piątek, 18 maja 2012

Poruszająca lektura na weekend- "Skrzywdzona" Cathy Glass

             Pięknie miłych gości na moim blogu witam:)
Jestem świeżutko po przeczytaniu wstrząsającej książki opartej na faktach.
Autorka, a zarazem opiekunka zastępcza Cathy Glass, przybliża nam los dziewczynki skrzywdzonej okrutnie przez swoich bliskich.
Powieść "Skrzywdzona:, to historia 8- letniej Jodie. Pochodzi z patologicznej rodziny, gdzie "żądzą" alkohol i narkotyki.
Dziewczynka zabrana z domu rodzinnego przez opiekę społeczną, trafia pod szósty adres- swoich opiekunów zastępczych. Na szczęście,  tym razem to ciepły, spokojny, pełen miłości dach i matczyne przybrane skrzydła- Cathy i jej dzieci.
Główna bohaterka opisuje trudne przeżycia swoje i bliskich, od momentu pojawienia się w ich życiu, mieszkaniu- zagubionej Jodie. Dziewczynka z natury: agresywna, krnąbrna, opóźniona w rozwoju psychicznym i fizycznym często miewa napady nieuzasadnionej złości oraz całkowitego braku uczuć w stosunku do dzieci, jak i dorosłych.
Po "dotarciu" do Jodie, Cathy dowiaduje się od niej, co jest przyczyną całego zła. Dziewczynka opowiada zastępczej mamie, jak była molestowana i wykorzystywana od maleńkiego dziecka,  przez rodziców, a także ich znajomych.
Cathy tymi opowieściami jest poruszona do głębi, wściekła na urzędników społecznych, że do tej pory nie poznali prawdy i nie ukarali winnych. Nie zabrali dziecka z rąk "oprawców" i nie uwolnili od trwającej, pogłębiającej się patologii.
Poprzez swoją troskę, miłą domową atmosferę, a nade wszystko cierpliwość anielską, a poparte to wszystko wieloletnim doświadczeniem zawodowym z trudnymi dziećmi, Cathy uczy Jodie dobrych manier, grzecznego zachowania w stosunku do innych oraz odróżniania dobra od zła.
Stara się stworzyć dziewczynce spokojny, kolorowy świat i jak najwięcej przy tym miłych doznań i wrażeń.
Dzieci molestowane bowiem, widzą świat tylko w czarnych barwach, okaleczają się bez powodu i ranią ciało, Nie umieją się  cieszyć, ani okazywać pozytywnych uczuć. Wymagają za to posłuszeństwa od innych, same nie słuchając nikogo.
Dzieci takie są opóźnione w nauce, wybuchają bez powodu, wpadają w ataki histerii. Bardzo trudno do nich dotrzeć. Cathy się to udaje w stosunku do Jodie.
Zapraszam do przeczytania tej poruszającej książki, bo świat, to nie tylko dobro. A los dzieci krzywdzonych nie powinien być "zamiatany pod dywan", ani być obojętnym dla innych.
I na naszych rodzimych podwórkach dzieją się podobne, wstrząsające historie. Ciekawe, czy je zauważamy i w miarę potrzeby interweniujemy...? to pytanie do wszystkich razem i każdego z osobna.
Pozdrawiam wszystkich gości mojego bloga i życzę spokojnego weekendu :)
 
                                              /okładka książki/

                             do posłuchania- Maciej Maleńczuk

                                                           
                                           Cytat do zapamiętania:

"Tros­ka o dziec­ko jest pier­wszym i pod­sta­wowym spraw­dzianem sto­sun­ku człowieka do człowieka".
Jan Paweł II

