czwartek, 26 marca 2015

Przedświąteczne sprzątanie i porządki w mieszkaniu

             Witam serdecznie w przedostatnim tygodniu, przed świętami:)
U nas od rana słoneczko nie może przebić się przez chmury, ale jest za to ciepło, aż chce się żyć. Przyroda budzi się do życia.
Dzisiejszym tematem będzie zatem odświeżanie naszych mieszkań, czyli wielkie sprzątanie.
Podpowiem Paniom, jak wywabiać plamy, myć piec, okap, czy szyby.
Pamiętajmy, aby sprzątania nie odkładać na ostatnią chwilę. Dobrze jest wcześniej wszystko rozplanować i obowiązkami podzielić się z rodzinką.
A teraz obiecane porady.
Czyszczenie luster, szyb. Dobrze czyszczą do połysku gazety i  np. ocet, gliceryna w płynie- użyte do płukania.

/pianka do golenia/

Lustra będą błyszczały po sfukaniu ich pianką do golenia w sprayu, od razu polerujemy. Podobne działanie ma odświeżacz powietrza.
Nie czyśćmy szyb okiennych w pełni słońca, wówczas porobią się smugi.
Bardzo przydatną jest tutaj ściereczka z irchy.
Czyszczenie żyrandola.  Szklany przecieramy z kurzu miękką miotełką, a na końcu spryskujemy płynem do szyb. Polerujemy suchą ściereczką. Nigdy nie myjemy przy włączonym świetle i rozgrzanych kloszach.
Srebrny piec i okap przecieramy szmatką nawilżoną oliwką dla dzieci. Wycieramy do sucha.


Płyta na kuchence
. Lekko ją nagrzewamy, przecieramy wodą z octem i spryskujemy płynem do szyb. Wycieramy do sucha.
Piekarnik. Warto do środka wstawić miseczkę z wodą  z sokiem z cytryny. Włączamy na kilkanaście min. Jeszcze ciepły piekarnik przecieramy ściereczką. Tak samo czyścimy mikrofalówkę.
Baterie w łazience skutecznie myje płyn do stali nierdzewnej lub

plasterek cytryny

Kafelki w łazience lub kuchni czyścimy jednorazowymi chusteczkami z detergentem lub płynem do szyb. Może, to być także ciepły ocet. Na koniec przecieramy płytki płynem do nabłyszczania do zmywarek.
Pralkę powinnyśmy raz na czas odświeżyć.
Wykorzystujemy domowe sposoby, tj.  soda oczyszczona, kwasek cytrynowy i ocet.
Wlewamy, wsypujemy do pojemnika na proszek i włączamy pustą pralkę.
Kabiny prysznicowe ze szkła dobrze wyczyści płyn do szyb oraz gumowa ściągaczka do szyb.
Podłogi, parkiet. Tłuste plamy usuwamy terpentyną. 
Zmywamy wodą. Ciemne plamy do obcasach- przecieramy gumką do mazania. Lakierowaną podłogę czyścimy zimną esencją czarnej herbaty.
Pierzyny, poduszki- warto wietrzyć podczas ładnej pogody. Nigdy na słońcu, bo zbijają się wtedy pióra, kruszeją i tracą na elastyczności. Wietrzymy je zatem w cieniu.
Odświeżanie dywanów. Posypujemy go cienko sodą oczyszczoną, pozostawiamy na kilkanaście min. i odkurzamy. Gumę do żucia z dywanów usuwamy kostka lodu. Przecieramy, aż skruszeje. Plastelinę zaś najpierw zeskrobujemy, a później zmywamy czystym alkoholem lub benzyną apteczną. Zapieramy szamponem.
Dywan dobrze czyści potargana stara firanka namoczona w roztworze wody i płynu do mycia naczyń.
Obicia, tapicerka meblowa. Najpierw powierzchnię odkurzany. Nakładamy piankę czyszczącą. Czekamy ok. godziny, przecieramy ściereczką, najlepiej jasną, do momentu, aż będzie czysta.
Tapicerkę na krzesłach ładnie myje mydło w płynie. Postępujemy, jak z pianką.
Skórzane obicia.  Najpierw odtłuszczamy je letnią wodą z płynem do mycia naczyń. Następnie przecieramy preparatem przeznaczonym do pielęgnacji skór sztucznych albo naturalnych.
Matowe sztućce  czyścimy wodą z ugotowanych ziemniaków, tzn. zanurzamy na ok. 10 min.


