czwartek, 23 października 2014

Do napisania za jakiś czas!

 Przykro mi powiadomić wszystkich miłych gości odwiedzających mojego bloga, że zawieszam blogowanie do odwołania.
Wskazanym jest odpoczynek, ze względu na niezadowalający stan mojego zdrowia, a konkretnie zły stan prawej ręki..
Nie gram w tenisa, a mam chorobę nazwaną od tej dziedziny sportu.
Zatem, moi kochani- do napisania kiedyś...pa.


Motto do zapamiętania:

"Poczucie zdrowia zdobywamy tylko przez chorobę".
Georg Christoph Lichtenberg

środa, 8 października 2014

Pocztówka z Zakopanego

      Witam pięknie wszystkich miłych, komentujących na moim blogu:)
Niewielu kinomanów tutaj gości, szkoda. Wcześniejszy post pozostał bez odzewu, ale z gustami się nie dyskutuje.
Ostatnio nadal mało czasu poświęcam internetowi.
Za to wiele u mnie się dzieje. Wyjazdy, odwiedziny, miłe spotkania, podróże ciekawe.
Taka też była weekendowa wycieczka do stolicy polskich gór- Zakopanego.

Pokrótce zrelacjonuję obrazowo, to co się tam działo.
Góralskie chatki zawsze kojarzą mi się ze zdolnościami artystycznymi górali, wzruszają mnie od dawna.

 /w drodze do Zakopanego- fot. z autokaru/

 
Jak Zakopane, to? oczywiście Krupówki.
/stragany pełne pamiątek/

I koniecznie- moje ulubione oscypki.
/oscypków duży wybór/

Zawsze podobały mi się rysunki i szkice. Może kiedyś się zdecyduję. Ale, póki co mój ukochany pirat- Johnny Depp.
 /portret pirata- Johnny Depp/

Wiele sklepów, a w nich mnóstwo góralskich ubrań.
/apaszkę góralską, mam i ja, szafirową/

 Spacer z Mężem po Moście Zakochanych, z mnóstwem kłódek, na skrzyżowaniu ulicy Kościuszki z Sienkiewicza nad potokiem ,,Bystra", to jest to.


Jesień w górach ma swój wyjątkowy czar i urok. Widać korzystne zmiany w przyrodzie.
I jeszcze jedno jesienne, barwne zdjęcie.
 /Krzeptówki/
/Sanktuarium Matki Bożej na Krzeptówkach- Ołtarz papieski/

Spacerujemy sobie dalej z Mężem, rozmawiamy, wspominamy dawniejsze wyjazdy do Zakopanego, jeszcze z malutkimi dziećmi. Pogoda jest przepiękna, grzeje mocne słoneczko.
Czas na przerwę, kawkę, grzane góralskie winko. A siedzimy w miłym, wesołym towarzystwie znajomych, na tarasie widokowym
/fot. z tarasu widokowego/

Droga powrotna do hotelu, a słoneczko nadal grzeje, jest cudownie.
Zatrzymuję się zawsze pod pomnikami, rzeźbami, czytam, kogo przedstawiają.
/pomnik dra Andrzeja Chramca/

I kolejny pomnik osoby ważnej dla Zakopanego.
/pomnik Tytusa Chałubińskiego/

Nie byłabym sobą, gdybym nie zrobiła zdjęć kwiatom.
/jesień, to wrzosy/
 
Jak Zakopane, to góralskie lalki, wyroby z drewna.
/stragan z pamiątkami/

Codziennie rano budził mnie przyjemny szum wody w potoku.
/jesienny potok/

 Nasz piękny, niespodziewany, jesienny weekend w górach dobiegł końca. Cieszę się na kolejny, tym razem zimą, może nawet na mistrzostwa narciarskie, kto wie.
Zakopane, to moje ulubione miejsce w Polsce, byłam tutaj z Rodzinką wiele razy, o różnych porach roku. Zawsze to były udane chwile wypoczynku i relaksu. Niepowtarzalne, jedyne w swoim rodzaju.
Już tęsknię...


do posłuchania, mój ulubiony Zakopower- klik


Ku wyjaśnieniu- góry widać owszem, w oddali. 
Wycieczka była zorganizowaną, pogoda w górach- jak wiadomo kapryśna, zatem spacerowaliśmy niżej.
Na ulicach bez tłoku, zwierząt nikt nie "wykorzystuje, górale wcale nie nachalni, co do zakupów.
Atmosfera w Zakopanem, jak zawsze miła, spokojna i barwna, bo jesienna sceneria.
Lubię tutaj wracać, bo jest mi tu zawsze dobrze. Taką mam widocznie naturę, nie narzekać, ale dostrzegać piękno, dobro i szczerość.
Czepiacie się drodzy znajomi szczegółów, widać żaden temat Wam ostatnio nie "podchodzi" na moim blogu, a szkoda:)
Lepiej cieszyć się miłą chwilką, niż marudzić, nieprawdaż?
W piątek idę na bal, a co mi tam- ku zazdrości innym:)
Pozdrawiam mile wszystkich odwiedzających mojego bloga. Życzę wielu ciekawych wrażeń podczas jesiennych, długich wieczorów:)

do posłuchania, ulubiony Zakopower- klik

Motto na dziś:

"Góry pozwalają doświadczyć trudu wspinaczki, strome podejścia kształtują charakter, kontakt z przyrodą daje pogodę ducha".
Jan Paweł II