czwartek, 29 listopada 2018

Kulinarnie- ser biały w roli głównej

               Witam dziś na moim blogu smakoszy sera białego:)
Cieszy mnie, kiedy widzę, że wciąż odwiedzają mnie nowe osoby:)
Mój blog, pisanie wtedy ma sens!
Kulinaria, to jest to, co lubię.
Dodam kilka moich sprawdzonych, smacznych przepisów z serem białym w roli głównej.
Ciekawostki wyczytane na temat:
"Twaróg jest produktem niezwykle wartościowym. Znany jest niemal na terenie całej Polski. Dawniej gospodynie domowe wyrabiały go samodzielnie.
Biały ser podawały na śniadanie, dodając do niego dużą ilość szczypiorku. Był on niezbędny, by przygotować leniwe kluski lub pierogi ruskie.
Biały ser to baza do past kanapkowych oraz farszu do naleśników.
Bez niego ponadto niemożliwe jest przygotowanie sernika.
Ser biały, to cenne źródło wielu składników odżywczych.
Najważniejszym składnikiem twarogu jest białko mleka, kazeina. Jest to pełnowartościowe białko, z trawieniem którego zdrowy organizm nie ma większego problemu. Stanowi ważny budulec tkanek i kości. Jest niezbędny do wytwarzania enzymów, hormonów i ciał odpornościowych.
Zawiera także bardzo potrzebne aminokwasy.
Tradycyjny twaróg zawiera ok. 0,8–0,9 proc. składników mineralnych. A wśród nich wapń oraz fosfor.
W twarogu znajdziemy ok. 1 mg cynku na 100 g produktu oraz w mniejszych ilościach sód, jod, potas i magnez.
Spożycie 100 g twarogu półtłustego pokrywa dzienne zalecane spożycie dla dorosłej osoby na witaminę B2 w ok. 37 proc., a na witaminę B12 – w ok. 33 proc.
Znajdziemy w nim również witaminy B1, B6, PP, A, D i E".
A teraz kolej na przepisy.
Zacznę od kopytek. To smak z dzieciństwa.
Smaczne jarskie danie, na kolację lub lekki obiad. Bardzo lubiane przez dzieci.
Sama pamiętam, jak Babunia robiła te kopytka.
Przepis jest tak prosty, że zrobić je może każdy.

Kopytka serowe:

60 dag sera białego lub tłustego twarogu
2 jajka
1 żółtko
mąki ile zabierze, ok. 2 szklanek
cukier waniliowy
cynamon do posypania
masło z bułką tartą- do polania
cukier do smaku

Ser rozgniatamy praską, widelcem lub przepuszczamy przez maszynkę do mięsa.
Dodajemy jajka, cukier waniliowy. Wyrabiamy na gładką, nie za twardą masę.  
Na stolnicy posypanej mąką z ciasta formujemy wałek o śr. ok. 3 cm. kroimy w ukośne kawałki. Gotujemy w osolonym wrzątku do miękkości, na niewielkim ogniu. 
Łyżką cedzakową rozdzielamy porcję kopytek na talerze. 
Stapiamy lekko masło z bułeczką. Polewamy nim kopytka, posypujemy cukrem z cynamonem. 
Leniwe pierogi- wersja II: 
Składniki te same plus 3 dag masła, tylko sposób wykonania inny. 
Masło ucieramy z żółtkami, a z białek ubijamy pianę. Do roztartego sera białego dodajemy masło z żółtkami, mąkę i łączymy z pianą. 
Ugniatamy i dalej postępujemy, jak w przepisie wyżej.

/ Smacznego/

Teraz słodka kolacja serowa.
Delikatne serniczki z bananami:

 50 dag delikatnego sera białego lub twarogu
1 cukier waniliowy
3 łyżki cukru pudru
4 jajka
1 szklanka mąki pszennej
2 duże banany
olej do smażenia

Ser ucieramy z cukrem, cukrem waniliowym. Powoli wbijamy po 1 żółtku. 
Z białek ubijamy sztywną pianę. 
Banany obieramy, kroimy na cząstki, grubsza kostkę, rozgniatamy widelcem. 
Delikatnie łączymy banany z masa z sera. 
Następnie delikatnie łyżką dodajemy pianę z białek. 
Na końcu wsypujemy przesianą mąkę. 
Delikatnie mieszamy całość.
 Formujemy owalne placuszki. 
Smażymy na oleju z obu stron na rumiano na wolnym ogniu. 
Po upieczeniu posypujemy cukrem pudrem z wanilią.
Osączamy na serwetce z nadmiaru tłuszczu. Podajemy na gorąco lub na zimno.

