wtorek, 5 lutego 2013

O tłustym czwartku rzecz będzie

             Witam pięknie, smacznie wszystkich miłych gości na moim blogu:)
Warto wrócić do kontynowania postów o tradycji, obyczajach polskich. Na poprzednim blogu było wiele na temat, przy różnych okazjach.
Żyjemy w naszym kraju, warto poznać historię i kulturę, tego co nasze, dobre- polskie.
Pięknie o tym pisze już na swoim blogu Wachmistrz ;)
Teraz słów kilka o tłustym czwartku.
To koniec zapustów, czyli karnawału. Nazwany tak od tłustych biesiad i hucznych, wesołych zabaw.
Tłusty czwartek, jak tradycja nakazuje w Polsce nie może obyć się bez pączków. Dawniej były pieczone, wraz z faworkami, chrustem-  tylko u zamożnych gospodarzy. A u ludu reczuchy, jak wspomina Zygmunt Gloger ( polski historyk, etnograf, folklorysta) piekło się  pampuchy, czyli bułki na parze.
Innymi przysmakami na ten dzień dawniej były także: bałabuchy, czyli bułeczki pszenne polane skwarkami ze słoniny, hreczki, raczuchy- placki z mąki gryczanej, ołatki, plińce, słodkie racuchy.
Zapijano te przysmaki polską, mocną wódką.
Wiadomości na temat wyczytałam i przedstawiłam tutaj pokrótce, z książki o tradycji świątecznej Pani Hanny Szymanderskiej.
Sprawdziłam także w słowniku pisownię wyrazów "tłusty czwartek"- piszemy z małych liter.
Aby tradycji stało się zadość, zamieszczam dziś przepis na smaczne oponki drożdżowe. Jak najbardziej wskazane na tłusty czwartek właśnie. Niektórzy przepis już znają z poprzedniego bloga, dla młodszych czytelników go przypomnę.

Pulchne oponki drożdżowe

6 1/2 szklanki mąki pszennej
5 jajek
1 1/2 szklanki mleka
150 g margaryny
150 g świeżych drożdży
1 1/2 szklanki cukru
2 cukry waniliowe

Do smażenia:
1 kg smalcu
1 litr oleju rzepakowego

Margarynę, cukier, mleko- podgrzewamy razem, do rozpuszczenia. Studzimy. Połowę tej porcji odlewamy, rozmącamy z całymi jajkami. Do drugiej części: rozkruszamy drożdże, wsypujemy cukier waniliowy. Dokładnie rozcieramy. Wyrabiamy. Odstawiamy w ciepłe miejsce, do wyrośnięcia.
Stolnicę posypujemy mąką. Wykładamy porcjami ciasto. Jest bardzo plastyczne, dobrze się wałkuje. Wałkujemy na grubość, ok. 2 cm. Szklanką wykrawamy krążki. Następnie kieliszkiem- dziurkę w środku. 
Córka pomagając mi, kółka przeplatała i wyszły w ten sposób oryginalne ósemki.

W płaskim rondlu rozgrzewamy olej i smalec. Wrzucamy doń porcjami- oponki. Omiatamy z nich mąkę. Smażymy z obu stron na złoty kolor, na niewielkim ogniu.
Wyjmujemy.  Osączamy tłuszcz na bibułce lub ręczniku papierowym.
Oponki posypujemy po wierzchu cukrem pudrem. 
Smacznego :)

Dobre rady:
Wszystkie składniki muszą mieć temperaturę pokojową.
Omiatamy z oponek mąkę, przed smażeniem, aby się nie przypalała.
Z ciasta możemy wykrawać dowolne kształty, bo jest bardzo plastyczne.
To przepis bardzo łatwy, nawet dla dzieci. Ale smażenie, to już sprawa dorosłych.
Używamy oleju rzepakowego, bardzo cennego i bogatego w kwasy Omega 3. Potrzebnego w diecie codziennej, szczególnie nam- Polakom.
Aby sprawdzić, czy tłuszcz jest dostatecznie gorący do smażenia, wrzucamy doń kawałek obranego ziemniaka. Gdy wypłynie- jest dobry.
Ciasto nie nasiąka tłuszczem, jest delikatne w smaku.


Zatem, świętujmy, pamiętajmy o naszych polskich zwyczajach i bądźmy dumni z naszego kraju, tradycji z tego przynajmniej, co- dobre :)
Pozdrawiam serdecznie wszystkich, którzy odwiedzają mojego bloga, witam wciąż nowe twarze :)

do posłuchania- klik

Cytat na najbliższe dni:

"Z każdym dobrym człowiekiem, który zamieszkuje ziemię, wschodzi jakieś słońce".
 Phil Bosmans

13 komentarzy:

  1. Z przyjemnością poczytałam, obejrzałam, ale to już niestety nie dla mnie, a szkoda. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Cierpie i to okropnie...moge tylko popatrzec na te frykasy
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
  3. Nasmażę pączków dla dzieci i Mamy, sama może się na jednego skuszę, zamiast kolacji. Ale radość innych jest bezcenna przecież...

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie, nie , nie....
    Pychoty,ale kaloryczne. Pozostanę przy zakupie kilku pączków. Istnieje większe prawdopodobieństwo,że mniej pożrę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Chętnie wykorzystam ten przepis, oponki zawsze kojarzyły mi się z białym serem, a o drożdżowych nie słyszałam, będzie miła odmiana. Dziękuję za przepis i powitanie:)
    Justyna

    OdpowiedzUsuń
  6. Na pewno wykorzystam przepis bo zawsze oponki kojarzyły mi się z twarogiem:) Ja pamiętam, że jak chodziłam do szkoły to niedaleko była cukiernia, gdzie pączki tak szybko schodziły, że zawsze można było dostać gorące bo nie nadążali ze smażeniem. W czasie przerw wybiegałyśmy i kupowałysmy takie gorące:) Było pyszne. A jak pachniało...na kilometr...
    uważam , że akurat jest to taki dzień gdzie można sobie pozwolić na małe "obżarstwo"
    Pozdrawiam serdecznie i bardzo lukrowo:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam jeszcze makowiec zamrożony ale pewnie nie wytrzymam i też coś sobie na oleju usmażę . mam taki przepis na tanie i błyskawiczne coś,al la pączki także z drożdżowego ciasta. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. Muszę obejść się smakiem. Nie będę piekła, bo cholesterol nam przyrósł na tyle, ze musimy sobie pewnych rzeczy odmówić. Może gdzieś, jakiś maleńki kęsek dla tradycji zjemy. Serdecznosci dla ciebie zostawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Pięknie i apetycznie zrobione oponki poczestuje sie Twoją apetyczie zrobioną oponka pychota serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Morgano, ja to mam wyczucie...wpadam na tak smakowitą ucztę. Oponki wyglądają apetycznie i już mi ślinka leci:))) Sama nie smażę, bo warunki teraz mam "ograniczone"...synowa rano kupiła świeże pączki w cukierni. Pozdrawiam smakowicie i radośnie w ten tłusty czwartek!!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Smacznie pozdrawiam i za wszystkie tutaj komentarze pozostawione- dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Robiłam nie tylko z okazji zakończenia karnawału, jednak od zawsze moim ulubionym ciastem po karnawałowym były faworki.

    OdpowiedzUsuń