piątek, 27 września 2019

Dojrzała moda na jesień 2019

  Miłe Panie!
Witam na moim blogu nowe osoby: Agatę, Iwonę :)
Dawno nie pisałam o modzie, zatem pora ten wątek odświeżyć.
Dziś moda dla Pań dojrzałych. 
Panowie przepraszam!
A jest ich tutaj kilka na blogu z tego co zauważyłam.
Młodzi są na bieżąco, zatem znajdą sami swój styl ubierania się.
Trzeba tylko wybrać odpowiednią garderobę.
Kobiety w każdym wieku chcą wyglądać atrakcyjnie, stylowo i modnie, nawet te dojrzałe.
Wyczytałam, co modne w sezonie jesień 2019r. 
Warto mieć w swojej szafie klasyczny płaszcz.
Rozpoczęłam od tej części  garderoby, ponieważ jestem na kupnie płaszcza właśnie.
Warto mieć w swojej szafie taki, który jest nie tylko wygodny, ale także w naszym stylu.
Mamy się w nim dobrze czuć, nie za radą sprzedawcy kupić, bo  okazja!
Nie warto zachwycić się krzykliwymi: kolorami, gatunkami tkaniny, faktury, kroju. Modnymi tylko przez jeden sezon.
I  pamiętajmy, że kupno płaszcza, to zakup na lata.
Jesienny płaszcz ma być cienki, najlepiej uszyty z lekkiego materiału.
Może, to być mieszanka bawełny lub zamsz.
Jeśli lubimy możemy podkreślić talię, np. paskiem.


/ fot. z internetu /

Kolory w tym sezonie, to: camelowy (nazwa pochodzi od angielskiego słowa oznaczającego wielbłąda- odcienie beżu), granatowy, czarny, szary, brąz czy kolor oliwkowy. 
Moda damska dla 50 +, to minimalizm i zwięzłość, gładkość linii, stylowy krój, droższe jakościowo tkaniny. Fachowe terminy!
Dlaczego droższe? bo nie kupujemy już zbyt często. Lepiej mniej, a dobrej jakości.
Dotyczy, to: butów, płaszcza, torebki.
Nie nośmy się zbyt ciasno, ponieważ zbyt małe ubrania wizualnie psują najbardziej idealny kształt figury. 
Teraz o innych elementach garderoby i odpowiedniej kolorystyce.
Ciemnie kolory maskują figurę, nadają jej harmonii.
A delikatne geometryczne nadruki i dyskretne wzory wyglądają stylowo.
Spokojne pastelowe odcienie powinny dominować w palecie damskiej garderoby +50. 
/ zdjęcie z internetu /

Najważniejsze w tym sezonie są: brzoskwinia, piasek, czekolada, lekka mięta, kolor karmelowy. 
Dla odważnych Pań poleca się: jasny czerwony, zielony kolor, które podkreślają indywidualność i wyjątkowy charakter.
Jeśli chcemy nadać naszej garderobie świeżości, a nam młodzieńczego entuzjazmu wybierzmy: beż, piasek, odcienie limonki.
Moda dla kobiet na lata 50 sugeruje minimalną ilość wystroju. 
Nie przesadzajmy ze zbytnim zdobieniem: kamieniami cyrkonami, cekinami. To nie dla nas!
Za to otulmy się delikatnym perłowym naszyjnikiem.
Idealnym dopełnieniem całości są: biżuteria, torebka, zegarek, koraliki, kolczyki. Delikatne i z klasą.

/ fot. z internetu /

Wskazane: szale, peleryny, poncza, etole. 
Ubrania codzienne kobiet dojrzałych, to swobodny styl, wygodny i przytulny. Idealną dla starszych Pań jest zwięzła sukienka oraz wszelkiego rodzaju zestawy: spodnie, garnitury i spódnice.
Starsze kobiety także mogą nosić dżinsy.
Ale wybierajmy rzeczy proste, bez nadmiernej dekoracji.   


/ fot. z internetu /

Dżinsy z wysokim stanem, to hit 2019.
Odświętny strój, to suknia wieczorowa. Elegancka i stylowa.
A także dobrze dobrane eleganckie spodnie, lekkie i zwiewne bluzki, spódnice, sukienki.
/ fot. z internetu /

Odpowiednie akcesoria i eleganckie czółenka, to idealne uzupełnienie wieczorowej kreacji.
Pamiętajmy, że bez względu na to, jak luksusową sukienkę nosimy, najważniejszym jest to, żeby myśleć pozytywnie i być pewnym siebie. 
Będziesz wówczas bardziej czarujące i młodsze w oczach innych. 