/ Smacznego /

Pora na wypiek serowy- oponki.
Pamiętam lata 70, 80- te, to był  hit.
Robiłam niedawno na prośbę Bliskich, stąd tyle zdjęć. 
Oponki są pulchne, nie nasiąkają tłuszczem, szybko się smażą.

Oponki serowe:

600 g sera białego
4 jajka
600 g mąki pszennej przesianej
150 g cukru
1 1/2 łyżeczki octu
2 łyżeczki sody oczyszczonej
2 łyżeczki cukru wanilinowego

Do smażenia:

1/2 kg smalcu
1/2 l oleju rzepakowego

Do oprószenia po wierzchu:
cukier puder

Tradycyjnie, ser biały mielimy lub przeciskamy przez praskę.
Jajka i cukier ucieramy. Na stolnicę przesiewamy mąkę. Wsypujemy cukier wanilinowy. 
Dodajemy ser i pozostałe składniki. 
 Wyrabiamy na gładką masę.
Stolnicę oprószamy mąką.
 Ciasto dzielimy na części. 
Każdą wałkujemy na ok. 1,5 cm i wykrawamy krążki przy pomocy szklanki i kieliszka.
W szerokim rondlu rozgrzewamy oba rodzaje tłuszczu. 

Partiami wrzucamy oponki.
Smażymy z obu stron na rumiano.
Gorące oponki wyjmujemy i osączamy na ręczniku papierowym. 


Oprószamy od razu cukrem pudrem.

/Smacznego /

Ja osobiście, od zawsze lubiłam ser biały na słono i ostro. 
Robię  pasty do pieczywa z różnymi dodatkami. Łączę ser: z rybami, jajkiem, świeżymi ziołami, rzodkiewką, ogórkiem kiszonym, cebulką.
Uwielbiam pierogi ruskie. Tutaj jest przepis- klik
A Wy w jakiej postaci lubicie ser biały?
Smacznego życzę i miłych, udanych kolejnych dni:)

do posłuchania, młode zdolne siostry Melosik- klik

Cytat na dziś:

"Odkrycie nowego dania większym jest szczęściem dla ludzkości niż odkrycie nowej gwiazdy.
Stół biesiadny to jedyne miejsce, gdzie człowiek nigdy nie zazna nudy przez pierwszą godzinę".
 Anthelme Brillat-Savarin

