czwartek, 21 maja 2015

Miasto miłości, sztuki i zabawy- kartka z podróży

      Witam, jestem, już tęsknię!
Włączyłam składankę francuskich piosenek ulubionego piosenkarza Joe Dassina i piszę...

   do posłuchania, ponadczasowy Joe Dassin klik      
                        
Nie wiem, czy to przyszła z wiekiem, ta tęsknota za miejscami, którymi się zauroczyłam.
Pamiętacie, jak rok temu byłam rozkochana w Toskanii, po pobycie tam. Tak teraz jest z Paryżem.
Dziwne, bo nie jestem ogólnie i nigdy nie byłam osobą zbyt kochliwą.
Moja wycieczka do Paryża, to zasługa Męża, bo to prezent od niego, tzn. z jego pracy. Nic mnie nie kosztowała, bo Mąż ją finansował.
Podróż autokarem, której się bałam, bo daleko i niezbyt wygodnie, rozczarowała mnie mile. Nie byłam zbytnio zmęczona, ani zniechęcona. Widocznie niezły ze mnie "materiał", choć już  50 + :)
Największym chyba plusem tej wycieczki była cudowna nasza Pani Przewodniczka, bardzo: życzliwa, uprzejma, otwarta, komunikatywna, przedsiębiorcza, znająca doskonale język-  Pani Justynka. Wielki ukłon w jej stronę, za profesjonalność, cierpliwość, uśmiech, wyrozumiałość. Tak pięknie opowiadała, swoim cudnym delikatnym głosem o Paryżu, historii, zabytkach, ciekawostkach, że rozkochała mnie w tym mieście.
W sposób bardzo perfekcyjny zorganizowała nam cały pobyt, pokazała mnóstwo cudownych miejsc, w tak krótkim czasie, bo tylko 4 dniowym.
Nie zapomnę uroczego pikniku na trawie i degustacji smacznych serów i wyrafinowanych dla podniebienia win na Polach Elizejskich, w towarzystwie podświetlonej Wieży Eiffla.
Paryż można kochać za: niezwykłe, liczne zabytki, bogatą historię, świat mody, zapachów i luksusu.
A ludzi za: brak pośpiechu, tolerancję, optymizm, gusta smakowe i kulinarne, gościnność, dystans do świata i siebie samych, inteligencję.
Francuzi zawsze mają czas na: pracę, rozrywkę, wypoczynek.
Nie piszę o wadach, bo każdy je ma, lepiej znać te dobre strony.
Pora opisać, co zwiedziłam, a raczej zobaczyłam, bo wszystkiego nie da się ogarnąć w tak krótkim czasie.
Zatem, były to atrakcyjne, piękne, cudne zabytki, tj: Wieża Eiffla, Katedra Notre Dame, Łuk Triumfalny, Luwr, Bazylika Sacre Coeur- czyli Bazylika Świętego Serca, Pola Elizejskie, Montmartre, Place du Tertre, Moulin Rouge, Pola Marsowe, muzeum perfum Fragonard.
Ciekawym był rejs statkiem po Sekwanie z malowniczymi widokami.
A teraz parę fotek z Paryża i okolic. Przepraszam, że bez mojego wizerunku, ale to blog osobisty, zatem bez szczegółów zbytnich.

                             /gotycka Katedra Notre- Dame/

/witraż w katedrze Notre- Dame/

                                     / Wieża Eiffla/

                               /Bazylika Sacre Coeur/
                                      
/Mona Lisa pędzla Leonardo da Vinci w Luwrze/
/polski akcent w Luwrze- portret Fryderyka Chopina/

/Wersal- Sala Lustrzana/
/Pałac Wersalski pod Paryżem/

/ciasne paryskie uliczki/

/Moulin Rouge /

I tak w skrócie opisałam mój cudowny pobyt w mieście sztuki, miłości, zabawy.
Paryż o tej porze roku urokliwy, bo jest zielony, kwiecisty.
Nie wspomniałam o hotelu Hotel Campanile Creteil, bardzo przyjemnym, przytulnym, czyściutkim, z dobrymi śniadaniami
Przywiozłam parę drobiazgów i smakołyków. Nie udało mi się skosztować, ani żabich udek, ani ślimaków, ale nic to, może następnym razem...

/suweniry francuskie/

 /kwiatowy akcent/

Kochani zachęcam Was do odwiedzenia stolicy Francji, bo warto, po 100- kroć:)
Pozdrawiam serdecznie wszystkich miłych gości na moim blogu  i życzę udanych kolejnych dni pełnych słońca:)

Cytat do zapamiętania:

"Le coeur a ses rai sons que la raison ne connaît point.
Serce ma swoje racje, których rozum nie zna".
Blaise Pascal


/stragan warzywno- owocowy w Paryżu/

środa, 13 maja 2015

W drogę...

      Witam serdecznie na moim blogu wszystkich miłych gości:)
Dziękuję za Wasze odwiedziny i pozostawione komentarze. Jest mnie nadal mało, tutaj w świecie wirtualnym, bo zajęć wciąż sporo, a i pogoda sprzyja spacerom i pracy w ogródeczku, na balkonie.
A teraz pakuję walizkę, bo jutro wyjeżdżam z Mężem do Paryża.
Od zawsze marzyłam o podróżach, życie mnie pod tym względem nie rozpieszczało, aż do zeszłego roku.
Wycieczka do Toskanii, to jeden z najpiękniejszych momentów w moim życiu. Niesamowita przygoda oraz moc wrażeń, które w sercu pozostaną na zawsze.
A teraz Francja- Paryż. To prezent od Męża i wycieczka z jego pracy. Plan napięty, pogoda ma być, zobaczymy, co da los. W dzieciństwie marzyłam o spróbowaniu żabich udek i ślimaków, mam nadzieję na spełnienie tych życzeń.
Tymczasem pozostawiam Wam słoneczny i serdeczny uśmiech i w drogę...
Do miłego napisania, po powrocie.
Z ostatniej chwili- jestem, pełna wrażeń i szczęścia. 
Zachwycona, oczarowana Paryżem:) 

/Katedra Notre- Dame w Paryżu /

do posłuchania- klik

Cytat na dobry czas:

"Każdy marzyciel wie, że to zupełnie możliwe tęsknić za miejscem, w którym się nigdy nie było, może nawet bardziej niż za rodzinnym miejscem".
 Judith Thurman