartościowe oraz bardzo potrzebne📖😊
Obyśmy wszyscy: w dobrym zdrowiu, szczęściu, miłości, spokoju spotykali się na blogowych ścieżkach także w 2022r.🍀🤗
Chętnie spotkam się z Wami w realu, mam niedaleko do Krakowa.
Proszę w tej sprawie o wiadomości w e-mailu: morgana63@onet.eu
Wrócę do regularnego pisania, komentowania Waszych postów już niedługo, bo teraz czekam na ważne badanie biegłego lekarza orzecznika ZUS.
Czy ktoś z Was miał?
Na koniec, wyszukałam mądre opowiadanie-ku refleksji.
Jaki jest sekret życia?
Pewnego letniego wieczora grupa dziewcząt i chłopców śpiewała i opowiadała śmieszne historie. Nieoczekiwanie ktoś rzucił pytanie:

- Jaki jest sekret życia?

- W okolicy jest studnia, która zna odpowiedź - powiedział staruszek, stróż campingu.

Wprawdzie był to kawałek drogi, ale łagodna noc zachęcała do wędrówki i młodzież postanowiła udać się do studni. Kiedy przybyli na miejsce, ktoś krzyknął w głębię studni:

- Czy istnieje sekret życia?

Studnia odpowiedziała tajemniczym głosem:

- Idźcie na plac w wiosce: tam znajdziecie to, czego szukacie.

Z nadzieją pobiegli do wsi, ale we wskazanym miejscu znaleźli tylko trzy sklepy: w jednym sprzedawano metalowe druty, w drugim dziwne formy drewna, a w trzecim kawałki metalu. Nic i nikt w tej okolicy nie wydawało się mieć coś wspólnego z poznaniem sekretu życia. Rozczarowana młodzież wróciła do studni po wyjaśnienie. Ale studnia odpowiedziała:

- W przyszłości zrozumiecie.

Zaprotestowali. Jednak tylko głuche echo było jedyną odpowiedzią. Młodzi uznali, że ich oszukano i wrócili na camping.

Była głęboka noc, kiedy przyłączył się do nich młodzieniec o pogodnym spojrzeniu, w starych wystrzępionych dżinsach, z pogniecionym plecakiem. Zatrzymali się na odpoczynek na polanie. W świetle księżyca rozpalili ognisko. Nieznany młodzieniec wyjął z plecaka sitar, tradycyjny instrument wschodni, i zaczął na nim grać.

Była to wspaniała muzyka, dźwięczna, natchniona, łagodna i wzruszająca.

Zauroczona młodzież słuchała grającego. Widzieli jego ręce, jak zręcznie grają. Widzieli sitar. I wykrzyknęli z radości, bo zrozumieli.

Sitar był zbudowany z metalowych drucików, kawałków metalu i drewna: to wszystko widzieli w trzech sklepach przy placu w wiosce i uznali, że nie mają one specjalnego znaczenia.

Życie jest wędrówkę. Krok po kroku. A za każdym kolejnym - jest jakaś osoba, coś, wydarzenie, spotkanie, rozczarowanie, nadzieja, radość. Ważne jest, aby odkryć, że to wszystko się liczy. To wszystko jest potrzebne, jeśli postanowicie zwrócić na to uwagę. A jeśli każdy krok jest wspaniały, jeśli każdy krok jest cudowny, to takie będzie i życie. I nigdy nie będziecie należeli do tych, którzy leżąc na łożu śmierci, nie przeżyli życia.

Nie pozwólcie, aby cokolwiek wam umknęło. Nie zaglądajcie innym przez ramię. Popatrzcie im w oczy. Nie mówicie "do" swoich dzieci. Weźcie ich buźki w ręce i rozmawiajcie "z" nimi. Nie przytulajcie ciała, ale przytulajcie człowieka. I zróbcie to teraz. Wrażenia, bodźce, pragnienia, emocje, idee, spotkania: niczego nie odrzucajcie. Kiedyś odkryjecie, jak bardzo były wielkie i niezastąpione.

Wymyślono coś wspaniałego. To "skupienie". Gromadzi się chwile dnia i zbiera sieje razem. W ten sposób można też usłyszeć muzykę wygrywaną przez trzydziestoletniego młodzieńca z Nazaretu".

                   Bruno Ferrero

                                            do posłuchania



Cytat do zapamiętania:

"Zamiast ciągle na coś czekać – zacznij żyć, właśnie dziś. Jest o wiele później, niż ci się wydaje".
Jan Kaczkowski

czwartek, 23 grudnia 2021

Zdrowych Świąt Bożego Narodzenia


Wieczór wigilijny

To właśnie tego wieczoru,
gdy mróz lśni, jak gwiazda na dworze,
przy stołach są miejsca dla obcych,
bo nikt być samotny nie może.

