poniedziałek, 24 lipca 2017

Poweselna refleksja

            Witam pięknie w nowym tygodniu i w nowej roli-Teściowej:)
Moja "maleńka", zawsze uśmiechnięta, pełna energii Córeczka jest już Mężatką!
Wciąż nie mogę w to uwierzyć. A także faktem stało się, że jestem Teściową. Mam tylko nadzieję, że ominą mnie o niej złośliwe kawały i żarty:)
A teraz słów kilka o śrubie i weselu.
Pewnie jesteście ciekawi, jak było z moją tremą.
Otóż nie było jej w dniu ślubu, naprawdę!
Atmosfera od  sobotniego ranka spokojna, bo taką mam rodzinkę.
Pomimo "zagęszczenia" w mieszkaniu, z powodu wczesnego przybycia: świadkowej, fryzjerki, makijażystki, fotografa i kamerzysty- nie robiono "sztucznego tłoku". Atmosfera wesoła, miła, zatem i stres "odpłynął".
Błogosławieństwo- od serca, ładne, bez łez.

/piękny bukiet z eustomy z podziękowaniem dla Mamy/

Córka wyglądała pięknie, olśniewająco. W ogóle, to ładna kobieta, podobna do swojego Taty. Jej nieodzownym atutem, od urodzenia jest uśmiech, zawsze promienny.
Zięć także przystojny, grzeczny i ułożony, jak przystało na wojskowego!
Piękna stanowią parę od 9 lat, a teraz są już małżeństwem.
Wesele skończyło się o godz. 5.00.
Wszystko było udane: uroczysty ślub w odnowionym i zabytkowym klasztorze w asyście 3 zaprzyjaźnionych zakonników, słoneczna pogoda, przepiękny pierwszy taniec Państwa Młodych, pyszne jedzenie, profesjonalni muzycy w orkiestrze, dobrze bawiący się, zadowoleni goście.
Młodzi prezentowali się bardzo elegancko, promienieli miłością, szczęściem i urodą.
Czegóż chcieć więcej.

/ stół weselny /

I ja...skromnie się pochwalę wytrzymałam w tym samych butach, na obcasie do 6.00 rano. Tańczyłam tak dużo, jak nigdy w życiu. A nie przepadam za tańcami. Miałam wybornych partnerów, także młodych. Słyszałam wiele komplementów, co do mojego wyglądu, stroju. A moje nalewki (różne smaki) w ilości 10 sztuk, zrobiły prawdziwą furorę. Ech...rumienię się pisząc.
Dziś cisza, spokój. Młodzi sami zorganizowali wesele, sami wszystko załatwiali przed i po. Nawet paczki z ciastem rozwozili we dwoje, w tym do mojej pracy ( ja na zasłużonym wypoczynkowym urlopie).
 Kochani! wszystkim z serca dziękuję za miłe życzenia dla Nowożeńców:)
Zdjęć niestety nie będzie. Na moim blogu nie zamieszczam od zawsze, rodzinnych fotografii, na prośbę bliskich.
Ja nadal się urlopuję,  prawdopodobnie do początku sierpnia, bo mam dużo urlopu jeszcze.
Życzę wszystkim miłych kolejnych wakacyjnych dni:)

/ulubione kwiaty Córki- piwonie/

słucham sobie, bo lubię- klik

Cytat do zapamiętania:

"Małżeństwo i wino mają jedną wspólną cechę: nabierają wartości dopiero po latach".
William Somerset Maugham

piątek, 21 lipca 2017

To już jutro !

       Witam serdecznie na moim blogu wszystkich gości:)
To już jutro ten ważny dla mnie i mojej rodzinki dzień.
Wczoraj późnym wieczorem wykruszył mi się ząb. Ale...spokojnie, już "naprawiony".
Od rana spokojnie, bo taki powinien być ten czas oczekiwania na ślub i wesele dziecka, pierwszego z resztą.
Balony nadmuchane w ilości 50 sztuk, razem ze starszym synem. Jutro dekorowanie przez dzieci klatki schodowej i wejścia do bloku.