wtorek, 27 listopada 2018

Znaczenie imion- Paweł

    Witam miłych gości na moim blogu, zwłaszcza przybywające wciąż nowe twarze:)
Ostatnio tematy refleksyjne, smutne, a dziś lekki i przyjemny.
Od zawsze lubiłam ładne nazwy, imiona.
Nadawałam je najpierw zwierzaczkom, a później ludziom.
Moje dzieci także noszą niezwykłe imiona, które wybrałam ze szczególnych powodów. Dwa z nich dawno temu, długo przed narodzinami dzieci.
Szanuję wolę moich Dzieci, dlatego wybaczcie, nie podam ich imion.
Z moich długoletnich obserwacji wynika, że osoby noszące poszczególne imiona, wyszukałam wcześniej ich znaczeń, mają pewne cechy wspólne.
Ostatnio w moim życiu często pojawiają się Panowie o imieniu PAWEŁ.
Są Pawłowie: lekarz- internista, stomatolog, fryzjer.
Wszyscy profesjonalni w swoich zawodach. Zawsze mili, uśmiechnięci, bardzo dokładni i  konkretni.
Na dodatek: młodzi, przystojni, co dodaje im szczególnego uroku osobistego, wzbudzają przy tym sympatię i zaufanie.
Panowie! szacunek wielki i podziękowania od serca:):) :)
Młodość górą!
A teraz parę słów o znaczeniu imienia PAWEŁ.
Te wiadomości wyczytałam z "Księgo imion".
"Paweł jest to imię pochodzenia łacińskiego, od słowa paulus (drobny, mały). Oznacza człowieka małego wzrostu, drobnej budowy ciała. W Polsce nadawane jest od XII wieku.
Paweł charakteryzuje się precyzyjnym umysłem, prawie zawsze udaje mu się to, co zamierzył, chociaż jest dość humorzasty i uparty. Nie jest łatwo się z nim przyjaźnić. Na każdym kroku i we wszystkim musi być lepszy. Wydaje mu się, iż ma prawo do robienia wszystkim niegrzecznych uwag, narzucania swojej woli i uszczęśliwiania innych na siłę. Mimo to jest dobrym i oddanym przyjacielem. Bardzo przeżywa porażki, zwłaszcza moralne, pragnie bowiem we wszystkim doskonałości. To czuły i kochający mężczyzna, ale do głosu dochodzi w nim pewna szorstkość. Kocha swój dom i rodzinę, dla nich robi bardzo wiele, nie daje jednak sobą kierować. Bywa, iż związek z nim to nieustanne rozstania i powroty.
Jest precyzyjny, konsekwentny i przygotowany do ciężkiej oraz samodzielnej pracy. On do wszystkiego w życiu dochodzi sam – w przemyślany sposób buduje swoją przyszłość, interesy, karierę. I prawie zawsze osiąga to, co zamierzył! Jest bardzo cierpliwy – spokojnie wykonuje swoje obowiązki i poświęca konieczną ilość czasu na osiągniecie celu. Niestety jego reakcje są dość powolne, czasem podejmuje się czegoś zbyt późno. Niemniej potrafi odnieść sukces. Paweł posiada niezwykle zróżnicowane zainteresowania. Ponadto stawia na rywalizację i konkurencję w pracy.
Paweł najlepiej czuje się przy pracach dających szeroki kontakt z ludźmi".
To tak w skrócie z przymrużeniem oka.
Wyszukałam znaczeń imion: swojego i moich bliskich i większość się zgadza.
Oczywiście dochodzą do tego: praca nad sobą, otoczenie w jakim żyjemy i geny przekazane nam przez rodzinę.
W moim życiu nie mam szczęścia, tzn. dobrych kontaktów, do kobiet o imieniu:  Barbara, Dorota, Ewa,  Justyna, Katarzyna, Lucyna.
I do mężczyzn, którzy noszą imiona: Andrzej i Wiesław. 
Zawiedli mnie, okazali się "fałszywi", dwulicowi i bardzo interesowni.
Mam coś takiego, że jeśli dana osoba "podpadnie" mi na początku znajomości, nie mogę się do niej przekonać, przełamać, jest między nami tylko wymuszona, okazjonalna grzeczność.
Za to miłe relacje z : Agatkami, Bożenkami, Danusiami, Tereniami.
Panami, tj: Kazio, Krzyś, Pawełek.
Zawiedli mnie, okazali się "fałszywi", dwulicowi i bardzo interesowni.
Mam coś takiego, że jeśli dana osoba "podpadnie" mi na początku znajomości, nie mogę się do niej przekonać, przełamać, jest między nami tylko wymuszona, okazjonalna grzeczność.
Zawsze powinniśmy, my rodzice, pamiętać, aby wybierając imię, zwrócić uwagę,  aby nie było ono ośmieszające i pasowało do nazwiska.
A, jak jest u Was? czy imiona mają znaczenie?
Nie piszę o sobie, chorobie, bo nie chcę zasmucać. Zainteresowanych zapraszam do korespondencji e-mailowej.
Dziękuję Wam za troskę i miłe słowa otuchy i wsparcia, to dla mnie bardzo ważne:)
Pozdrawiam cieplutko z serdecznym uśmiechem, życzę udanych kolejnych jesiennych dni:)
  / wyszukane w sieci /

Motto do zapamiętania:

"Przyszłość ma wiele imion. Dla słabych ma imię niemożli­we, dla nieśmiałych - niez­na­ne, myślący i wal­czący na­zywa ją ideałem"
Victor Marie Hugo

środa, 21 listopada 2018

Lubimy siebie, polubią nas inni

      Witam gorąco w Światowym Dniu Życzliwości i Pozdrowień:)
Pytanie z tytułu posta. Czy lubicie siebie?
Niby proste pytanie, ale tak do końca nie zawsze jest na nie szybka i prosta odpowiedź.
Warto wziąć lusterko, dokładnie się przyjrzeć samemu sobie.
Oczywiście niektórzy pewnie mają zastrzeżenia, co do wyglądu zewnętrznego: za chudzi, grubi, a to włosy proste, kręcone, za duży lub zbyt mały  nos, itd, itp.
A, co nas cechuje, nasze wady i zalety.
Umiecie tak szybciutko wymienić po 10?
U mnie z wadami jest łatwiej, ale zalety, sama sobie- nie bardzo umiem wyszukać.
Bo to, że lubię porządek, jestem pracowita, to chyba powinność każdej mamy, rodzica, żony, pracownika.
Ale od razu zaleta, hmm...
A, że łatwo mnie zranić słowem, to że jestem wrażliwa, to wada, zaleta?
Każdy rozpatruje to w innych kategoriach.
Wiele zależy od tego, w jakim obracamy się, przebywamy środowisku.
Lubimy siebie, kiedy doceniają, szanują, chwalą nas inni.
Natomiast w świecie ciągłej krytyki, negatywnego oceniania łatwo popadamy w samokrytykę, depresję, a nawet całkowicie zamykamy, odcinamy od ludzi.
Abyśmy sami siebie zaakceptowali musimy siebie lubić, pomimo wielu wad, niedoskonałości.
Nie musimy wcale być wyjątkowi, doskonali. Wystarczy, że pozostaniemy na zawsze wierni swoim
ideałom, pragnieniom, odczuciom, myślom. Wierność sobie przede wszystkim.
Życzliwość, pogoda ducha, uśmiech  to cechy, które zjednują nas z innymi.
Jesteśmy lubiani, akceptowani w środowisku.
Wcale nie trzeba posiadać barwnej osobowości, aby być lubianym. Otwarte serce, przyjazne uczucia, łatwość nawiązywania kontaktów wystarczą.
Taka pozytywna energia promieniuje i odwzajemnia sympatię.