/ fot. z internetu /

Jeśli w wieku dojrzałym chcemy być kobietą: elegancką, stylową, modną, chcemy wyglądać młodziej, musimy przestrzegać pewnych zasad.
Wiek 50+, to nie wada, szukajmy pozytywów i postrzegajmy go tak, aby to była główna zaleta. 
Każda kobieta, która wygląda młodziej niż, to wynika z metryki jest podziwiania, wychwalana i brana za przykład do naśladowania.
Młodziej nie oznacza młodzieżowo.
Nie skłania nas do noszenia mini, zbyt krótkich spodenek, czy wyzywającej reszty garderoby. 
Ważnym jest odpowiednie wyeksponowanie modnych akcentów. 

/ fot. z internetu 

Pora na buty. Muszą być przede wszystkim wygodne, wykonane z dobrego materiału i estetyczne.

/ fot. wszystkich butów pochodzą z sieci / 





Najlepsze na słupku lub niewielkiej koturnie. 
Kolory mogą być stonowane pastelowe lub ożywione.





W wieku dojrzałym stroje, dodatki powinny być dyskretne, eleganckie i jednocześnie stylowe.
Bawmy się zatem modą, ale bez zbytniej przesady!
Panowie, a Wy możecie napisać, w jakim stylu, jak ubrane dojrzale kobiety lubicie
A wszystkich bardzo proszę o komentarze na dany temat.
Chyba nie bardzo trafnym jest napisanie komentarza: "piękne kwiaty", jak post jest np. o filmach, książkach, itp!
Pozdrawiam Was serdecznie na kolejne piękne, słoneczne jesienne dni:)

do posłuchania- klik
 
Motto do zapamiętania:

"W każdej silnej kobiecie jest pierwiastek słabości, który mężczyzna powinien chronić, nie wykorzystywać".
   Charlotte Nieszyn-Jasińska

/Astry krzaczaste- Marcinki/

poniedziałek, 23 września 2019

Jesień się rozpoczyna!

          Pierwszy dzień jesieni przywitał mnie słonecznie, zatem dzień dobry o poranku wszystkim czytającym mojego bloga!
Serdecznie witam nowych blogerów, tj: A, Alis,  Anna Bzikowa chillout, Jaga, Jenovia Dżemson, JoAnna I. - K. Kawiarenka, Krystyna 7.8, Małgosia - Sztuka w papilotach,  natalia20041989, Sara Gołaś :)
Wrzesień, to piękny miesiąc, choć kapryśny.
Oto kilka przysłów:


"Jaki pierwszy wrzesień, taka będzie jesień". 
 (była upalna pogoda wówczas)

"Gdy wrzesień z pogodą zaczyna, zwykle przez miesiąc pogoda się trzyma".


 "Jeśli wrzesień będzie suchy, październik nie oszczędzi nam pluchy".

"Wrzesień chodzi po rosie, zbiera grzyby we wrzosie".
 

"Wrzesień chodzi po rosie, zbiera grzyby we wrzosie".

"Wrześniowa słota, miarka deszczu, korzec błota".


Wyszukałam przypowieść Paulo Coelho z refleksją i nostalgią w roli głównej.

Historia pewnego ołówka

"Chłopiec patrzył, jak babcia pisze list. W pewnej chwili zapytał:
- Piszesz o tym, co się przydarzyło? A może o mnie?
Babcia przerwała pisanie, uśmiechnęła się i powiedziała:
- To prawda, piszę o tobie, ale ważniejsze od tego, co piszę, jest ołówek, którym piszę. Chcę ci go dać, gdy dorośniesz.
Chłopiec z zaciekawieniem spojrzał na ołówek, ale nie zauważył w nim nic szczególnego.
- Przecież on niczym się nie różni od innych ołówków, które widziałem!
- Wszystko zależy od tego, jak na niego spojrzysz. Wiąże się z nim pięć ważnych cech i jeśli je będziesz odpowiednio pielęgnował, zawsze będziesz żył w zgodzie ze światem.
Pierwsza cecha: możesz dokonać wielkich rzeczy, ale nigdy nie zapominaj, że istnieje dłoń, która kieruje twoimi krokami. Ta dłoń to Bóg i to On prowadzi cię zgodnie ze swoją wolą.
Druga cecha: czasem muszę przerwać pisanie i użyć temperówki. Ołówek trochę z tego powodu ucierpi, ale potem, będzie miał ostrzejszą końcówkę. Dlatego naucz się znosić cierpienie, bo dzięki niemu wyrośniesz na dobrego człowieka.
Trzecia cecha: używając ołówka, zawsze możemy poprawić błąd za pomocą gumki. Zapamiętaj, że poprawienie nie jest niczym złym, przeciwnie, jest bardzo ważne, bo gwarantuje uczciwe postępowanie.
Czwarta cecha: w ołówku nie ważna jest drewniana otoczka, ale grafit w środku. Dlatego zawsze wsłuchuj się w to, co dzieje się w tobie.
Wreszcie piąta cecha: ołówek zawsze pozostawia ślad. Pamiętaj, że wszystko, co uczynisz w życiu, zostawi jakiś ślad. Dlatego miej świadomość tego, co robisz".
Paulo Coelho


A teraz z prywatnych wiadomości.
Za kilka miesięcy po raz pierwszy zostanę Babcią:):):)
Jutro mój najmłodszy Syn kończy 22-lata:) do poczytania o nim- klik
Jak tu nie kochać jesieni!
 