Srebro
czyścimy: pszenną mąką, pastą do zębów z odrobiną amoniaku, kredą zmieszaną z denaturatem.
Srebrne sztućce myjemy w ciepłym roztworze soli kuchennej, kładziemy wcześniej przedmiot na foli aluminiowej.
Szkło, wazony, szklanki, słoiki myjemy papką z gliny i octu albo szorujemy solą i spłukujemy ciepłą wodą z dodatkiem octu.

/pokrojony ziemniak i sól/

Zabrudzenia w środku usuwamy przy pomocy pokruszonej skorupki jajka, garści soli kuchennej albo drobno pokrojonego ziemniaka. Zamykamy naczynie, potrząsamy nim, płuczemy dokładnie.
Ostatni raz myjemy w gorącej wodzie, wycieramy do sucha.
Kryształy. Poplamione, namaczamy wodą z amoniakiem, odstawiamy na kilka godz.
Kryształów nigdy nie myjemy w ciepłej, czy gorącej wodzie. Zawsze w zimnej. Tracą wówczas blask. Można je przetrzeć po umyciu, szmatką namoczoną w wódce lub spirytusie.
To tyle na razie porad.
Drogie Panie, mili Panowie zabieramy się zatem za porządki. Warto robić to na bieżąco, wtedy nie zmęczymy się zbytnio i nie nagromadzimy nawału prac.
Nie tylko od święta, ale na co dzień otaczajmy się przyjemnym, czystym, pachnącym wnętrzem i sprzętami, przedmiotami.
Ja ostatnio coraz bardziej odczuwam ból łokcia, zatem wiele prac porządkowych spoczywa na "barkach" moich bliskich. Radzą sobie doskonale.
Ja w zamian odwdzięczam się smakowitymi potrawami, ciastami, tak też będzie i na święta.
Tymczasem pozdrawiam Was cieplutko i dziękuję za wizyty oraz komentarze:)

/wiosennie w moim ogródeczku/

Cytat na dziś:

"Porządek jest potęgą".
Henri Frédéric Amiel

piątek, 20 marca 2015

Spotkanie życzliwości i uśmiechu

                Witam pięknie na dobry początek weekendu :)
Szybciuteńko chcę podziękować Wam wszystkim, tym którzy wsparli ciepłym, miłym słowem moje ostatnie posty i nie najlepszy nastrój :)
Niestety jestem tu na chwileczkę, bo ciągle jestem w biegu. Praca zawodowa przemęcza i obowiązki domowe czekają.
Kochani, może niedługo zacznę tutaj bywać częściej. Jeszcze tylko ogródeczek ogarnę i moje domowe kwiaty.
Z serca dziękuję za okazaną mi życzliwość, budujące komentarze oraz pamięć :)

Życzę wszystkim miłego weekendu, słonecznego i radosnego nowego tygodnia :)


Myśl na miły tydzień :

"Nadzieja po­maga iść nap­rzód; wyt­rwałość - stać, a od­wa­ga - wracać".
Władysław Grzeszczyk

piątek, 6 marca 2015

Powrót do wspomnień

        Witam serdecznie i dziękuję za życzliwość wszystkim miłym gościom:)
Nie wiem, czy to idzie z wiekiem, czy też nie, ale ostatnio często wracam myślami do lat dziecięcych.
Powracające obrazy dawnych lat w snach, a w nich śp. Babunia, Dziadziuś, Kuzyn, Wujek.
Zawsze młodzi, uśmiechnięci, szczęśliwi. Mnie zmarli przeważnie śnię się dobrze.
Powracając do tematu posta,  to coraz częściej wspominam ludzi, smaki, zapachy tamtych lat. A był, to przedział lat od 60- 80 tych.
Moje dzieciństwo, to ukochani Dziadkowie.
Mieszkali na wsi, ciężko pracowali na roli, a Dziadziuś dodatkowo w fabryce.
Pomimo trudu dnia codziennego, dla nas 5- ki swoich ukochanych wnucząt, zawsze znajdowali czas. Pięknie opowiadali o swoich latach młodości, jakże biednych i ciężkich. Umieli jednak zawsze znaleźć choć promyk radości.
Babunia pysznie gotowała, skrupulatnie pielęgnowała ogród kwiatowy i warzywny.  Stąd moja do nich miłość. A także mojej Mamy i Siostry.
Dziadzio, to dusza towarzyska, zawsze dowcipny, wesoły. Smakosz parzonej naturalnej kawy. Koniecznie zmielonej w młynku drewnianym na korbkę. To moje ulubione zajęcie było. A później ten nieziemski aromat kawowy rozchodzący się po całym domu.. Chyba po Dziadziu odziedziczyłam słabość do czarnej rozkoszy dla podniebienia.
Z tamtych lat doskonale pamiętam cudowne zapachy roznoszące się po kuchni. A były, to proste, ale zawsze smaczne- potrawy, tj: zupa "zalewajka", "garus", dania z grzybami w roli głównej. Ciasto, to przeważnie  pieczone z kisielem w prodiżu lub piecu węglowym, drożdżowe oraz chleb na zakwasie.
Staram się tę tradycję podtrzymywać i nadal piekę podobnie.