/ napisałam dziś na śniegu /

Dzięki temu i my czujemy się lepiej, pewniej.
Wsparcie otoczenia, ludzka przychylność zjednuje nam przyjaciół, pomaga odnosić sukcesy osobiste i zawodowe.
Dobry nastrój, optymizm pokonują stres, chronią przed chorobami.
Odnośmy się do ludzi z szacunkiem, entuzjazmem, a oni z uśmiechem nam się odwdzięczą tym samym.
Bądźmy prawdomówni, szczerzy zarówno w rozmowie, jak i zachowaniu. Tym także zdobywamy sympatię.
Z trudnych sytuacji wychodźmy w ugodzie, zrozumieniu.
Chwalmy innych, wspierajmy także duchowo, bo to bardzo pomaga.
Zbyt częste:zasypywanie innych swoimi problemami, nuda, narzucanie się , nachalność to wrogowie przyjaźni.
Bądźmy zatem  na co dzień: sympatyczni, dobrzy, inteligentni, uśmiechnięci. To na pewno zjedna nam przyjaciół.
Lubmy siebie za wszystko, uśmiechajmy się do świata. To działa jak magiczny lek.
Napiszcie, jakie jest Wasze zdanie na temat. Wspomnijcie o swoich zaletach, wadach także.
Za szczere odpowiedzi już teraz dziękuję:)
Na kolejne dni życzę samych dobrych i pomyślnych wiadomości i przeżyć:)

/ ktoś mnie taką kiedyś naszkicował /
 
do posłuchania- klik

Motto do zapamiętania:

"Wpatruj się w niebo i śpiewaj z radości, gdyż słońce otula cię ciepłem i opromienia światłem - za darmo".
Phil Bosmans

sobota, 17 listopada 2018

Paprotka- przyjaciółką pani domu!

       Temat kwiatowy, zawsze miły memu sercu:)
Nie raz wspominałam na blogu, że kwiaty, to moje najwierniejsze przyjaciółki. 
Nigdy nie zdradzą, nie wyśmieją, nie obmówią. Za to cieszą swym wyglądem, pomagają w trudnych chwilach, leczą i oczyszczają środowisko.
W moim rodzinnym domu paprocie były od zawsze. Szczególnie pielęgnowane ( często zraszane), okazałe, stojące w centralnym miejscu w mieszkaniu, nigdy na oknie.
Już wtedy mówiono, że to zdrowy kwiat.
Nigdy nie wolno było ich dotykać niechcący, ocierać, opierać się, bo usychały liście.
Mam tak do dziś.
Paproci jest bardzo wiele gatunków.
Dzieli się je na pokojowe i ogrodowe. 

/ Narecznica samcza, Paprotnik samczy (Dryopteris filix-mas)
To  paproć ogrodowa w maju- w moim ogródeczku /

Mogą rosnąć na parapecie okiennym w doniczce, w ogrodzie, na wydmach albo drzewach i skalnych ścianach.
Paprocie zadbane i odpowiednio pielęgnowane są piękną ozdobą mieszkania, wnętrza.
Mają działanie lecznicze, oczyszczają powietrze ze szkodliwych substancji. Ponadto działają niczym "filtry".

/ Nephrolepis exaltata 'Can Can' /

Najodpowiedniejszym miejscem dla tych zielonych roślin jest pomieszczenie wilgotne, bez zbytniego nasłonecznienia. Choć są odstępstwa od reguły. U mnie w mieszkaniu rosną zdrowo, długo przy południowym oknie.
Paprocie są ozdobne tylko z liści. Mogą być: faliste, kędzierzawe, skręcone, pierzaste, łukowato zwisające lub bardziej wyprostowane.
Istnieją formy, gdzie liście sięgają do 1m lub te o karłowatych rozmiarach.
Pamiętajmy, że paprocie nie kwitną i nie pachną.
Kwiat paproci zakwitający raz w roku w nocy z 21-22 czerwca, w czasie przesilenia letniego, to mit i legenda!
/ Flebodium złociste (Phlebodium aureum), obok Anturium /

Lubią dokarmianie zwłaszcza latem, co 14 dni.
Pozytywnym  jest zraszanie roślin, najlepiej codziennie wodą dostałą (bez wapnia).
Ziemia torfowa, to optymalne podłoże dla paproci.
Przesadzamy zaś  każdej wiosny. Rośliny starsze, większe wymagają rzadszego
Należy usuwać zwiędłe liście i długie pędy tzw. "wąsy".
Paprocie rozmnażamy przez podział z odrostów.