Na kolejne słoneczne jesienne dni życzę pogody ducha oraz  miłych chwil, dziękując za Waszą obecność:)
Nitagerze drogi- tak, jesień może być  przyjemna:)

do posłuchania-klik

Cytat jesienny:

"Po prostu jesień: dużo piękna, trochę smutku.
Jerzy Broszkiewicz 


/Teatr im. Juliusza Słowackiego w Krakowie /

środa, 18 września 2019

Czytanie, czy słuchanie książek?

      Drodzy moi!
  Na początku chciałabym z serca podziękować Iwonce z bloga Na karuzeli życia klik  za cały długi post o mojej skromnej osobie:)
Iwonka czyta mojego bloga "od deski do deski", zostawia komentarze, chwali, nie zawsze się ze mną zgadza, poprawia pisownię, ale przede wszystkim poznajemy się;)
To miłe:)
Witam na moim blogu nowe osoby: Czesię, Effkę, Hersylię, Mozaikę rzeczywistości oraz po przerwie Pellegrinę:)
A teraz przejdźmy do tematu, ale najpierw wstęp.
Jest już wrzesień, a to miesiąc: wrzosów, astrów, zatrwianów, dyni i babiego lata.
A także wieczorów, gorszej pogody, zatem więcej wolnego czasu dla nas samych.Temat na dziś podsunął mi mój najstarszy Syn:)
Rzecz będzie o czytaniu i słuchaniu książek.
Jakie i czy w ogóle są różnice, wady i zalety?
Wyszukałam wiadomości o pierwszym audiobooku.
Prawdopodobnie nagranie pochodzi z 1935 r.
Autorem jest Polak, sam Joseph Conrad, a właściwie Józef Teodor Konrad Korzeniowski ( ulubiony mojego Męża)- herbu Nałęcz.
Natomiast nowelę: "Tajfun" odnalazł w Kanadzie londyńskiego profesor.
Audiobooki zaczęto nagrywać w latach 30-tych w Wielkiej Brytanii.
Początkowo była to poezja i opowiadania. A później sięgnięto po dłuższe formy.
Skąd pomysł?
Początkowo nagrania miały służyć osobom niewidzącym. 
Instytut brytyjski, który świadczy dla nich pomoc, dziś ma w swoich zbiorach zdigitalizowanych przeszło 25 tysięcy audiobooków, w tym te pierwsze, najstarsze.
Naukowcy postanowili zgłębić temat i po pewnym czasie, przywrócili honor audiobookom.
Stwierdzili, że słuchanie audiobooków nie różni się, co do zasady od czytania książek.
Można stosować zamiennie oba warianty, a nasz mózg będzie reagował jednakowo.
Audiobooki są coraz bardziej popularne i wygodne, zarówno na świecie,
Chętnie wykorzystywane w samochodzie, podczas dłuższej podróży.
Zwolennicy książki mogą przewrócić kartkę, aby jeszcze raz zgłębić treść.
Mogą poczuć zapach papieru, iść poszperać w księgozbiorach lub poprosić w bibliotece o pomoc miłą Panią Bibliotekarkę.
Kłaniam się nisko naszej blogowej Jotce:) 
W audiobookach problemem może być głos lektora.
Zaletą zaś możliwość wykonywania różnych czynności podczas słuchania w mieszkaniu, czy na świeżym powietrzu. 
To dobre rozwiązanie dla osób niepełnosprawnych czy starszych, którzy rzadko wychodzą z domu.
Ja ostatnio chętnie korzystam z audiobooka, dzięki Synowi.
Moje wysłuchane książki, to po kolei:" List zza grobu"- autor Remigiusz Mróz, "Rana" Wojciecha Chmielarza, "A ja żem jej powiedziała..." Kasi Nosowskiej, "Ciało nie kłamie" autorzy: Judy Melinek i T.J. Mitchell, "Postawić na szczęście" Anny Sakowicz.
A, jakie jest Wasze zdanie na temat?
Zapytacie pewnie, co u mnie nowego
Od tygodnia jestem na diecie, aby pomóc moim chorym stawom i żołądkowi.
Oczywiście byłam u specjalisty, mam indywidualny plan żywieniowy.
Zdrowo jem i tak też chudnę. A najważniejsze, że czuję się lepiej!
Wszystkie inne schorzenia, badania są w  porządku.
Miłego, pomyślnego jesiennego czasu Wam kochani życzę:)



do posłuchania klik 


 Motto do zapamiętania:

 "Zbyt wielu ludzi przecenia to, kim nie jest i nie docenia tego, kim jest." Malcolm S. Forbes



czwartek, 12 września 2019

Filmowo u Morgany

     Kochani!
Mam dziś dla Was przegląd filmów, które obejrzałam i polecam.
Może, któraś propozycja Was zainteresuje, a może obejrzeliście także...
Pierwszy film, to dramat i komedia w jednym, czyli: "The Professor" z 2018r. 
Reżyserii podjął się Wayne Roberts.
W roli głównej mój ulubiony aktor Johnny Depp. 
To doskonała rola, powrót do formy i przystojnego wyglądu!
Tytułowy bohater Richard jest mężem, ojcem. Stanowią zwykłą, na pozór rodzinę.
Pracuje na uniwersytecie, uczy trudną młodzież. Sam ma dorastającą córkę.
Kiedy dowiaduje się o śmiertelnej chorobie i kilku miesiącach życia, wówczas porzuca swój poukładany świat.
Na dodatek żona Claire oznajmia o zdradzie, a córka o odmiennej seksualności.
Richard zaczyna żyć inaczej, pełniej, momentami frywolnie, zbyt swobodnie, bez żadnych zahamowań i kodeksów moralnych.
A zmiana dotyczy zarówno pracy, jak i życia osobistego. 
Nie pochwalam oczywiście przekleństw, czy używek, ale są na potrzeby filmu "wybaczone".
Film z mądrym, życiowym przesłaniem oraz piękną muzyką.
Kto obejrzy, nie pożałuje.

/kadr z filmu, zdjęcie z sieci/

Cytaty z filmu:

"Pamiętajmy, że sami układamy historię naszego życia".
"Życie, to ptasi śpiew".

Kolejny film, który chciałabym polecić, to: "Tajemnice Joan" z 2018r. Reżyseria: Trevor Nunn.
Film nakręcono według książki Jennie Rooney.
To prawdziwa historia z życia Melity Norwood zdemaskowanej w wieku 87 lat, jako najdłużej działający szpieg KGB.
W tej roli doskonała, jedna z moich ulubionych oscarowych aktorek, czyli Judi Dench.
Spokojne dotąd życie głównej bohaterki Joan Stanley, starszej już pani: matki, babci przerywa oskarżenie i areszt.
Zostaje wezwana na przesłuchanie w sprawie zdrady stanu i państwa brytyjskiego. 
bestsellera o najbardziej zaskakującym szpiegu w historii Wielkiej Brytanii. W tej roli niezrównana Judi Dench. Rok 2000, przed
bestsellera o najbardziej zaskakującym szpiegu w historii Wielkiej Brytanii. W tej roli niezrównana Judi Dench. Rok 2000, przed
bestsellera o najbardziej zaskakującym szpiegu w historii Wielkiej Brytanii. W tej roli niezrównana Judi Dench. Rok 2000, przed
bestsellera o najbardziej zaskakującym szpiegu w historii Wielkiej Brytanii. W tej roli niezrównana Judi Dench. Rok 2000, przed
W filmie przenosimy się do czasów młodości Joan i również okresu współczesnego.
W rolę młodziutkiej Joan wcieliła się  piękna Sophie Cookson.
W jaki sposób  Joan broni swojego dobrego imienia. Jak ocenia postępowanie, podejmowanie decyzji sprzed la i  jak pomaga jej w tym syn-prawnik dowiemy się już z filmu.
Zapraszam i polecam, bo wart obejrzenia. 

/fot. z sieci, fotos z filmu/

 Trzecim filmem jest produkcja polska w reżyserii Kingi Dębskiej: "Plan B" z 2018r.
 Agnieszka: (Edyta Olszówka), Klara (Roma Gąsiorowska), Natalia ( Kinga Preis) i Mirek (Marcin 
 Dorociński), to cztery bardzo różne osobowości.
Poznajemy ich losy na  kilkanaście dni przed Walentynkami, kiedy to każdemu z bohaterów nagle "wali "się cały świat na głowę.
Przypadkowe spotkania z ludźmi, psem będą miały znaczące rozstrzygnięcia i szczęśliwy finały.
Akcja filmu komediowa, ale z momentami dramatu.
Puenta jedna, nie wolno się załamywać, z każdej sytuacji jest jakieś wyjście, tzw. "plan b".
Atutem filmu jest dobra obsada aktorska. 
Lekkie kino dla kobiet, ale nie tylko. Polecam:)