środa, 16 maja 2012

Kulinarne przepisy- sałatka z pierożkami tortellini

            Pięknie Was majowo na początek pozdrawiam:)
Ze łzami w oczach pożegnałam dziś gościa z Francji. 
Moje "czwarte" dziecko, jak go nazwałam jest przemiłym chłopcem. Starałam się zapewnić mu domową atmosferę, rozpieszczałam, jak umiałam kulinarnie. Nie przepadał jednak za słodyczami, choć piekłam domowe ciasta.
Kończy się także mój urlop, jutro powrót do pracy, gdzie ostatnio dzieje się nieciekawie niestety:( o tym wkrótce napisze post.
Ale pora powrócić do świata blogowego i dzisiejszego tematu kulinarnego.
Lubię nowe smaki, zapachy i od jakiegoś czasu zajadam się właśnie tą sałatką, którą dziś chcę się z Wami podzielić. To doskonała przekąska na przyjęcie lub kolację. Sałatka jest syta.
Można ją samemu według smaku zmieniać w składnikach tj. modyfikować: żółtym serem startym na tarce, ogórkami świeżymi, rzodkiewką, marynowanymi grzybami, a nawet owocami, np. brzoskwinkami w syropie.

Sałatka z pierożkami tortellini

1 opakowanie gotowych pierożków tortellini (farsz mięsny lub grzybowy)
puszka kukurydzy
2 średnie pomidory
2 cebule- czerwone
25 dag szynki wędzonej lub konserwowej albo kiełbasa drobiowa
niewielki słoiczek miniaturowych warzyw pikli: kukurydza, ogóreczki, marchewki
 majonez delikatny w smaku, jogurt naturalny- w równych porcjach
1-2 ząbki czosnku
sól, biały pieprz- do smaku
zielenina do dekoracji

Pierożki gotujemy w/g przepisu na opakowaniu, studzimy.
Pikle i kukurydzę osączamy z wody. Czerwoną cebulkę lekko sparzamy, kroimy w kosteczkę.
Pomidorki ze skórką- w grubszą kostkę. Tak samo- wędlinę.
Z majonezu, jogurtu, roztartego czosnku, soli, pieprzu ucieramy gęsty sos. 
Wszystkie składniki sałatki mieszamy razem. Polewamy sosem, delikatnie mieszamy. Schładzamy przed podaniem, dekorujemy w/g uznania.
Podajemy z pieczywem, najlepiej upieczonym w domu.
Smacznego życzę :)

Przepraszam za nienajlepszą jakość zdjęć.
Pozdrawiam pięknie miłych blogowych gości oraz wciąż nowe twarze:)
 Miłego gotowania i smacznych potraw życzę:)


Motto na dziś:

"Dob­ro to nie jest wie­dza, to jest czyn".
Romain Rolland  

czwartek, 10 maja 2012

Powitanie oraz kalendarz prac w ogrodzie ozdobnym w maju

      Chciałabym z wszystkimi pięknie się przywitać😊🌼
To kontynuacja bloga przeniesionego z Onetu.
Pierwszy post napisałam w lipcu 2005r.
Miałam bardzo krótką przerwę.
Moje pseudo "Morgana" jest zaczerpnięte z powieści B.Wood pt." Córka słońca".
Mam 49 lat. Jestem żoną, tą sama od prawie 25 lat, mamą 3-ki dzieci.
Pracuję zawodowo, po dłuższej przerwie na wychowanie dzieci, w sektorze prywatnym.
O pracy kiedy indziej, bo jest o czym pisać...
Mam swoje pasje, zainteresowania, marzenia do spełnienia.
Kocham kwiaty, przyrodę, spacery do lasu.
Swój wolny czas, lubię spędzać z książką.
Chętnie obejrzę ciekawy film lub zrelaksuję się bądź pobudzę  słuchając muzyki.
Bardzo lubię: gotować, piec ciasta, robić przetwory. 
Wciąż zbyt mało podróżuję, mam kilka marzeń wyjazdowych. Może kiedyś się spełnią.
Moim priorytetem życiowym jest moja rodzina, bliscy.
Ich szczęście jest i moim!
To tyle na początek o mnie.
Chcecie się więcej dowiedzieć-zapraszam do korespondencji poprzez e-maila: morgana63@onet.eu
A teraz dzisiejszy temat.                        
Rzecz będzie o kwiatach.
Wszak sezon w ogródkach, na działkach, balkonach już rozpoczęty. 
Szukamy, wybieramy, sadzimy, wymyślamy kompozycje, a może coś z nowości sobie zakupimy? Aby jednak roślinność rosła pięknie, należy pamiętać o doborze odpowiedniej ziemi, stanowiska do uprawy oraz prawidłowej pielęgnacji. Warto poczytać wcześniej na temat interesujących nas kwiatów, krzewów, warzywu, owoców, co nieco. Bo później mogą być rozczarowania, dlaczego coś nie rośnie i jest nie tak, jak sobie zaplanowaliśmy.
Teraz kilka porad, co trzeba wykonać w maju.
 W ogrodzie, wcześniej skopanym, wyplewionym, siejemy: kwiaty dwuletnie: goździki, bratki
                           u mnie właśnie kwitną kolorowe bratki