Nephrolepis exaltata "Boston'"/

Można je komponować w donicy z innymi roślinami.
Wskazanym jest stawianie paproci w pomieszczeniach, gdzie znajdują się komputery, telewizory, mikrofalówki. Neutralizują szkodliwe promieniowanie.  




/bardzo delikatna paprotka-Adiantum (Niekropień )/

Wiem też, że paprocie są w Polsce chronione, niektóre gatunki, tj:  Pióropusznik strusi, Podrzeń żebrowiec, Języcznik zwyczajny, Długosz królewski, Salwinia pływająca, Paprotka zwyczajna.
Z ciekawostek wyczytanych: niektóre gatunki paproci są jadalne. 
I tak w wielu krajach, np. Chinach,  Pióropusznik strusi jest uznawany za warzywo. Młode pędy paproci (pastorały) są bardzo delikatne. Zbiera się tylko końcówki rozwijających się pastorałów. 
Używa się go w różnego rodzaju potrawach: sałatkach, zupach czy daniach duszonych. 
Widziałam przepis w telewizji, gdzie smażono je w cieście naleśnikowym
W górach Qinling w prowincji Shaanxi, jest jednym z najwyżej cenionych warzyw. Wiele rodzin suszy pastorały na zimę, przechowując je na strychu. Ugotowane w wodzie odzyskują swój wygląd. 
Regularne spożywanie surowych lub niedogotowanych pędów paproci może zubożyć organizm w witaminę B1, gdyż paprocie zawierają enzym tiaminazę, który niszczy tę witaminę. Jednak gotowanie pastorałów podobno go rozkłada.
Wszystkie paprocie tutaj zamieszczone,  to aktualne z mojego mieszkania, ogródka.
A, jak się mają w Waszym mieszkaniu paprocie, czy je lubicie?
Chętnie wymienię się na nowe odmiany. 
Pozdrawiam serdecznie, zdrówka życzę i ubierajcie się , bo idzie chłód:)

do posłuchania- klik

Strofki do poczytania:

"We śnie jesteś moja i pierwsza,
we śnie jestem pierwszy dla ciebie.
Rozmawiamy o kwiatach i wierszach,
psach na ziemi i ptakach na niebie.
We śnie w lasach są jasne polany
spokój złoty i niesłychany,
pocałunki zielone jak paproć.
Albo jesteś egipska królowa
jak miód słodka i mądra jak sowa,
a ja jestem przy tobie jak światło."
 
Konstanty Ildefons Gałczyński

niedziela, 11 listopada 2018

Niepodległa!

     Data 11 listopada 2018r., to ważne dla nas Polaków święto, bo 100 rocznica odzyskania Niepodległości.
Polska aż 123 lat była pod zaborami.  Dziś nikomu, to się w głowie nie mieści.
Mnie od zawsze wzruszały historie, w których losy ludzkie, to walka o: wolność, tożsamość, tradycję, wiarę, ziemię, dom, godność, stanowiły najważniejszy cel w życiu!
Nierzadko przelewano krew w bohaterskich walkach. 
Najbardziej, można to odczuć, przebywając w historycznych i ważnych dla Polaków miejscach.
Bardzo żywe, wstrząsające opowieści,  to rozmowy z ludźmi, którzy przeżyli "piekło" wojny.
Nie wiem, czy w dzisiejszych czasach znalazło by się tylu bohaterów, którzy poświęciliby i oddali życie za Ojczyznę...
Pamiętajmy także o tych cichych, ale Wielkich Polakach, którzy walczyli o to, aby nam żyło się lepiej, a przede wszystkim w wolnej Ojczyźnie!