/fotos z filmu, zdj. z sieci/

Czwarta propozycja do obejrzenia nosi tytuł: "Vakuum" z 2017r.
To dramat, pełen zaskakujących  zdarzeń, emocji.
Bohaterka filmu, to 60-letnia Meredith, świetna rola Barbary Auer, szczęśliwa żona i matka.
dowiaduje się nagle o swojej chorobie.
Przygotowuje się wraz ze swoim mężem André ( w tej roli Robert Hunger-Bühler) do świętowania 35-rocznicy ślubu.
W przededniu otrzymuje zaskakującą wiadomość, że jest  jest nosicielką wirusa HIV. 
Jako wierna żona, przypisuje zarażenie chorobą swojego męża, jednocześnie  oskarżając go o zdradę.
Postanowiła go śledzić i okazało się, że od kilku lat Andr'e był klientem domu publicznego.
Rozgoryczona Meredith wyrzuca męża z domu.
Ale on nie może znieść samotności i błaga żonę o powrót.
Jak, to kobieta, tak i główna bohaterka  postanawia nie poddawać się, chce na nowo mężowi zaufać i móc mu przebaczyć.
Tematyka trudna, ale film polecam, bo warty obejrzenia.

/fot z sieci/

I na koniec thriller :"Greta" z 2018r.  Reżyseria: Neil Jordan.
Główna bohaterka Frances ( zagrana przez Chloë Grace Moretz) rozpoczyna swoje samodzielne, dorosłe życie w Nowym Jorku.
Pewnego razu znajduje w metrze elegancką torebkę. Postanawia odszukać jej właścicielkę.
Doskonała rola gwiazdy kina sprzed lat Isabelle Huppert, która wcieli się w makabryczną postać tytułowej Grety.
Greta jest Francuską, zakochaną w muzyce klasycznej.
Osamotniona Frances, która niedawno straciła matkę, uzależnia się i bardzo zbliża do owdowiałej, żyjącej samotnie Grety. 
I tu zaczyna się jej koszmar!
Greta wplątuje Frances w swoją "chorą" grę, której głównym celem jest przejęcie władzy i kontroli nad jej życiem.
Polecam, film z lekkim dreszczykiem psychologicznym.

/fotos z filmu, zdj. z sieci/

To tyle na dzisiaj i czekam na Wasze godne uwagi  propozycje filmowe.
Ciekawa jestem, jak Wam wyszły racuszki z moich przepisów?  kilka osób obiecało przez miniony weekend przetestować!
Życzę Wam słonecznych, kolorowych, pełnych uśmiechu dni:)
Serdecznie dziękuję z całego serca za Waszą pamięć, dowody sympatii i nadesłane pamiątki, widokówki:)
Ostatnio takie piękne przyszły od Ani i Kasi:):):)

/Aniu- papużki oprawię, powieszę na ścianie/

 do posłuchania- klik

/wrześniowo-wrzosowo na moim na balkonie/

Motto do zapamiętania:

"Kino jest jakby zwierciadłem społeczeństwa, ukazującym jego najtajniejsze marzenia i aspiracje. Stąd jego ogromna siła i niemal nieograniczona przenikliwość".
Jane Fonda

piątek, 6 września 2019

Wrześniowo, refleksyjnie

    Kochani !
Znalazłam takie oto opowiadanie, wzruszyłam się i zadumałam.
 
Kimkolwiek jesteś kocham Cię!