niezapominajki, stokrotki. Siejemy jednoroczne także: wilec, łubin, nasturcję, fasolę wielkokwiatową, portulakę, kosmos, dimorfotekę, groszek pachnący, nagietek, ostróżkę, maciejkę, słoneczniki.
Przekwitniętym roślinom cebulowym, usuwamy główki, aby nie tworzyły nasion, a odżywiały cebulkę.
Dzielimy i przesadzamy byliny rozłogowe, min tj:
 Ajuga reptans  

 także: miłek wiosenny, przywrotnik ostroklapowy, smagliczka skalna, zawilec gajowy.
Sadzimy kwitnące latem rośliny cebulkowe i korzeniowe: tygrysówki, kanny, begonie, dalie, montbecję
                                              mieczyki

Systematycznie usuwamy przekwitłe kwiaty oraz  chwasty. Podlewamy w czasie suszy.
To dobry czas na przycinanie pędów wielkokwiatowych róż. 
Mnie niestety w tym roku wymarzły, pomimo okrywania.
W maju sadzimy różaneczniki.
Ziemię wzbogacamy nawozami mineralnym, a najlepiej- kompostem.
Używamy podpórek lub zapewniamy miejsce pienne roślinom kwitnącym latem tj: powojniki, wiciokrzewy, kokornak, chmiel, wisteria, bluszcz pospolity, cytryniec, rdest Auberta.
Przycinamy krzewy zaraz po kwitnieniu: forsycję, migdałka
tawułę
                                                                    
Wystawiamy na zewnątrz, na balkon rośliny w donicach, te które na co dzień mamy w mieszkaniach.
 Ja, tak wystawiłam już: kawę arabską, kaktusy, kalanchoe, męczennicę, Setkreazeę, szczawik Deppego, fuksję.
Posadziłam w balkonowych donicach: 
                            cebulki frezji, papryczkę, poziomki, pomidorki koktajlowe.
A na parapecie pięknie rośnie posiana niedawno
 pietruszka

Obsadzajmy skalniaki- o tym osobny temat wkrótce będzie.
Oglądajmy dokładnie swoje roślinki, czy nie atakują ich szkodniki.
Reszta propozycji kwiatowych w kolejnych postach.
Dbamy o roślinki, bo one w piękny sposób mogą nam się odwdzięczyć: kolorami, cudnym aromatem. 
To doskonały sposób, przebywanie na łonie natury, na smutki, zmartwienia i kiepski nastrój.
Wszystkie fotki są mojego autorstwa.
Chętnie podzielę się z Wami swoim doświadczeniem o kwiatach.
Z ostatniej chwili: skoszono mi kwiaty na skalniaku!!!
Takie jest mieszkanie w bloku, no niestety ma swoje minusy:( 
i jak tu nie płakać!
Pozdrawiam serdecznie na miły zbliżający się weekend:)
Przepraszam za chwilowy brak komentarzy u Was.
Gość z Francji (wymiana uczniów w szkole) już jest i muszę się nim odpowiednio zająć:)  
Nasza polska kuchnia, moje gotowanie i desery bardzo mu smakują:) 
A tak w ogóle, to miły, spokojny, grzeczny chłopiec:)

                                           słucham w maju


                                       Motto na dobry czas:

"Życie ma ty­le ko­lorów, ile pot­ra­fisz w nim dos­trzec".
Małgorzata Stolarska