Witam miłych gości na moim blogu:)
Weekendu czas, choć ja jutro do pracy idę, to zostawiam Wam do przemyślenia, ku refleksji mądre opowiadanie.
Warto zastanowić się nad swoim życiem, poobserwować ludzi wokół, przypomnieć niewyjaśnione sytuacje.
Zadać sobie po cichutku, w duchu, wiele nurtujących pytań.
Czy z wszystkimi żyjemy w zgodzie, nie gniewamy się, uczyniliśmy gest ku przebaczeniu?
Może ktoś właśnie teraz za nami tęskni, oczekuje na nasz pierwszy ruch, nasłuchuje ciepłego słowa, wygląda dawno nienapisanego listu...
Nie czekajmy w nieskończoność, otwórzmy nasze serce na przebaczenie, wpuśćmy doń, choćby promyk nadziei i iskrę miłości.
Życzę miłego weekendu spędzonego w miłej, serdecznej atmosferze :)
TRZY FAJKI
"Pewien stary i mądry wódz indiański
dawał taką radę porywczym młodzieńcom swego plemienia :
Gdy jesteś rozgniewany na kogoś, kto śmiertelnie
Ciebie obraził i postanawiasz go zabić, by wymazać hańbę, zanim to uczynisz,
nabij fajkę tytoniem i wypal ją.
Gdy skończysz palić "pierwszą fajkę" stwierdzisz,
że śmierć byłaby dla niego zbyt surową karą za popełnioną winę.
Przyjdzie Ci na myśl, że zaaplikować będzie trzeba solidne baty.
Jednak nim pochwycisz kij usiądź, nabij "drugą fajkę" i wypal ją do końca.
Pomyślisz wówczas, że mocne i soczyste obelgi będą mogły świetnie zastąpić baty.
Otóż, gdy już będziesz miał pójść i zwymyślać osobę,
która Ciebie obraziła, usiądź i nabij "trzecią fajkę",
wypal ją, a gdy to zrobisz, będziesz miał jedynie ochotę pogodzić się z tym człowiekiem.

Zakonnicy w pewnym klasztorze mieli wielkie trudności, aby wieść zgodne życie.
Często wybuchały sprzeczki, również z błahych powodów.
Zaprosili więc pewnego ojca duchowego,
który stwierdził, że zna niezawodną metodę,
pozwalającą zaprowadzić harmonię i miłość w każdej grupie.
Mistrz ów wyjawił im swą tajemnicę.
Ilekroć przebywasz z kimś, lub masz coś przeciwko komuś,
musisz powiedzieć sobie: umieram i ta osoba również umiera.
Gdy w rzeczywiście pomyślisz tak, zniknie wszelka gorycz".
Bruno Ferrero
dawał taką radę porywczym młodzieńcom swego plemienia :
Gdy jesteś rozgniewany na kogoś, kto śmiertelnie
Ciebie obraził i postanawiasz go zabić, by wymazać hańbę, zanim to uczynisz,
nabij fajkę tytoniem i wypal ją.
Gdy skończysz palić "pierwszą fajkę" stwierdzisz,
że śmierć byłaby dla niego zbyt surową karą za popełnioną winę.
Przyjdzie Ci na myśl, że zaaplikować będzie trzeba solidne baty.
Jednak nim pochwycisz kij usiądź, nabij "drugą fajkę" i wypal ją do końca.
Pomyślisz wówczas, że mocne i soczyste obelgi będą mogły świetnie zastąpić baty.
Otóż, gdy już będziesz miał pójść i zwymyślać osobę,
która Ciebie obraziła, usiądź i nabij "trzecią fajkę",
wypal ją, a gdy to zrobisz, będziesz miał jedynie ochotę pogodzić się z tym człowiekiem.
Zakonnicy w pewnym klasztorze mieli wielkie trudności, aby wieść zgodne życie.
Często wybuchały sprzeczki, również z błahych powodów.
Zaprosili więc pewnego ojca duchowego,
który stwierdził, że zna niezawodną metodę,
pozwalającą zaprowadzić harmonię i miłość w każdej grupie.
Mistrz ów wyjawił im swą tajemnicę.
Ilekroć przebywasz z kimś, lub masz coś przeciwko komuś,
musisz powiedzieć sobie: umieram i ta osoba również umiera.
Gdy w rzeczywiście pomyślisz tak, zniknie wszelka gorycz".
Bruno Ferrero
Cytat na dobry weekend:
"Miłość to jedyny skarb, który rozmnaża się przez dzielenie:
to jedyny dar rosnący tym bardziej, im więcej się z niego czerpie.
To jedyne przedsięwzięcie, w którym tym więcej się zarabia,
im więcej się wydaje; podaruj ją, rzuć daleko od siebie, rozprosz
ją na cztery wiatry, opróżnij z niej kieszenie, wysyp
ją z koszyka, a nazajutrz będziesz mieć jej więcej niż dotychczas".