To właśnie tego wieczoru,
gdy wiatr zimny śniegiem dmucha,
w serca złamane i smutne
po cichu wstępuje otucha.

To właśnie tego wieczoru
zło ze wstydu umiera,
widząc, jak silna i piękna
jest Miłość, gdy pięści rozwiera.

To właśnie tego wieczoru,
od bardzo wielu wieków,
pod dachem tkliwej kolędy
Bóg rodzi się w człowieku.

 Lucyna Krzemieniecka

Kochani!
Pora na życzenia świąteczne dla Was i Waszych bliskich:
dobrego zdrowia, radości, miłości, magicznie przeżytego czasu oraz obfitości Łask Bożych 🎄🎅😊💖
z serca
od Morgany z bliskimi
 

środa, 15 grudnia 2021

Pomarudzę, ponarzekam trochę

  Kochani!
Czasem jest i taki post: refleksyjny, zadumany, jak to u Morgany. Nawet do rymu.
Intensywny czas u mnie i dzień umyka za dniem.
Była 15-dniowa rehabilitacja, bez poprawy, niestety!, wizyty u lekarzy niektórych już bez kontynuacji (większość z nich, przy moich schorzeniach, interesują tylko zabiegi operacyjne- a ja ich w obecnym czasie nie wymagam, a i tak bym się na nie zgodziła!!!). 
Przygotowania do świąt, jak nigdy dotąd, na etapie zerowym.
Jak może cieszyć cokolwiek, gdy serce niespokojne i głowa zamyślona czym innym!
Nadal problem nierozwiązany z ZUS-em, nie zarabiam, nie pracuję, ech!
Narzekania nie za bardzo stosowne na ten czas, ale muszę gdzieś swoje emocje przelać, bo się "duszę"!
Wybaczcie zatem.
Wyszukałam opowiadanie, które zmusza do rozważań, zatrzymania się na chwilę, przemyślenia swojego życia.

Zburz mur płaczu

"Istnieją ludzie,
którzy znajdują zawsze powód do niezadowolenia.
Za każdym razem, kiedy spotykają się
z przyjaciółmi
czy znajomymi
zaczynają swoją odwieczną pieśń żałobną:
o trudnych czasach
o uchybieniach innych,
o złej pogodzie,
o chorobach,
o wszystkich przeciwnościach losu,
które nieuchronnie na nas czyhają.
To oczywiste, że każdy człowiek
ma swoje troski i swoje zmartwienia,
ale przecież tego nie trąbi się
wszystkim wokoło.
Nie czyń ze swego życia
muru płaczu!
Wtedy w czasach prawdziwej udręki
znajdziesz łatwiej życzliwe serce,
które będzie gotowe dzielić twoje troski".
Phil Bosmans 

Marudzenie, narzekanie, to nasza niechlubna cecha narodowa. 
Najbardziej przeszkadza ona obcokrajowcom.
Podobno my-kobiety jesteśmy częstszymi marudami, niż nasi panowie. 
Niezadowolenie z życia dotyczy ludzi biednych i bogatych, zdrowych i chorych, młodych, czy starszych.
Nawet przy spotkaniach, często radosnych, uroczystościach rodzinnych, na pytanie: "co słychać? odpowiadamy, że kiepsko, byle jak.
Czasem mówimy, co u nas, naszych bliskich dobrego, wtedy druga osoba zgani: "że nie ma się czym przechwalać".
Nawet uśmiech szczery jest odbierany przez innych, jako wymuszony, sztuczny.
Smutna, poważna mina często mylona jest ze złośliwością, samolubstwem.
Nie zwalajmy naszego wiecznego niezadowolenia, zawsze na chorobę, czy niedyspozycję, ani tym bardziej "karę Boską".
Starajmy się, aby często nie marudzić, a przejść przez trudy życia, dnia z odrobiną optymizmu, promykiem nadziei.
Dzień dniowi nierówny, ani człowiek człowiekowi, ale radość, uśmiech pozwalają czasem pokonać trudności, rozpocząć wędrówkę po lepszej, nowej ścieżce życia.
A, jakie jest Wasze "zrzędzenie" i na co najczęściej narzekacie?
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i życzę spokojnego przedświątecznego czasu🤗☃❄🍀
Dziękuję za Waszą obecność na moim blogu💜


Cytat do zapamiętania:

"To, jakim jestem człowiekiem, jest nieskończenie ważniejsze od tego, co posiadam". 
Phil Bosmans