Witam na moim blogu bardzo serdecznie w letnie upalne popołudnie:)
Dziś temat popularny, choć
rzadko poruszany. O wstydzie będzie mowa. Uczucie wstydu towarzyszy nam już od
najmłodszych lat dziecięcych i trwa czasem do późnej starości.
Nazywając
słowem wstyd, znalazłam w słowniku, następujące określenia: zmieszanie, hańba, onieśmielenie.
Może być: gorzki, fałszywy, podwójny. Wstyd: czujemy, płoniemy nim, najadamy
się go.
Aby zrozumieć
pojęcie wstydu musimy sobie uświadomić, dlaczego się pojawił, z czyjej
przyczyny i jak się go pozbyć ?
Czy jest konieczny, niezbędny w naszym
codziennym życiu.
Najpierw trzeba przeanalizować sytuację. Zapytać innych osób,
jak postrzegają wstyd. Może, to tylko przez nas "wyolbrzymiona"
kwestia, błahostka, niewarta zachodu.
Czasem znajdujemy się w krępującej nas
sytuacji. Chcielibyśmy "zapaść się pod ziemię". Wtedy najlepiej
złagodzić zdarzenie. Podumać, co by zrobiła inna osoba, gdyby
znalazła się w nietypowej, kłopotliwej sytuacji? Czy też tak ostro oceniłaby i
nazwała owo zajście- wstydem właśnie?
Niejednokrotnie oceniamy drobne
"wpadki" mianem wstydu. A najkorzystniej jest od urazu wyjaśnić,
wytłumaczyć, naświetlić zdarzenie.
Co dla nas czasem jest wielką hańbą, dla
innych- śmiesznostką.
Psychologowie radzą: nie oceniajmy własnej osoby zbyt
twardo, krytycznie. Uwierzmy w siebie. Spotkanie w cztery oczy z osobą
"świadkiem" wydarzenia pomoże nam uniknąć niepotrzebnego stresu,
nerwów, trwającej wciąż niepewności. Choć czasem jest dobrze lekko się
zawstydzić, niż przejść wobec niejasnej sytuacji zbyt obojętnie.
Zdarza się, że
wstydzimy się nie tylko za siebie, ale także za innych. Tylko, dlaczego my? oto, jest pytanie.
Z pewnością wstyd, to cecha ludzi wrażliwych, czasem
zagubionych, nieśmiałych, skromnych.
Nie wstydźmy się nigdy: naszego
pochodzenia, poglądów, przynależności: narodowej i kulturowej, uczuć, dobra,
mądrości, pracowitości, uczciwości, piękna.
Bądźmy sobą, tu i teraz. A przede
wszystkim szanujmy siebie i innych. Wtedy łatwiej będzie nam żyć.
Ja czasem
wstydzę się za :słowa i zachowania naszych polityków, koleżanki w
pracy, swoje niektóre "błędy" życiowe.
Kiedyś byłam bardzo nieśmiałym
dzieckiem, nastolatką. Oblewałam się rumieńcem, kiedy: chłopcy mnie podrywali. W
szkole zaś, gdy odpowiadałam na środku klasy.
W wieku dorosłym peszyły mnie
komplementy mężczyzn, zwłaszcza przy swoich partnerkach wypowiadane.
Obecnie,
wstydzę się: zbyt kusych ubrań, większych dekoltów, jaskrawych kolorów.
Unikam zatem tego.
Jeszcze jedno, niestety brak znajomości języków obcych, co
dziś jest bardzo uciążliwym. Pora zatem na naukę, obiecuję sobie od dawna.
Wstyd,
to także nagość, intymność. Według mnie, to sprawa indywidualna każdego
człowieka. Wszystko w ramach zdrowego rozsądku.
A, jak Wy radzicie sobie z
nieśmiałością, wstydem?
Rozpoczęłam długi urlop, wkrótce wyjadę w rodzinne strony, porządnie się zrelaksować ;
Tymczasem pozdrawiam najserdeczniej na cały spokojny
tydzień:)
/piękno przyrody, fot. Syna/
do posłuchania, uwielbiam Mika Urbaniak- klik
Cytat do zapamiętania:
"W duszy człowieka jest tyle
piękna, że bez wstydu powinien ją ujawniać".
Mikołaj Gogol