Bruno Ferrero
Podobają mi się te opowiadania Bruno Ferrero, bo niosą wiele dobrej energii. Wydaje mi się, że nie warto żywić urazy, ale jeśli ktoś umyślnie krzywdzi nas wiele razy, to tracimy do niego zaufanie bezpowrotnie. Moim zdaniem w takim wypadku powinniśmy pozwolić mu pójść własną drogą.
OdpowiedzUsuńOpowiadania Ferrero, to zastrzyk dobrej energii i konieczność mądrych przemyśleń.
UsuńMiłej niedzieli :)
Dziękuję Ci bardzo za to opowiadanie B. Ferrero, jakże mądre i pouczające.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Bardzo proszę, wracam do tych opowiadań, bo potrzeba każdemu z nas- sensownych przemysleń, raz na jakiś czas.
UsuńWzajemnie- miłego dnia :)
Opowiadanie mądre, warto pamiętać o tym, aby umieć wybaczać i nie darzyć nikogo nienawiścią. Każdy z nas popełnia błędy i nikt nie jest nieomylny. Nie mam wrogów, na szczęście. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNajgorszymi są nienawiść i obojętność ludzka. Nie prowadzą do niczego dobrego.
UsuńOpowiadania Ferrero pouczają i dają życiowe wskazówki.
Miłego dnia :)
Dlatego warto czasami sięgać po mądre myśli, aby przypomnieć sobie, że jest się człowiekiem. Miłego dnia.
UsuńPiękne podsumowanie, dziękuję :)
UsuńPozdrawiam na miły wieczór:)
Wszystkie przypowieści Ferrero są niezwykle mądre i pouczające. Nie działac pochopnie, dac sobie trochę czasu na przemyslenie. Umiec wybaczyc....
OdpowiedzUsuńPrzemyślenia po przeczytaniu owszem pomagają, czasem podpowiadają, jak mądrze żyć.
UsuńPozdrawiam niedzielnie :)
Mrgano!
OdpowiedzUsuńOdpowiadam na komentarz u mnie
I zaufania i odwagi. Ale też trzeba być ostrożnym. Czyli ograniczone zaufanie. Ja Otylię znam prawie trzy lata i dopiero taka podróż. I oczywiście dałem słowo honoru(nie humoru), ze nie zrobię żadnego obciachu:)
Bo mam, mamy plany na dalsze podróże:)
A wyjdzie jak wyjdzie. Jak to w życiu:)
Pozdrwiam Ciebie serdecznie
Vojtek
Słusznie, jak to w życiu...
UsuńMiłego wieczoru :)
wiele razy przekonałam się, że nie warto być "w gorącej wodzie kąpaną" czyli podejmować decyzji w złości.
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru!
Warto być cierpliwym, to fakt niezbity Klarko.
UsuńPozdrawiam na miły wieczór :)
Nie każdy potrafi wybaczać a przecież wybaczając stajemy się wolni od bólu i żalu. Robimy to dla kogoś, robimy dla siebie. Serdeczności Morgano.
OdpowiedzUsuńWybaczanie jest trudną sztuką, ale i oczyszczeniem duchowym.
UsuńPozdrawiam wieczorowo :)
Niestety czasem za późno opamiętujemy się,i okazuje się ze nie zdarzyliśmy.
OdpowiedzUsuńZdarza się, ze dana osoba odejdzie i nie pożegnawszy się z nią,
do końca będziemy żyć w świadomości, ze rozstaliśmy się na zawsze w niezgodzie.
Czy to nasza duma,nasze ego nie pozwala nam wyciągnąć reki?
Dziękuję Morgano za przypomnienie, i jak najbardziej Ferrero pasuje do Twojego posta.Pozdrawiam serdecznie.
Znam i takie przykłady, zbyt późne na pogodzenie, wybaczenie, dobroć, potrzymanie za rękę...
UsuńCzęsto piszę o relacjach ludzkich, o uśmiechu i pogodzie ducha.
Cóż innego nam zostaje, jak być dobrym..
Pozdrawiam wieczorkiem serdecznie :)
Bardzo madre, ale Wiesz, droga Morgano, że zbyt często postępujemy zbyt impulsywnie, a wyobraznia nie u wszystkich jest tak rozwinięta. Uściski serdeczne.Paczucha
OdpowiedzUsuńNiestety, ten pospiech gubi i niszczy, co ludzkie, dobre, piękne. Stąd moje częste refleksyjne posty.
OdpowiedzUsuńMiłego wieczorku :)
Pisarz zupełnie mi nieznany, nie miałam pojęcia, że aż tyle tytułów ukazało się w języku polskim. Rozwaga i głębokie przemyślenie dobre są w każdej sytuacji. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPolecam, bo opowiadania Ferrero zawsze są mądre, godne przemyśleń:)
UsuńSerdeczności ślę znad porannej kawki z kropelkami cudnego deszczu zza szyby:)