Mąż uplótł wianek z gipsówki na drzwi wejściowe, bo to "złota rączka" jest!


Kwiaty do pokoju córki zakupione, ubrane mieczyki w gipsówkę oraz elementy delikatne: kwiatek, motylek, ptaszek- wszystko w bieli oczywiście.


Czekamy zatem w spokoju na jutrzejszy dzień. 
Będzie słonecznie, uroczyście i mam nadzieję wesoło, bardzo udanie.
Pozdrawiam serdecznie i do napisania po:)

poniedziałek, 17 lipca 2017

Weselne przygotowania...

         Witam pięknie na moim skromnym blogu wszystkich miłych gości:)
Już niedługo, w najbliższą sobotę ślub i wesele mojego pierwszego dziecka- Córki.
Młodzi zorganizowali sobie całe przyjęcie weselne na 130 osób.
Ja z mężem pomogliśmy troszkę finansowo.
A, że to pierwsze moje tak ważne przeżycie osobisto- rodzinne, czytam sobie o savoir-vivrze weselnym, tzn. jakie obowiązki przypadają rodzicom Pani Młodej.
I tu zaczynają się "schody".
Najpierw błogosławieństwo i.. krótkich parę słów od serca, czy dłuższa przemowa?
A na przyjęciu weselnym. Czy rodzice wznoszą toasty, czy przedstawiają swoich gości- osobom nieznajomym jeszcze?
Mam mnóstwo pytań, na które do końca nie znam odpowiedzi.
Na tę chwilę... buty wygodne już mam.
Nowy fryzjer, Pan Paweł spisał się na medal: kolor i fryzura trafione!
Pani Paulinka zadbała o moje paznokcie zrobione idealnie, dobrane do pudrowego różu sukienki.
Napiszcie, jak to u Was było. Wiem, że niektórzy niedawno mieli śluby, wesela w swoich rodzinach.
Mam nadzieję, że wszystko wypadnie dobrze i wesele będzie udane.
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę udanych kolejnych letnich dni:)

weselne hity- klik


Motto do zapamiętania:

"Dotąd dwoje choć jeszcze nie jedno. Odtąd jedno choć nadal dwoje".
 Jan Paweł II

niedziela, 9 lipca 2017

Jestem na chwilkę...

            Witam serdecznie, cieplutko wszystkich miłych gości na moim blogu:)
Przez szacunek do stałych odwiedzających, jestem tutaj na chwilkę, aby napisać, co u mnie słychać.
Na początek- zdrowie.  Jestem po rehabilitacji i wizycie u 2 specjalistów. Mam kurację lekami, bo na razie tyle mogą mi zaproponować.
Nadal pracuję, bez przerwy na zabiegi.
Czuję się bardzo różnie, bo są dni, że ból jest mocniejszy. Wtedy wracam zmęczona do domu po pracy i często niewiele mogę zrobić. Tabletki działają nasennie i osłabiająco.
Trwają przygotowania do wesela Córki.
Młodzi wszystko pozałatwiali. To ich decyzja, aby wesele przygotować samodzielnie.
A, to niemałe przyjęcie, bo na ponad 130 osób.
Przeczytałam, że 22 lipca ma być aż 35 stopni.
Kreacje wszyscy już mamy, moja przygotowana także na upał.
To tyle, co u mnie.
Pozdrawiam Was milutko i do napisania już po weselu:)

słucham ostatnio Harry Styles- klik

Motto do zapamiętania:

"Życie co jakiś czas podaruje ci cudowną chwilę. Naciesz się nią".
H.Jackson Brown Jr

/Róża z mojego ogródeczka/

/Lilia azjatycka/

/Zefirant wreszcie zakwitł/

 /ulubione Koleusy/

/balkon w rozkwicie/