Dzisiejszy temat zasłyszałam w telewizji śniadaniowej.
Pytano znane osoby, kto wybierał im szkołę średnią, czy też kierunek studiów. Wypowiadała się także Pani psycholożka.
Nie zawsze młody człowiek 15-16 letni wie ( tyle ma się lat, gdy kończymy gimnazjum), co chce w życiu robić.
Nierzadko ma jakieś swoje pasje, zainteresowania, ale...dzisiejszy świat tak jest skonstruowany, żeby wybrać taką pracę, która daje pieniądze, zapewnia status materialny na odpowiednim poziomie.
Młodzi ludzie czasem wybierają takie szkoły profilowane, czy studia, gdzie idzie koleżanka, kolega, albo gdzie nie trzeba się starać, tylko byle skończyć.
Dzisiaj każdy młody ( i nie tylko) "musi" skończyć studia, nieważne jakie, byle były.
Spotykam osoby, które nie są zadowolone z pracy, bo wybór szkoły, studiów nie ten. Mówią, że drugi raz by nie wybrały tego samego. Męczą się, w tym co robią oraz zamęczają innych.
Przykładem jest mój mąż. Składał podanie w latach 70- tych na wyższą uczelnię do Warszawy, kierunek- fizyka. Z małej małopolskiej wsi...to niemożliwym wówczas było się dostać do stolicy. Choć wiedzę mąż ma do dziś, jest mądrym, oczytanym człowiekiem.
A ja...marzyłam o pracy z dziećmi, tj: przedszkolanka, nauczycielka. Często z rodzeństwem, kuzynami bawiliśmy się w szkołę. Ja zawsze byłam tą najważniejszą panią w szkole. Do dziś rodzinka wspomina, czego ich wówczas nauczyłam.
Teraz wiem, że to byłby zły wybór na stałą pracę. Jestem osobą nadmiernie wrażliwą. A dzieci, młodzież są bezstresowo wychowani i mają dużo praw, mniej obowiązków.
To praca pełna stresu i odpowiedzialności.
Wiem, bo mam w rodzinie nauczycieli. Nawet Ci spokojni, oddani swojej pracy- pasji zmienili się nie do poznania, na niekorzyść oczywiście.
Moich 3-je dzieci już wybrało swoje szkoły.
Córka po skończonych rok temu pracuje w wyuczonym zawodzie. Póki, co chwali sobie ten wybór.
Moi Panowie postawili na informatykę i matematykę.
Starszy syn kończy studia, młodszy dziś odbiera świadectwo ukończenia z wyróżnieniem szkoły średniej, wkrótce matura.
Na wybór szkół- my rodzice, nie mieliśmy wpływu. To był świadomy wybór tylko i wyłącznie dzieci.
Jedno mogę napisać z całą stanowczością, że dzisiejsi młodzi ludzie mają więcej odwagi w podejmowaniu decyzji, niż ich rodzice dawno temu.
Co do programu w telewizji śniadaniowej, pani psycholożka stwierdziła, że możemy dzieciom podpowiedzieć, co do wyboru szkoły. Ale tylko wtedy, gdy mamy z nimi dobre, przyjacielskie relacje. Nigdy nie zmuszamy na silę, np. by kontynuowały tradycje rodzinne, zawody typu: lekarz, prawnik, nauczyciel, itp.
Nierzadko młodzi ludzie wybierają kierunek studiów tzw. przyszłościowy, a idą swoją drogą, np. tak jest z zawodami: muzyka, aktora, malarza.
Proszę o komentarze na temat z własnego podwórka.
Pozdrawiam Was serdecznie życząc miłego, słonecznego weekendu majowego:)
Pamiętajmy i trzymajmy kciuki za maturzystów od 4 maja !
słucham sobie, bo lubię- Coldplay klik
Cytat do zapamiętania:
" Kluczem do edukacji jest przeżycie piękna".
Friedrich von Schiller