Zapachy, te jedyne w swoim rodzaju, niepowtarzalne, za które człowiek oddał by dziś- niemal wszystko.
Babunia sama siała i zbierała zioła, robiła syropy, min z sosnowych młodych pędów. Pychotka.
Zapachy dawnych lat, to skoszone świeżo siano, zioła w ogródku i na łące, pierwsze wczesne grzyby, zwane "cierniówkami".
Zawsze uwielbiałam wąchać wszystkie rośliny. Z tych cudnie pachnących chciałam wydobyć najsubtelniejszą woń.
Dziadkowie mieli duży ogród owocowy. Pamiętam do dziś smak pierwszych, jeszcze niedojrzałych truskawek, żółte porzeczki, jabłka: "Papierówki", "Antonówki", "Kosztele" i "Malinówki". A także śliwki "Damachy", orzechy laskowe i wiele innych, równie cudownych.
Dom rodzinny, to Rodzice. Oczywiście nadal cudowny świat smaków i zapachów. Z resztą do tej pory, moja Mama, jak i jej kiedyś- pysznie gotuje.


Uprawia przepiękne kwiaty i dorodne warzywa.
Tato zaś, to "złota rączka".
Pamiętam, kiedy Mama była w pracy, to Tato gotował. Smacznie, co wspominam po dziś dzień, duszone mięsa w sosie oraz domowy smalec.
Wracam chętnie w rodzinne strony, brakuje mi tamtego klimatu, cieszę się z każdej spędzonej tam chwilki.
Dopóki żyjemy, przyporządkowany nam jest jakiś ślad smaków, zapachów. A później pozostanie on już tylko we wspomnieniach bliskich...
Ciekawe, że po tylu latach pamiętamy jeszcze tamte smaki, zapachy...
Myślę, że to dzięki ludziom, którzy wówczas z nami byli. Żyli obok nas, zajmowali ważne miejsce w naszych sercach, myślach.
Panującą wówczas atmosfera sielska, rodzinna, otwarta na innych powodowała, że czuliśmy się kochani, ważni, potrzebni.
Uczono nas dzieci: wrażliwości na krzywdę innych ludzi, szacunku, dzielenia się choćby odrobiną dobra, radości z każdego dnia i dziękowania Bogu, za to co mamy.
Powracające w snach dawne, beztroskie, szczęśliwe lata, to może wynik częstych ostatnio refleksji, rozmyślań na temat upływu czasu... niedawno skończyłam 50 lat. Dojrzały, stabilny, znaczący wiek dla każdej kobiety.
Nie, nie boję się spoglądać w metrykę, nie wstydzę swojej daty urodzin.
Ale, może chciałabym już być babcią rozpieszczającą swoje wnuczęta. ...albo ujrzeć piękną pannę młodą, czyli moją. Jest już zaręczona.
Najmłodszemu Synkowi pogratulować zdanej dobrze matury.
Zobaczyć zadowolone miny moich Dzieci, zaraz po podjęciu upragnionej pracy.
To moje plany, marzenia. Tylko nie ja sama je mogę zrealizować.
Póki, co każdy żyje swoim życiem, dąży do wymierzonych celów, wkracza powolnymi krokami w dorosłe życie.
A dziś, Bogu dziękuję za zdrowie dla mnie i bliskich, bo to najważniejszym jest tu na ziemi.
Dobro moich bliskim, to mój priorytet i jedyny sens życia.
Roztkliwiłam się troszeczkę. Wybaczcie.
Kiedy piszę te słowa,  w mojej kuchni piecze się chleb na zakwasie ze śliwkami, rozchodzi cudowny aromat, może w oddali przypomina ten sprzed lat...kto wie.
Życzę Wam miłych powrotów do dawnych lat, choćby tylko w snach.
Powoli powracam do blogowego świata, proszę Was o cierpliwość w komentowaniu Waszych licznych postów.
Miłego weekendu i udanego nowego tygodnia:)


Cytat na dobry czas:

"Kraj lat dziecinnych! On zawsze zostanie święty i czysty jak pierwsze kochanie".
Adam Mickiewicz