Tu wszędzie Polska

 "Tu, gdzie jest dom nasz, twój i mój,
 gdzie lasy są i rzeki nasze,
 gdzie każdy ojciec szedł na bój, 
gdzie Biały Orzeł na sztandarze. 
Gdzie w Gdańsku Neptun lśni trójzębem, 
gdzie nad Krakowem dźwięczy hejnał,
 gdzie wolna droga wiedzie w zboże, 
gdzie chwiejna trzcina na jeziorze. 
 Tyś się tu rodził, ojciec i wuj, 
tu się rodziła twoja matka. 
Dziad orał ziemię, wdychał kurz, 
a jego dom to nędzna chatka. 
Gdzie klucz żurawi nad łąkami, 
gdzie Mysia Wieża ponad Gopłem, 
w Szczecinie biały transatlantyk, 
w morzu stalowy, czujny okręt. 
Gdzie wiosną słowik w krzakach gęstych, 
jesienią rżyska snute dymem, 
gdzie latem słońce nad Bałtykiem, 
a zimą świerszcze za kominem.
Gdzie dom poety w Czarnolesie,
gdzie nurtem śpiewnym płynie Wisła. 
Tu biały sad jest, czarny węgiel, 
tu wszędzie Polska, tu - Ojczyzna!
Tadeusz Kubiak

do posłuchania- klik


sobota, 10 listopada 2018

Nasze małe ojczyzny- moje miejsce na ziemi!

           Witam serdecznie na moim blogu:)
Z okazji Narodowego Święta 100- lecia odzyskania przez Polskę Niepodległości, postanowiłam napisać o mojej małej Ojczyźnie. To miejsce, gdzie mieszkam i żyje mi się dobrze.
Jako, że jest tutaj wiele nowych osób pozwolę sobie przypomnieć parę słów o moim ukochanym miasteczku- Alwerni.

W czerwcu  2016 r. miasteczko i klasztor odchodziło 400-lecie istnienia.
A teraz moje pierwsze chwile spędzone w Alwerni.
Kiedy przed 29 laty pierwszy raz postawiłam kroki na alwernijskiej ziemi pierwszym, co zauważyłam był klasztor- pięknie wzniesiony na wzgórzu. Jakże zachwycił mnie ten widok, poruszył serce. Wiedziałam już wtedy, że to moje miejsce na ziemi. Nie żałuję tej decyzji osiedlenia się właśnie tu.
Tu jest mój dom, moja mała ojczyzna, tutaj moje serce i moje plany na przyszłość. Tutaj pozostanę na zawsze.
Dzisiejszy post poświęcam tej malowniczej, bogatej w zabytki, nade wszystko gościnnej Alwerni.
To kolejne z miejsc, godnych zwiedzenia i rozsławienia w kraju i za granicą.
Parę ważnych informacji o polskiej La Vernie można zobaczyć tutaj
Do najważniejszych zabytków w Alwerni można zaliczyć min:

/ barokowy klasztor i kościół o o.Bernardynów z XVII w. /

A także najstarsze w Polsce- Muzeum Pożarnictwa- 1953r.oraz  zabytkowy zespół urbanistyczny XVII- XVIII w.
Nazwa miasta pochodzi od włoskiej La Verny, z którą był związany św. Franciszek- patron wspomnianego klasztoru.

/ figura św. Franciszka /

Mieszkańcy miasta biorą zawsze czynny udział w akcjach, uroczystościach na terenie miasta i gminy.

/ Zespół Pieśni i Tańca "Krakowiaczek" /

/ Teatr Ludowy "Tradycja /

Alwernię warto odwiedzać, ponieważ kto raz tu był powróci z pewnością. Zawsze panują tu: gościnność, spokój, oczarowanie przyrodą, zabytkami.
Goście chętnie przyjeżdżają na odpoczynek lub w odwiedziny do rodziny, bliskich. Albo by pospacerować i poczuć ten niezwykły klimat.
Nasze miasteczko często gości znanych i lubianych ludzi. Spotkania z nimi są niezwykłe.
Byli u nas, min:

/ Michał Ogórek w Urzędzie Miasta /

/ wieczorek z Marią Czubaszek /

/ spotkanie z Bronisławem Cieślakiem /

/ Anna Dymna- Majówka u Bernardynów /

/ Mietek Szcześniak /

/ stały gość, jest u siebie Andrzej Grabowski /

/ zespół "Gang Marcela" /

/ zespół" Oddział Zamknięty"/

W marcu 2011 r. świat medialny obiegło wydarzenie tragiczne i bolesne w skutkach. Spłonął dach i zostało zniszczone świeżo odrestaurowane wnętrze zabytkowego obiektu- klasztoru. Straty były ogromne.
Ale dzięki życzliwości ludzkiej, licznym ofiarodawcom oraz dużego zaangażowania ówczesnego Ojca Gwardiana o. Bartłomieja Mazurkiewicza ale i nas wszystkich- mieszkańców nasza Alwernia została odremontowana i wypiękniała.
Z klasztorem, jako parafią jestem związana duchowo, tutaj chrzciłam swoje dzieci, przyjmowali oni swoje Sakramenty Św., tutaj wyciszałam się w modlitwie i skupieniu.
Tutaj rok temu  w lipcu, brała ślub moja Córka:)

/ ołtarz św. Antoniego w klasztorze /

Do klasztoru bowiem przychodzi się z różnych powodów. Kiedy jest źle i kiedy chcemy podzielić się szczęściem. Tutaj mamy swój Cudowny Obraz i piękne nabożeństwa.