"Po cichej uliczce wielkiego miasta szedł sobie drobny staruszek,
Powłócząc nogami w jesienne popołudnie.
Zeschłe liście przypominały mu każde przeszłe lato.
Przed sobą miał długą, samotną noc w oczekiwaniu na kolejny czerwiec.
Aż nagle w stercie liści w pobliżu sierocińca, mała kartka papieru zwabiła jego wzrok.
Zatrzymał się więc i podniósł ją trzęsącymi się dłońmi.
Czytając dziecinne literki, starzec wybuchnął płaczem,
Bo słowa paliły jego wnętrze niczym piętno.
"Kimkolwiek jest ten, kto to znalazł, niech wie, że go kocham.
Kimkolwiek jest ten, kto to znalazł, niech wie, że go potrzebuję.
Nie mam nawet z kim zamienić słowa,
Więc ten, kto to znajdzie, niech wie, że go kocham!"
Oczy staruszka spoczęły na budynku sierocińca i dostrzegły małą dziewczynkę
Z nosem smętnie przyklejonym do szyby.
I wiedział już, że wreszcie znalazł przyjaciółkę,
Więc pomachał do niej i posłał jej jasny uśmiech.
Oboje wiedzieli też, że spędzą zimę razem, naśmiewając się z deszczu.
Naprawdę spędzili zimę, śmiejąc się z niepogody,
Rozmawiając przez płot i obsypując się drobnymi podarkami, które dla siebie zrobili.
Staruszek rzeźbił dla niej przepiękne zabawki,
Dziewczynka zaś rysowała mu obrazki, na których piękne panie
Spacerowały w słońcu i zieleni drzew, i oboje dużo się śmiali.
Lecz dnia pierwszego czerwca dziewczynka podbiegła do płotu,
By pokazać starcowi swój nowy rysunek, a jego tam nie było.
Przeczuwała jakoś, że on już nie wróci,
Pobiegła więc do pokoju, wzięła kredki i papier i napisała...
"Kimkolwiek jest ten, kto to znalazł, niech wie, że go kocham.
Kimkolwiek jest ten, kto to znalazł, niech wie, że go potrzebuję.
Nie mam nawet z kim zamienić słowa,
Więc ten, kto to znajdzie, niech wie, że go kocham!".
                                                       autor nieznany

Czyż wokół nas nie ma samotnie żyjących osób lub tych w tłumie, ale osamotnionych?
Czasem nawet w rodzinie, wśród bliskich jest nam smutno.
Każdy zajęty pracą, swoimi sprawami osobistymi, sympatiami, hobby.
Spotkanie w biegu, szybka kawka. Nie ma czasu na rozmowę.
A, rozmowa wiele może.
Sami wiecie, że słowem można wesprzeć, pomóc rozwiązać problem.
Do szczerej, owocnej rozmowy potrzeba dwojga ludzi, co najmniej.
Niektórzy rozmawiają sami ze sobą lub zwierzętami, roślinami.
Ale tylko rozmowa w cztery oczy ma sens, bezpośrednia wymiana myśli.
Wczoraj byłam na spacerze z moją Panią Marią. Pisałam o niej na blogu.

/to nasze dwa cienie/

Jest samotną 80-letnią osobą.
Rozmowy z nią nie są łatwe, ani przyjemne.
Rozpamiętuje wciąż przeszłość i wydobywa z niej tylko momenty negatywne.
Budzi się w niej wtedy złość, żal do całego świata, oczy napełniają łzami.
Nie wiem często, jak mam się zachować, w takich chwilach.
Gdy pocieszam, pada: "cóż Pani możesz wiedzieć, takie były czasy i ludzie".
Kiedy milczę, Pani Maria jeszcze gorzej to znosi.
Nazywała mnie "promiennym słoneczkiem". 
Odwiedzałam ją często po pracy ( niejeden raz zmęczona, czy wkurzona) ale zawsze przy Pani Marii towarzyszył mi uśmiech.
Tego Pani Marii było potrzeba: radosnego nastawienia i powiewu młodości, jak mawiała.
I teraz cieszy się z moich wizyt, ale jest bardziej zasmucona, zamyślona, zmęczona, łatwo ją urazić.
A przecież mieszka w bloku na 1 piętrze, wokół ludzie, znajomi sąsiedzi.
Nie widzą staruszki, nie dostrzegają samotnej kobiety?
A, gdzie jest pomoc z urzędu miasta, czy przychodni? o nie, w tej drugiej byłam, pytałam. Nie obchodzą ich takie sprawy!
Smutnym jest fakt, że w XXI wieku ludzie żyjący w tłumie wciąż siedzą i płaczą w pustych mieszkaniach!
Młodzi ludzie sami chętnie wychodzą do ludzi, starsi oczekują, że to ludzie przyjdą do nich. 
Bo wiek, choroba i wstyd czasem prosić.
A, jak jest u Was?
Dostrzegacie, pomagacie, zauważacie innych wokół siebie? a może sami szukacie drugiej osoby, choćby do rozmowy tylko?
Za wszystkie komentarze z góry dziękuję:)
Refleksyjne tematy także u mnie są i będą, bo takie jest życie.


do posłuchania- klik
 

Motto do zapamiętania:
  
"Wystarczy jedna osoba, by ożyło pustkowie, i wystarczy jej brak, aby wielkie miasto wydało się puste".
Lidia Jasińska 

/fotka ze spaceru/
 

wtorek, 3 września 2019

Racuszki, placuszki z owocami

      Witam smacznie wszystkich miłych gości na moim blogu, nowych- szczególnie:)
Na początku chcę wyjaśnić pewną kwestię.
Zarzuca mi się, że i tu cytat: "Trochę idziesz na łatwiznę, wszystkie komentarze załatwiając jedną odpowiedzią".
Wyjaśniam wszystkim stałym oraz nowym osobom, że  choruję na bardzo zaawansowaną chorobę zwyrodnieniową stawów. Czekam także na operację kręgosłupa szyjnego.
Mój stan zdrowia,  zwłaszcza chore nadgarstki, nie pozwalają na zbyt częste pisanie, klikanie, itp. manualne rzeczy.
Nie oceniajcie nigdy innych bez sprawdzonych podstaw- proszę.
Dziś kulinaria i moje łatwe, ale pyszne przepisy na racuszki i placuszki owocowe.



Na śniadanie, kolację, czy jarski obiad. Dla dzieci, ale nie tylko.
Wszystko wymyślam sama. Dosypuję, dodaję, mieszam, smażę, kroję owoce, a rodzinka kosztuje i ocenia. 
Na początek ulubione racuszki sprzed lat, moich Dzieci.

Ulubione racuszki dzieci z bananem i jabłkiem:

440 g mąki pszennej przesianej
3 łyżki cukru
400 g kefiru naturalnego
2 jajka
cukier waniliowy
1 łyżeczka sody oczyszczonej
2 banany, 2 duże jabłka
olej do smażenia
cukier puder do posypania

Mąkę razem z sodą przesiewamy. Dodajemy cukier, cukier waniliowy. Wbijamy jajka, wlewamy kefir.
Mieszamy razem bardzo dokładnie na gładziutką masę. Powinna mieć konsystencję lejącą, gęstej śmietany. 
Jabłka obieramy, kroimy na 4 części i na plasterki.
Banany- w plasterki. Na patelni rozgrzewamy olej. Wlewamy łyżką niewielkie placki.

Na każdym kładziemy owoce. Racuszki smażymy z obu stron na rumiano.  Po usmażeniu przekładamy je na talerzyki. Od razu posypujemy je cukrem pudrem.
/ Smacznego /

Drugi przepis, to: pyszne, puszyste, chrupiące racuszki z owocami i bakaliami.


 Drożdżowe racuszki z  gruszkami i bakaliami:

5 łyżek mąki kukurydzianej

450 g mąki pszennej
200 ml letniego mleka 3,2 %
3 jajka wiejskie
50 g świeżych drożdży
5 łyżek cukru
4 łyżki oleju rzepakowego
cukier waniliowy
1 łyżka czubata suszonej żurawiny
1 łyżka czubata rodzynek
3 dojrzale, niezbyt miękkie gruszki
olej rzepakowy do smażenia lub masło klarowane
cukier puder do oprószenia po wierzchu  


Najpierw robimy rozczyn z drożdży: 2 łyżek mąki, 1 łyżki cukru, połowy mleka. Przykrywamy ściereczką. Odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. W większej misce lub garnku łączymy razem obie mąki, resztę cukru, cukier waniliowy. Dodajemy żurawinę, rodzynki. Wlewamy olej, resztę mleka, rozbełtane widelcem jajka. Na końcu delikatnie łączymy składniki z rozczynem drożdżowym. Wyrobione ciasto przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Kiedy ciasto mocno podrośnie nabieramy łyżką porcję. Na rozgrzanym oleju smażymy małe racuszki. Urosną podczas pieczenia. Obieramy gruszki, kroimy na male kawałki. Układamy na racuszkach, przygniatamy lekko. Smażymy racuszki z obu stron na rumiano. Jeszcze gorące racuszki oprószamy po wierzchu cukrem pudrem. 

  / Smacznego /

Komponuję wciąż nowe przepisy, dosypuję, to co mam, co lubię, co pasuje.
A wrobię tak z myślą o gustach smakowych  moich bliskich.
Trzecia propozycja, to: aromatyczne, zdrowe, pyszne placuszki dla dzieci i nie tylko.

Kokosowe placuszki z bananami:

400 g gęstego kefiru 1/5 %
200 ml maślanki naturalnej
480 g mąki pszennej
2 duże jajka
cukier waniliowy
3 łyżki cukru kryształu
3 łyżki kokosu
2 łyżki oleju rzepakowego
2 duże dojrzale banany
1 łyżeczka proszku do pieczenia
cukier puder do posypania po wierzchu
olej rzepakowy lub masło klarowane- do smażenia

Mąkę i proszek do pieczenia przesiewamy. 
Do naczynia wsypujemy: mąkę z proszkiem, oba cukry. Wbijamy całe jajka,  Następnie wlewamy maślankę i kefir oraz olej. Ucieramy razem. 
Do masy wsypujemy kokos. 
Banany obieramy ze skórki, kroimy w kostkę. Łączymy z ciastem. Delikatnie mieszamy łyżką.
Ciasto odstawiamy na ok. 20 min. w ciepłe miejsce. 
Na patelni rozgrzewamy tłuszcz.
  Nalewamy porcję ciasta.  Smażymy placuszki z obu stron na rumiano.  
Po usmażeniu, jeszcze gorące posypujemy cukrem pudrem. 