A także wsparcie i opiekę duchową naszych zawsze oddanych, pomocnych, życzliwych, gorliwych  pełnych wiary- Braci Zakonnych.

/ alwernijski las jesienią /

Jestem dumna ze swojego miasta, jej mieszkańców i panującego tu niepowtarzalnego klimatu.
Znani Alwernianie, to: bracia Grabowscy Andrzej, Mikołaj, Wiktor i Ewa Kwaśny- dziennikarka radia RMF  FM, a także: Teatr Ludowy "Tradycja", Stowarzyszenie " Młoda Alwernia".
W gminie Alwerni także znajduje się największe i najnowocześniejsze studio filmowe w Polsce "Alvernia Studios".
Stąd tej mój post pisany z potrzeby serca :)

/ Alwernia widziana oczami małych dzieci /

Pozdrawiam wszystkich miłych gości i zapraszam bardzo serdecznie do mojej ukochanej, jedynej, niepowtarzalnej Alwerni:)
Kochani ! proszę opiszcie Wasze ukochane miejsca, gdzie mieszkacie lub do których wracacie z sentymentem na terenie naszego kraju.


do posłuchania piękna, wzruszająca piosenka o Alwerni- klik

Motta do zapamiętania:

"Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi".
Jan Paweł II

"Wierny przyjaciel jest lekarstwem na życie i łaską na wieczność".
św. Franciszek z Asyżu

piątek, 2 listopada 2018

Uciążliwość dnia codziennego- choroba zwyrodnieniowa stawów!

              Witam serdecznie na moim blogu wszystkich miłych gości;)
Dziś o mojej dolegliwości, która coraz bardziej daje się we znaki. Nie chce mnie opuścić, ani złagodnieć.
Wszystko zaczęło się 4 lata temu od bólu łokcia.
Ręce bolały od zawsze, bo spracowane w polu, domu ( mieszkałam na wsi), a od 10 lat także w pracy.
Pracuję fizycznie, dużo się schylam, dźwigam, nadwyrężam dłonie.
A najpierw regułka medyczna mojego schorzenia.
"Choroba zwyrodnieniowa stawów jest najczęstszą chorobą układu ruchu. Rozwija się w wyniku zaburzenia jakości i ilości chrząstki stawowej, której zadaniem jest amortyzowanie ruchów stawu i umożliwienie przesuwania się powierzchni stawowych.
Z czasem uszkodzeniu ulegają również inne struktury – kość pod chrząstką stawową, torebka stawowa, otaczające staw więzadła, ścięgna i mięśnie. Skutkiem tego są ból i sztywność stawu, a następnie zniekształcenie jego obrysów oraz ograniczenie ruchomości. Choroba zwyrodnieniowa prowadzi to do pogorszenia jakości życia i niesprawności. Najczęściej atakuje kolana, biodra, kręgosłup, stawy palców rąk i stóp, ale może dotyczyć każdego stawu.
Wyróżniamy chorobę zwyrodnieniową:  pierwotną, o nieznanej przyczynie; częstość jej występowania zwiększa się z wiekiem i wtórną, wywołaną konkretną przyczyną, np. urazem, zakażeniem, innymi chorobami stawów (np. RZS, nagromadzeniem złogów wapnia w chrząstce stawowej), wrodzonymi zaburzeniami budowy oraz innymi chorobami (np. cukrzycą, nadczynnością przytarczyc).
Choroba zwyrodnieniowa jest bardzo powszechna. Można ją rozpoznać u ponad połowy osób po 40. roku życia, a niemal u co piątej osoby stwierdza się istotne ograniczenie sprawności z jej powodu. Występuje z podobną częstością u kobiet i mężczyzn, aczkolwiek cięższe postaci dotyczą na ogół kobiet. Zmiany zwyrodnieniowe można stwierdzić na zdjęciach radiologicznych u ponad 80% osób po 55. roku życia, mogą one jednak nie dawać żadnych objawów klinicznych".
Tak w skrócie można przedstawić, to co mnie dręczy, męczy, sprawia ból.
Nie zamieszczam celowo żadnych zdjęć powykrzywianych, zdeformowanych palców, kolan, stóp. Widok nie jest miły dla oka! U mnie także.
Wracając do objawów i leczenia.
Bolący łokieć prześwietliłam. Lekarz pierwszego kontaktu, nazwał "łokciem tenisisty" i na tym koniec. Zero wskazówek, co dalej...
Poczytałam, co to za objawy i jakiej chorobie towarzyszą.
Poszukam reumatologa, a czekałam na wizytę dosyć długo ( niby dobry, bo polecony, ale też z państwowej placówki) i nadal nic. Doraźnie środki p/bólowe mam brać, takie z apteki. To słowa Pani doktor.
Udałam się do neurologa. 
Powoli zaczął boleć kręgosłup, kolana, stopy. A nawet kości policzkowe.
Cały czas wszystko przez lekarza pierwszego kontaktu, bo skierowania i badania, tylko on.
Czas płynął, dolegliwości się nasilały...diagnozy zero, pomocy także.
Prywatne wizyty, rehabilitacja i dopiero teraz, od 3 tygodni trafna diagnoza i prawidłowe leczenie.
Na początek uśmierzenie częściowe bólu i dobranie odpowiedniego, dobrze przyjętego przez organizm- leku. Rehabilitacja i...czekanie na poprawę.
W międzyczasie 2-krotnie miałam odrzucone przez ZUS skierowanie na leczenie sanatoryjne. Udało mi się za 3 razem,  na przełomie stycznia-lutego tego roku. Była poprawa.
A z NFZ kolejka ogromna, a mój nr to 26917!
Obecnie moja choroba jest w stanie ostro nasilonym.
Dziś zakończyłam rehabilitację, oczywiście prywatnie. Zabiegi refundowane, u nas zapisy na 2020r.!
Dobrze toleruję zimno, zatem krioterapia troszkę pomaga. 
Mam też plaster kilkukrotnego użycia, który chłodzę w zamrażalniku i przykładam na bolące miejsca.
Ćwiczę na piłce i z gumą. Mam zestaw, jeszcze z sanatorium zalecanej gimnastyki. 
Zakupiłam (drogie) buty profilaktyczne, do codziennego chodzenia.
Robię napar z rozmarynu i pastę z kozieradki, na nadgarstki.
Smaruję bolące stawy miksturami: z gojnika, żywokostu, bursztynu, arniki.
Piję wyciśnięty sok z pomarańczy z olejem lnianym oraz syrop z imbiru. 
Z tym ostatnim należy uważać, gdyż imbir b. obniża ciśnienie krwi!
W kuchni do potraw stosuję imbir, curry i kurkumę. Z tej ostatniej przygotowuję pomarańczową galaretkę.
Unikam kwaśnych warzyw i owoców: pomidorów, szczawiu, szpinaku,  rabarbaru.
Zaznaczyć tylko muszę, że coraz bardziej odbija się to na mojej psychice.
Ja osoba zawsze czynna, pracowita, szybka w działaniu- słabnę z dnia na dzień. Muszę prosić o pomoc innych, tzn. w domu nawet w błahych sytuacjach. Kiedy wypadają przedmioty z rąk, nie można: wykręcić cienkiego materiału, zapiąć guzika, zasznurować buty, odkręcić zakrętki, posmarować kromkę chleba, obrać ziemniaki, itd, itp.
Jestem osobą wierząca, zatem nie przeklinam losu, nie pytam Boga, dlaczego cierpię.
Dziękuję za to codziennie za dobrą, wspierającą mnie Rodzinę, bliskich: Męża, Dzieci i Zięcia! 
W momentach słabości wiem, że mogę na nich liczyć i to jest istotne i ważne.
Piszę tego posta nie po to, aby liczyć na Wasze współczucie, czy użalać się nad sobą.
Chcę tylko uświadomić innym, jak ważne jest wczesne rozpoznanie choroby i jak najszybsze zgłaszanie się do specjalisty, przy najmniejszych, niepokojących nas objawach.
Bardzo boję się tylko, póki co jednego. Całkowitej niesprawności fizycznej!
Niewiele nadal wiem o diecie, przy chorobie zwyrodnieniowej stawów. Czytam trochę, ale tam zdania są podzielone.
Proszę bardzo o kontakt te osoby, które z chorobą się zmagają. Możemy się razem wspierać, wymieniać e-maile lub rozmawiać telefonicznie, spotkać nawet w realu, jeśli mieszkacie blisko. 
Tymczasem wszystkim życzę zdrowia, każdego dnia bez bólu oraz pogody ducha:)

/ syrop z imbiru  /

 słucham, bo lubię- klik

Cytat do zapamiętania:

 "Kiedy pomnażają się Twoje cierpienia- pomnaża się też siła ich niesienia".
Johann Kaspar Lavater