 / Smacznego /


Mój 4 przepis jest akurat na czasie, bo sezon brzoskwiniowy trwa.
Puszyste, pachnące, owocowe racuszki. Na jarski obiad lub kolację.

Racuszki drożdżowe z brzoskwinią:


3 szklanki mąki pszennej, typ 500
50 g świeżych drożdży
3 jajka
3/4 szklanki cukru
1/2 l mleka 3/2 %
2 łyżki oleju słonecznikowego
kilka dojrzałych, ale nie za miękkich brzoskwiń
cukier puder z wanilią- do oprószenia po wierzchu 


Robimy rozczyn: z drożdży, 1 łyżki cukru, 1 łyżki mąki, 1/2 szkl. ciepłego mleka. Mieszamy na gładką masę. Odstawiamy pod przykryciem do wyrośnięcia, w ciepłe miejsce.   
/ z mojego drzewka brzoskwiniowego, sprzed roku /

Myjemy brzoskwinie.  Obieramy owoce ze skórki. Kroimy w grubszą kostkę. 
Całe jajka ucieramy z cukrem na puch.  
Do garnka wsypujemy mąkę. Wlewamy rozczyn, pozostałe mleko, olej.
Wyrabiamy łyżką na gładką masę.
Odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. 
Na patelni rozgrzewamy olej. 
 Nakładamy małe porcje ciasta. 
 Kładziemy po kilka brzoskwiniowych kostek na racuszku.  
Racuszki smażymy z obu stron na rumiano. 
Smakują na gorąco i na zimno. 

/ Smacznego /


Teraz bananowy przysmak.
Smaczne placuszki z bananów z miodem. Propozycja na ciepłą kolację, nie tylko dla dzieci.

 Banany w cieście oblane miodem:

 160 g mąki pszennej
1 czubata łyżka mąki ziemniaczanej
2 opakowania cukru waniliowego
3 jajka
2 czubate łyżki kokosu
2 łyżki oleju
4 banany
miód do polania po wierzchu- dowolny w smaku
dowolny tłuszcz do smażenia 

Mąkę przesiewamy, przesypujemy do miski. Mieszamy razem wszystkie składniki ciasta. Dodajemy żółtka, kokos. 
Z białek ubijamy pianę. Na końcu wlewamy olej. Delikatnie mieszamy. 
Banany obieramy, przekrawamy na pół wzdłuż i w poprzek. A później na ćwiartki. 
Ciasto powinno mieć konsystencję gęstej śmietany. Gdy jest zbyt gęste dodajemy troszkę wody. 
Rozgrzewamy tłuszcz na patelni.
Banany moczymy w cieście. Smażymy na złoty kolor z obu stron. 
Gorące banany w cieście od razu polewamy miodem.

 / Smacznego/

I dzisiejszy świeży przepis.

Racuszki drożdżowe ze śliwkami:

430 g mąki pszennej
2 łyżki płatków owsianych "górskich"
3 jajka
3 łyżki oleju słonecznikowego lub oliwy z oliwek
250 ml mleka
50 g świeżych drożdży 
3-4 łyżki cukru
śliwki świeże
olej rzepakowy lub masło klarowane do smażenia
cukier puder do oprószenia po wierzchu

Najpierw przygotowujemy rozczyn: letnie mleko łączymy z 1 łyżką mąki i 1 łyżką cukru, rozkruszonymi drożdżami. Odstawiamy do wyrośnięcia.
Do garnka lub wysokiej miski przesiewamy mąkę, wsypujemy płatki, cukier. Wlewamy rozczyn oraz olej.
Mieszamy szybko na gładką masę.
Przykrywamy ściereczką i  odstawiamy do wyrośnięcia.
Rozgrzewamy na patelni olej lub masło. Małymi porcjami nakładamy porcję ciasta.
Śliwki, bez pestek, kroimy na półplasterki.
Owoce układamy na racuszku na patelni.
Racuszki smażymy z obu stron na rumiano.
Jeszcze gorące oprószamy cukrem pudrem.
Podajemy na gorąco lub zimno.
/Smacznego/

Kochani!  życzę kulinarnych inspiracji racuszkowych i owocowych:)
Miłych, pogodnych kolejnych dni już wrześniowych:)

do posłuchania klik


Cytat do zapamiętania:

"Na drzewie milczenia wisi jego owoc – spokój".
Arthur Schopenhauer